Oddałem laptopa na gwarancję. ASUS się ładnie i szybko spisał, bo w 4 dni wymienił matrycę. Ale:
Albo mi się wydaje, albo teraz jakość obrazu niektórych filmów jest znacznie gorsza. Widać jakby takie śnieżenie jak w starych telewizorach. I tu pytanie do ludzi z pewnym doświadczeniem serwisowym:
Czy jest możliwe, żeby ASUS wstawił mi gorszy model matrycy? Wg pewnego programu mam tę matrycę:
Jak mogę sprawdzić jaki model matrycy miałem w momencie zakupu laptopa? Wg informacji na tej stronie moja matryca (ta obecna) była wyprodukowana w 2014 roku, a laptop kupiony w 2017. Czy to jest normalne? Pytam, bo jestem w tym zielony. Czy ktoś może ocenić na ile dobra/słaba jest matryca, którą posiadam obecnie? Niby wciąż Full HD, ale jednak wydaje mi się, że jest gorzej.
Jak możesz sprawdzić model matrycy ? A tak ,że każdy poważny servis zwraca klientowi wymienioną -starą uszkodzoną część. Lata temu pracowałem w servisie RTV i tak było ,że klient dostawał nawet uszkodzony bezpiecznik i nadal stosuję tę zasadę ,że oddaje starą część klientowi. A jak ktoś kombinuje to nie oddaje .Po za tym jeśli widzisz ,że coś jest nie tak oddaj sprzęt ponownie do naprawy i już .
Po co autoryzowany serwis przy naprawie gwarancyjnej miałby oddawać uszkodzoną część klientowi skoro to na nim spoczywa obowiązek prawidłowej utylizacji? To jest tylko dowód (albo cięcie kosztów) dla nieautoryzowanych serwisów które muszą udowodnić, że wymiana faktycznie nastąpiła.
Ja na razie nie wiem, czy coś jest nie tak. Matryca wygląda sprawnie. Brak martwych pikseli. Brak rozjaśnień. Po protu odpaliłem jeden film i obraz strasznie szumił, a nie wydaje mi się, żebym poprzednim razem oglądając ten sam film się tak męczył z tą jakością obrazu. Tak czy inaczej. To wszystko oparte jest na “wydaje mi się”, ale mimo to chciałem sprawdzić co mi wstawiono skoro rok wprowadzenia na rynek to 2014. Serwis ASUS odpowiedział mi, że wstawili mi dokładnie tę samą matrycę, a sama matryca mogła być wyprodukowana długo przed powstaniem laptopa (co w sumie jest prawdą). W weekend sprawdzę sprawę drugim programem i zobaczymy co pokaże. To nie jest przecież jakaś wspaniała matryca - zwykła matowa TN, ale i tak wciąż lepsza niż w testowanym kiedyś przeze mnie DELLU. Nie wydaje mi się, żeby wstawili jakąś uszkodzoną czy używaną, bo jeśli coś bym wykrył, to mail do szefa serwisu ASUS w Polsce i znowu bym wygrał starcie z serwisem w Koszalinie. Już raz wygrałem.