Wysoka temperatura procesora!

Mam problem, dzisiaj podczas gry Splinter Cell Chaos Theory temperatura procesora sięgnęła mi 62 stopni celsjusza i komputer się sam wyłaczył. Odkurzyłem go, wyczyściłem i teraz temperatura podczas gry wynosi ok. 56 a w normalnych warunkach 51-52 stopnie. Czy to jest odpowiednia temperatura?? Mój sprzęt to:

  • AMD Athlon XP 2600+ 2,08GHz

  • 512 MB RAM

  • NVIDIA GeForce FX 5600XT.

I jesczze jedno pytanie: jakim programem moge kontrolować temperaturę komputera??

programem http://www.dobreprogramy.pl/index.php?dz=2&t=93&id=1183

a co do temperatury to ja mam taka sama:( (53-58) ale zastanawiam sie nad zmiana chlodzenia bo jeszcze mi sie trafia ze sie wylacza :frowning:

Zdjąłeś wiatraczki i wyczyściłeś z kurzu ?? Jak nie to to zrób,przy okazji wymień paste termoprzewodzącą na procesorze.

Speedfan , Everest etc …

http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=2&t=93&id=1183

uważam, że to nie jest zbyt wysoka temperatura …

jeżeli już są takie problemy to odtwórz obudowe … niech bedzie dobra wentylacja …

jak nic nie da to pozostaje jedynie wymiana wiatraczka i pasty termoprzewodzącej

Sam tego nie mogę zrobić mam jeszcze plombe na 6 miesięcy ;/. Wydmuchałem wszystko sprężonym powietrzem i odkurzyłem. A temperatura taka jest w porządku??

Temperatura znośna, kontrolować możesz palcem :mrgreen:, bądź miernikiem funkcją termometru(ale zazywczaj czujnik z płyty głównej temperature dobrze odczytuje) , a zasilacz jaki może nie wyrabia w grze :frowning:

Tylko z pastą nie przesadż. Nakładaj tak, zeby tylko pokryła powierzchnie procesora. Jesli przesadzisz z pasta do bedziesz miec jeszcze wieksza temperature :stuck_out_tongue:

A tymczasem

Czytanie ze zrozumieniem. No chyba że znacie sposób na wymianę pasty na procu bez rozkręcania obudowy :?

Temp 56 'C to dla Athlonów XP moim zdaniem żadna tragedia. Dwa lata miałem na swoim non stop temp ok 60-62 stopni i działał, nic sie nie działo. Potem go opchnąłem razem z resztą kompa koleżance żony i dalej u niej śmiga. Tylko że teraz to ma luzy zupełne - tylko word i pasjanse :mrgreen:

Jesli ma plombe gwarancyjna na obudowie to po co sie bierze do rozkrecania jej. Niektorzy sprzedawcy jednakze patrza pobłażliwie na ta plombe. Ja miałem kompa z takim utrudnieniem. Postanowiłem wymienic karte graficzna, po kilku miesciach miałem problem bodajze z zasilaczem. Odniosłem jednostke, sprzedawca zadaje mi pytanie, dlaczego zerwany jest sticker, ja odpowiedziałem ze wymieniłem karte. Gosciu odrzekł “rozumiem” i na tym sie skonczyła nasza rozmowa.Oczywiscie nie miałem zadnych problemow z gwarancja.

Więc chyba ją rozkręcił

Sam już nie wiem, jeśli tak to po co potem z tą plombą wyskakiwał… :expressionless:

Koniec chata. Czekamy na odpowiedź autora tematu.

Sorki troche pokręciłem. Gościu ze sklepu dokladnie nie przykleił jej, wiec jednym zgrabnym ruchem odkleiłem wyczysciłem i przykleiłem. Jest nieznaczny ślad po tym ale coż pierwszy raz to robiłem :). Drugi raz nie zamierzam próbowac:P. Mam kawałek do serwisu a autobusami nie bede sie pchał z kompem, żeby go przeczyścić. Jakby co to urzadze mała szopke w sklepie i sie skonczy:P Te plomby sa takie idotyczne, nie dość że jest na każdej części to jeszcze na obudowie;/