Witam. Dziś z mojego zasilacza poleciały iskry. Od razu wyłączyłem go przyciskiem i odlaczylem z prądu. Po odczekaniu chwili gdy zapach spalenizny się ulotni rozkręciłem zasilacz i zobaczyłem że środek jest czarny. Od razu zacząłem sprawdzać czy inne podzespoły komputera się nie spaliły. Nic nie miało czarnego koloru ani nie śmierdziało spaleniem.
Uznałem że muszę wymienić zasilacz i tu jest problem czy ten oto zasilacz link: https://www.sferis.pl/zasilacz-kolink-core-80-plus-netzteil-400-watt-kl-c400-p493895?nobid uciągnie mój komputer: GT 710 płyta asrock n68c-s ucc procesor to amd athlon II 250 3.0GHZ pokręcony do 3.35GHZ znalazłem też używany zasilacz be quit za 120zl. Zasilacz jaki miałem to Modecom feel III 400W
Na Twoim miejscu nie martwiłbym się tym,który wybrać.Należy się martwić tym czy ten spalony nie pociągnął za sobą do krainy wiecznych łowów innych elementów komputera(płyta główna,karta graficzna itd.).Wcale nie muszą być widoczne objawy uszkodzeń(wzrokowo).Licz jednak na szczęście.
widzę same spece IT http://allegro.pl/zasilacz-tacens-radixvi-550w-gwarancja-i6869517943.html
jedna mocna linias 12v i zabezpieczenia
i przestań podłączać jakieś tanie śmiecie do komputera w 3 szansy może nie być
a ten kooling to już w ogóle jakiś wynalazek jego waga to 1.35kg najtańszy chieftek 340 który siedzi w pc w pracy waży 1.8kg a mój huntkey 600w koło 2,5kg
oczywiście waga zasilacza nie oznacza jego jakości ale widać jakich radiatorów producent użył