Wyrejestrowanie z Urzędu Pracy pytanie?

Witam.Brat jest zapisanie w PUP jako bezrobotny i moje pytanie jest takie czy nie mając pracy może się dobrowolnie wyrejestrować ? I czy musi podawać jakieś przyczyny czy coś ??

Wystarczy że przestanie chodzić podpisywać listę. ALE ma to też swoje konsekwencje bo później kiedy go sami automatycznie wyrejestrują to są 3 miesiące tzw. kary i w tym czasie nie można się ponownie zarejestrować.

Traci również ubezpieczenie #-o

Tak wiem.Ale czy może napisać że np dobrowolnie chce się wyrejestrować

Witam.

Jeśli się już zarejestrował, to wyrejestrować może się tylko wtedy, gdy przyniesie zaświadczenie o zatrudnieniu lub ksero umowy o pracę. Poza tym, tak jak pisano wcześniej, nie warto tracić ubezpieczenia.

Może się wyrejestrować w każdej chwili. PUP to nie aparat przymusu. Wyrejestrowując się, będzie musiał napisać orzeczenie, dlaczego to robi.

Tak jak pisał master_zonk można się wyrejestrować bez podawania przyczyny, lecz traci się ubezpieczenie, można też podać jako przyczynę wyjazd z miejsca zamieszkania na dłużej niż 30 dni wtedy urząd nie tyle wyrejestrowuje co “zawiesza” interesanta do czasu jego powrotu, czyli nie bierze Cię pod uwagę po prostu :slight_smile: Poza tym wszystko jest opisane w regulaminie, poza tym brat chodząc do urzędu powinien wiedzieć o takich rzeczach.

Pozdrawiam!

Dzięki wszystkim za info.On tak czytam te regulaminy tak samo jak ja :wink:

witam mam problem wyrejstrowalem sie z urzedu pracy wysylając meijla minelo 3 tygodnie i dostałem sms ze musze sie wstawic do podpisu prosze o pomoc

Lata mijają, a problemy zostają.
Zadzwonić musisz i porozmawiać, podać powody - może jest jakieś rozwiązanie. Tak według mnie, to trzeba się jednak pofatygować, bo to decyzje oparte na dokumentach osobistych, a mailem to za dużo można, ale nic wiążącego nie załatwisz.
Zdobędziesz wszystkie informacje, są w internecie, ale zdalnie nie podpiszesz.

Podpisu czego? Listy obecnosci co miesiąc? Zadzwoń (nagrywanie rozmowy), że poinformowałeś o rezygnacji, gdyż pracujesz a w związku z powyższym nie masz możliwości pracując w ich godzinach pracy się stawić. Dlatego prosisz o uwzględnienie maila, a jeżeli zbyt mało, to wydrukowany pocztą doślesz. W sumie nawet nie dzwoniłbym, tylko list i niech się sami głowią.

Podpiszesz. Ustawa NIE mówi o potwierdzeniu gotowości do pracy osobiscie, a po 5 bezskutecznych latach i formułkach pracujemy jak pomóc panu, to urzędnicy też mają dość i nawet dyrektor PUP pójdzie na potwierdzenie gotowości emailem. Znam takie przypadki, ale wymagało to doprowadzenia personelu do białej gorączki i… literalnego wymagania swoich uprawnień przy każdej wizycie. :wink:

W sumie od głowienia się, to raczej nie w urzędach państwowych.
Fakt - pisemne sprawy są inaczej traktowane, bo trzeba podawać powody decyzji.

W sumie temat ma 11 lat, to zobaczymy za kilka lat efekty tej sprawy? Nawet jak PUPy ulegną i dadzą wreszcie pupy, tzn ulegną?

Ja o prostu ściągnąłem formularz wyrejestrowania w formacie pdf, wypełniłem, zaznaczając rezygnację z innych powodów i przesłałem na podany adres e-mail. I tyle, załatwione.

Było to 5 lat temu, nie wiem czy dzisiaj jest nadal tak prosto.

Wyrejestrowałem się pisząc maila i po sprawie. Potwierdziłem również telefonicznie.

Ja mam takie pytanie jak jest z ubezpieczeniem zdrowotnym, czy coś się zmieniło czy dalej będąc bez ubezpieczenia słono zapłacę za pobyt w szpitalu?

Nic się pod tym względem nie zmieniło. Chyba nie sądzisz, że nie mając ubezpieczenia pobyt w szpitalu będą fundować ci inni podatnicy którzy płacą ubezpieczenie zdrowotne.

Będą. Wystarczy, ze zatrudnię Ciebie w ramach umowy zlecenia na 1h miesięcznie i jesteś ubezpieczony za 6 zł rocznie. Patologia? Jasne.

Umowa zlecenie jest opodatkowana. Pracodawca musi opłacać twoje ubezpieczenie zdrowotne bez względu w jakim wymiarze jesteś zatrudniony (jest to wliczane w koszty zysku pracodawcy). Nie opowiadaj bzdur.
To o czym piszesz było za czasów PO. Teraz umowa zlecenie objęta jest pełnymi składkami na ZUS opłacanymi przez pracodawcę (mówi o tym ustawa - tak zwane “ozusowanie” każdej umowy). Właśnie po to by nie tworzyła się patologia o której piszesz. Miało to też na celu "zmusić’ pracodawców by zatrudnianie kogoś na umowie zlecenie było coraz mniej atrakcyjne. Na razie ze średnim skutkiem.

Tak, ale pracodawcą może być żona dla męża pracującego na czarno, no i przez 30 lat tak “odłoży też” na emeryturę. :wink: