Ostatnio Avira wyrzuciła mi informację o znalezionym trojanie ‘TR/Crypt.XPACK.Gen [trojan]’. Przerzuciłam plik do kwarantanny, przeskanowało system, było niby okej - ale przy ponownym uruchomieniu laptopa powtórka z rozrywki.
W dodatku od razu pomyślałam sobie też o tym, jak bardzo ostatnio laptop zaczął się nagrzewać i jak mocno zaczęła szumieć wentylacja. Pracuję na Vaio VPCEB3Z1E, który w dodatku nie ma nawet roku (kupiony był w grudniu), więc nieco dziwi mnie, że jeszcze dwa miesiące temu nawet po kilku godzinach sporego wysiłku (w związku z pracą korzystam z programów graficznych, lubię też czasem w coś zagrać) był najwyżej lekko ciepły, a teraz na kolanach zbyt długo się z nim posiedzieć nie da.
Poniżej screeny ze znalezionych infekcji, plus log OTL.
Uruchom OTL i w okno (Własne opcje skanowania/Script)wklej:
Kliknij Wykonaj skrypt…Zatwierdź restart komputera. Zapisz raport, który pokaże się po restarcie. Następnie uruchom OTL ponownie, tym razem kliknij (Skanuj).
Nie wiem jaka jest tego przyczyna, ale mam inny problem, i to niesamowicie uporczywy i uniemożliwiający normalną pracę. Pojawiło się to tuż po pierwszym restarcie po wykonaniu skryptu w OTL. Myślałam, że to chwilowe, ale nadal trwa i sprawia, że mam ochotę wyrzucić laptopa za okno.
Mianowicie non-stop pojawia się i znika okienko z instalacją. Pojawia się i sekundę potem samo znika. I znowu. I znowu. Potrafi tak kilka godzin, a potrafi przestać i zacząć znowu za jakiś czas. To niesamowicie upierdliwe, bo nawet jeśli kliknę “anuluj”, to i tak wyłącza się na pół sekundy i wraca.
Raz (no, parę razy) doszło do tego momentu:
Ale kiedy nacisnęłam “ok”, nie poszło dalej, bo był jakiś błąd związany ze ścieżką, instalacja się cofnęła, i znowu zaczęły wyskakiwać okienka.
Na chłopski rozum odinstalowałam program Vaio Media Gallery, bo nie jest mi do niczego potrzebny, ale to nie pomogło.
Mam nadzieję, że znajdzie się na to rozwiązanie, bo naprawdę pojawiło się to dopiero po tej operacji w OTL, a NIGDY wcześniej nie miało miejsca.
Przepraszam za tak późną odpowiedź, ale wykorzystywałam urlop i do komputera nawet się nie dotykałam.
Zrobiłam wszystko - w miarę możliwości, bo podczas wykonywania skryptu wyskoczyło okienko windowsa, że system napotkał krytyczny problem i zostanie zamknięty w ciągu minuty. (Co napędziło mi niezłego stracha, mam wrażenie, że zamiast naprawiać laptopa - to go psuję.)