Wypożyczalnia programów komputerowych

Właśnie wpadłem na pewien genialny pomysł. Może już ktoś go wymyślił, ale koncepcja jest dość intrygująca. Mianowicie pewnych programów używa się raz, a potem o nich zapomina. Niestety zakup licencji na program typu HDD Regenerator, którego używa się zazwyczaj tylko raz w celu usunięcia bad sectors jest bardzo nieopłacalny. Dlatego pomyślałem sobie, że można by stworzyć coś na wzór wypożyczalni filmów jakich dużo w internecie i na całym świecie, tyle że odnośnie programów komputerowych (jeżeli już takowe istnieją to proszę o namiary). Niektórzy pomyślą pewnie, że można przecież skorzystać z wersji demo, shareware, trial itp., często jednak nie posiadają one niezbędnej nam pełnej funkcjonalności. Temat zostawiam do dyskusji. Czekam na Wasze opinie, sugestie i komentarze.

Nie jestem pewien czy licencje na programy umożliwiają prowadzenie takiej działalności.

Dla przykładu:

Wypożyczenie Windowsa Xp - tylko raz go zainstaluję.

I takich jak ja było by np. 10mln.

MIcrosoft nie był by zbyt zadowolony.

Świetny pomysł ! :smiley:

Wypożyczyć, skopiować i… używać bez ograniczeń =D>

Nic nie da … chyba że ściągniesz pirackiego Keya a to już inna historia

Wypożyczanie, najem dzierżawa oprogramowania bez zgody właściciela praw autorskich jest nielegalne i ścigane z cała surowością prawa. Faktycznie genialny pomysł na wyjęcie sobie parę lat z życiorysu. http://www.google.pl/search?q=Wypo%C5%B … =firefox-a

Producent musiałby wydawac licencje na możliwsc wypozyczania,to tak jak z płytami DVD.

bzdura… odpowiedzi wyżej

Po dłuższym namyśle rzeczywiście praktycznie każdy producent musiałby wydać osobne licencje na taki sposób “sprzedaży” swojego produktu, ale wg. mnie wszystko jest do zrobienia. Co do jednorazowej instalacji windy, to uwaga zdecydowanie nietrafna. Oglądnąć film z wypożyczalni idzie kilka razy bądź jest on udostępniony na jakiś okres czasu. Za to są pobierane opłaty, z których odpowiedni procent trafia do twórców filmu. Podobnie byłoby z programami tzn. dozwolonych kilka uruchomień lub jakiś okres czasu tak jak jest to w wersjach trial, ale z pełną funkcjonalnością. Co do wypowiedzi dekanet ma racje, lecz omawiany przypadek był by za zgodą właścicieli praw autorskich oprogramowania. Wypożyczalnia mogłaby działać w porozumieniu z producentami, którzy otrzymywaliby trochę grosza z wypożyczenia ich softu klientom.

Ładny Referat :stuck_out_tongue: Zgadzam się z całością :smiley:

program A kosztuje “x” euro dla osoby prowadzącej wypożyczalnię program A osiąga cenę “x” razy 100, osoba prowadząca otrzymuje kody ważne terminowo, wypożyczając dany program udostępnia go na dany okres… Teoretycznie ma to sens ale praktycznie raczej nie :wink:

Ceny programów są wysokie jak na polskie warunki, dlatego wypożyczenie programu za np. 10 zł ma sens, w szczególności jeżeli chce się go użyć jednorazowo. Osoba “kradnąc” program ryzykuje 2 lata w czterech ścianach, natomiast jeżeli wyda małą kwotę producent zwiększa zysk, a zainteresowany nic nie ryzykuje. Małą kwotę jest bardziej skłonny zapłacić, niż gdyby miał kupić cały produkt. Film też się ogląda zazwyczaj raz, a potem długo się do niego nie powraca lub wcale, a jeżeli się jest jego fanem to go się kupuje na dvd przykładowo.

Wątpię, czy producenci się na to zgodzą, bo skoro wypożyczenie miałoby kosztować około 10 zł, to producent ile z tego otrzyma? 2zł? 5zł? Jest to dla nich nieopłacalne, bo dużo osób i tak kupuje za duże pieniądze te programy, nawet do użytku jednorazowego. A jak ktoś ściąga nielegalnie, to i tak będzie to robił, nawet jeśli będzie ktoś wypożyczał za 3 zł. Ale ogólnie pomysł fajny :slight_smile:

Właśnie o to chodzi, że film też wiele osób kupuje nawet dla jednorazowego użytku, ale mają oni alternatywę wypożyczyć go na wieczór lub dwa. Tego brakuje właśnie w dystrybucji programów. Podana kwota oczywiście przykładowa była, bo z 10 zł to producentowi programu może się to nie opłacać wcale. Różnicą pomiędzy filmami a programami jest to, że film jest produkcją o wiele droższą, ponadto ma zazwyczaj ogromne wsparcie marketingowe, dzięki temu więcej osób go wypożyczy za mniejsze pieniądze. Programy owego wsparcia raczej nigdy nie będą posiadały, dlatego cena wypożyczenia może nie być atrakcyjna dla klienta. Dzięki formie wypożyczenia filmu na pewno mniej osób go “piraci”. Podobnie z programami mogłoby być. Wiadomo natomiast, że zatwardziałych złodziejaszków nikt nie zmieni.

Dlatego w takich wypadkach ściąga się z sieci wersję demo lub trial. Praktycznie każdy program posiada coś takiego.

tylko ze czesto te wersje sa ograniczone, np. brak mozliwosci zapisu