Ostatnio przyuważyłem, że temperatury podzespołów w komputerze są według mnie zdecydowanie zbyt wysokie. Być może jest to spowodowanie, że otoczenie ma ok. 34 stopni Celsjusza. Myślę, że aż tak wysokie nie powinny być. Dzisiaj wyczyściłem komputer myślę, że dokładnie. Używałem do tego sprężonego powietrza. Komputer ma trochę ponad rok (był składany w kwietniu 2009). Takie temperatury są, gdy komputer nie jest w stresie (chociaż chodzi jakieś 4 godziny).
A teraz to co najważniejsze:
Jeszcze sprzęt:
Jeden wentylator jest na procesorze, jeden z przodu i jeden z tyłu. Myślę, że na procesorze wypadało by zmienić pastę termoprzewodzącą. Być może to jest przyczyną wysokich temperatur procesora, a raczej jego rdzeni. Niepokoi mnie także temperatura płyty głównej (kiedyś w stresie było 44 - 45, a teraz w idle jest nawet więcej) i karty graficznej. Dysk twardy kiedyś miał nawet 48 i dlatego zamontowałem wentylator z przodu, który odpowiada za dostarczanie powietrza z zewnątrz (wentylator z tyłu odprowadza powietrze poza obudowę). Nie podaję temperatur w stresie bo obawiam się, że coś wtedy może się stać. Jadę teraz odpocząć na wakacje i gdy wrócę zajmę się zmniejszeniem tych groźnym odczytów.
Też jest taka możliwość. Ale żeby aż tak? Ciekawe co by było w stresie…
Kiedyś tu na forum miałem jakieś zastrzeżenia co do temperatur, więc będzie można porównać te odczyty i stwierdzić czy to rzeczywiście przez te upały.
Oto temperatury z 22 lipca ubiegłego roku:
Biorąc pod uwagę, że rok temu też było lato i że też chyba wtedy było dosyć gorąco, to według mnie te temperatury dzisiejsze są za wysokie, ale nie jestem specjalistą, więc niech jeszcze ktoś mądrzejszy ode mnie się wypowie.
Chyba macie rację - jakiś przewrażliwiony jestem. Po porównaniu tych dwóch odczytów z Everesta stwierdzam, że większość temperatur wzrosła o ok. 10°C. To chyba nie jest tak dużo biorąc pod uwagę dzisiejsze warunki. Chyba sam sobie odpowiedziałem na moje problemy.
