pamor
(Pamor)
29 Wrzesień 2008 10:48
#1
Witam
Wyprana Nokia 2760 w pralce w 60 stopniach. Czy da się ją zreanimować? Jeśli tak to jak?
================================
Słyszałem, że w punktach usługowych takie przypadki wkładają do jakichś kąpieli gdzie są jakieś ultradźwięki czy mikrofale. Ale gwarancji też nie dają. Kosztuje to jakieś 20 - 30 zł.
jarekm26
(jarekm26)
29 Wrzesień 2008 10:53
#2
rozbierz na części porządnie wysusz i spróbuj odpalić… daje 5% że zadziała…
Marekkk
(Marekkk)
29 Wrzesień 2008 11:00
#3
daj jej czas do wyschnięcia, najlepiej rozbierz ją na części i niech schnie trochę czasu…
mi ostatnio wyprał się pendrive kingstona i żyje
jarekm26
(jarekm26)
29 Wrzesień 2008 11:03
#4
pendrive to dosyć głupie urządzenie, to nie dziwie się że przeżyło…
Ja miałem kiedyś trochę inną sytuację. Przechodziłem z rowerem przez rzekę. Idę sobie spokojnie rower trzymam nad głową i tu nagle wdepnąłem w jakąś dziurę zanurzając się tym samym po szyję. W tym momencie rower spadł na mnie a ja cały pod wodą. Gdy doszedłem w końcu do brzegu przypomniałem sobie że mam przecież telefon. Szybko wyciągałe z niego baterie i czym prędzej poszedłem do domu rozebrać go i wysuszyć. Na drugi dzień włączyłem i o dziwo działał. Był w 100% sprawny. W Twoim przypadku może być ciężko bo do tego dochodzi temperatura i enzymy chemiczne. Daję 99% że telefon do wyrzucenia. Ew do sprzedania na Allegro jako uszkodzony
lospaolos
(Losrados)
29 Wrzesień 2008 11:19
#6
Jak naprawić zalany telefon?
Jeżeli telefon został zamoczony, należy szybko wykonać poniższe czynności: 1.Należy jak najszybciej wyciągnąć z telefonu baterię, wyjąć kartę SIM, oraz wykręcić antenkę. 2.Nie wolno suszyć telefonu - wręcz przeciwnie: rozkręcić na czynniki pierwsze, a nastepnie jak najszybciej przepłukać go w wodzie destylowanej. Ma to na celu usunięcie zanieczyszczeń oraz osadów różnych związków chemicznych z nieczystej wody (rzeka, jezioro, kałuża, kawa). 3.W dalszej kolejności należy telefon delikatnie przepłukać czystym spirytusem, który zmniejsza korozyjne działanie wody oraz rozpuszcza zanieczyszczenia, których nie usunęła woda. 4.Uwaga: spirytus może zmyć niektóre napisy (np. stemple z płytek drukowanych), ale poza tym nie jest groźny dla telefonu. 5.Telefon należy zostawić w suchym i stosunkowo ciepłym miejscu do całkowitego wyschnięcia. Najlepiej zostawić go tam na 2-3 dni. Zbyt wczesne włączenie telefonu może być dla niego szkodliwe oraz spowodować zwarcie,a zatem całkowite zniszczenie telefonu. 6.Kartę SIM oraz styki w telefonie należy przytrzeć suchą bawełnianą szmatką. 7.Akumulator po dokładnym umyciu należy delikatnie naładować korzystając z dobrej ładowarki skutecznie ograniczającej prąd. Jeżeli już mamy zalany telefon i jest on martwy. Istnieje duża szansa, że uda go się nam obudzić o ile nie uległy uszkodzeniu części telefonu. W tym celu należy wykonać następujące czynności: 1.Rozbierz telefon na części pierwsze. (Wyciągnąć z telefonu baterię, wyjąć kartę SIM, oraz wykręcić antenę, a także wszystkie inne części tak, aby została tylko płyta główna telefonu). 2.Istnieją dwa sposoby jeden mniej skuteczny za to tani , drugi bardzo skuteczny niestety pochłonie on troszkę pieniążków. Sposób tańszy: Płytę główną telefonu wkładamy na ok. 2 godziny do jakiegoś pojemniczka wypełnionego spirytusem. Kiedy płyta telefonu będzie w tym pojemniczku należy od czasu do czasu potrząsnąć delikatnie tym pojemniczkiem tak, aby wprawić w ruch ciecz (chodzi oto, aby spirytus wypłukał nieczystości znajdujące się pod elementami elektronicznymi takimi jak BGA itp.). Najlepiej przyczepić coś wibrującego do tego pojemniczka tak żeby pojemnik wibrował przez czas w jakim telefon będzie moczył się w spirytusie. Następnie miękką szczoteczka np. do zębów należy wyczyścić dokładnie płytkę telefonu tak aby nie uszkodzić elementów które się na niej znajdują. Sposób droższy: Najlepiej jest zakupić specjalny płyn do usuwania zanieczyszczeń z płyt drukowanych np.: Cleanser Druk firmy Micro Chip lub droższy KONTAKT PCC firmy KONTAKT-CHEMIE koszt płynu waha się od 20 do 50 zł. Można zastosować go z metodą opisana wyżej da nam to dodatkowe 30 % na to, że po zabiegu nasz telefon się obudzi. Jeśli chcesz naprawiać telefony po zalaniu to najlepiej jest zaopatrzyć się w specjalną wannę ultradźwiękową, koszt od 150 do 300 zł. Z moich doświadczeń wynika, że prawie 90 % niedziałających telefonów po zalaniu da się odratować stosując specjalny płyn i wannę ultradźwiękową. Jest to drogie rozwiązanie, ale bardzo skuteczne. Jeśli posiadasz płyn Cleanser i wanienkę to wystarczy nalać płyn do wanienki włożyć płytę telefonu (bez żadnych dodatkowych części, płyta musi być goła), włączyć wannę i po jakiś 5 minutach mamy gotową płytę do suszenia (nie trzeba jej już niczym czyścić). Suszenie elektroniki: Po zabiegu mycia telefonu należy dokładnie wysuszyć całą elektronikę. W tym celu należy pozostawić płytę w jakimś ciepłym miejscu na 1-2 dni. Lub wysuszyć suszarką (dla tych bardziej niecierpliwych). Po wysuszeniu elektroniki należy podgrzać suszarką elementy płyty takie jak układy CCont i BGA (wygląda to tak. Czarne kwadratowe mikroprocesory z napisami np. CCONT itp). Części te są lutowane do płyty stacją hotair i mają dużo kulek z cyny, które łączą ten układ z płytą główną telefonu, czasami zdarza się, że któraś z tych kulek nie przylega dokładnie do płyty i tworzy się zimny lut, podgrzewając te układy sprawimy, że kulki lepiej będą przylegały do płyty i nasz telefon powinien się uruchomić. Jeśli telefon włączy się po zabiegu czyszczenia a po jakiś 2-7 dniach przestanie ponownie działać należy wtedy ponownie podgrzać te układy tylko, że nie suszarką a np. mini palnikiem dostępnym w sklepie za 8 zł. Należy to zrobić bardzo delikatnie tak, aby nie przegrzać układu lub nie przesunąć jego z miejsca na płycie. Ja to robię w następujący sposób: wpuszczam pod układ ciekłą kalafonię (lub inny topnik) strzykawką, następnie podgrzewam ten układ mini palnikiem (nie ogniem tylko gorącym powietrzem z większej odległości), jeśli widzę, że kalafonia lub inny topnik pod układem się topi to przerywam czynność podgrzewania i wszystko wtedy jest już ok. Innym rozwiązaniem, ale za to drogim jest zakup stacji Hot Air koszt ok. 450 – 600 zł (nie polecam chyba, że ktoś zamierza otworzyć serwis GSM lub naprawiać telefony na dużą skalę). Dodam tylko, że zimne luty pod tymi układami są przyczyną większości usterek w telefonie i podgrzewając je możemy pozbyć się problemów problemów z zasięgiem, Contact Serve (uszkodzenia mechaniczne telefonów nie programowe) a także wielu innych dolegliwości spotykanych, na co dzień w telefonach. Następną czynnością jest wyczyszczenie reszty części telefonu szmatka bawełnianą, lub np. zapałką z watą nasączona spirytusem lub płynem cleanser. Złożenie telefonu w całość. Naładowanie baterii. Po tych czynnościach odpalamy nasz telefon i cieszymy się, że przywróciliśmy go do życia. Z moich doświadczeni z telefonami wynika, że 90 % telefonów da się ożywić w taki właśnie sposób. Artykuł pochodzi ze strony http://simplegsm.info/
eyeti
(eyeti)
29 Wrzesień 2008 20:17
#7
pamor , jeżeli zaraz po zalaniu byś zrobił to z telefonem co zacytował lospaolos , to szanse by były.