Wytrzymały pendrive

Jakie to były problemy? Mi właśnie zależy na niezawodności, bo będzie to pamięć w całości szyfrowana, więc jeden błąd grzebie całą zawartość dysku :smiley:
Dlatego też pytałem czy można sprawdzić, czy są to MLC, jaki jest kontroler etc. bo podejrzewam, że to jest identyczna technologia produkcji co dysków SSD.

Najpierw ostro zwolnił transfer, a potem pendrive przestał się zgłaszać w systemie. Danych nie odzyskiwałem bo to były jakieś śmieci. Wymieniony przez X-kom w ramach gwarancji.

Czyli padł kontroler…

To jest niestety loteria w penach…

Hmm, zobacz tu:

1 polubienie

Byłby ideał (!) gdyby sprzedawali większe niż 32GB ;(

Większe, w takiej obudowie, owszem produkują ale już nie na MLC :frowning:

1 polubienie

Zobacz jeszcze Samsunga (ale to nie jest IMO MLC):

ps. swoją drogą Oni wszyscy piszą o super wytrzymałości mechanicznej, na wodę, na promieniowanie magnetyczne i rentgenowskie ale nic o elektrostatyce :stuck_out_tongue_winking_eye:

To jest jakiś obłęd z tymi opisami, ale można chyba zakładać, że jeśli się nie chwalą, to znaczy, że w środku siedzi jakiś badziew i liczą na to, że pendrive będzie mniej wykorzystywany od dysku, więc do końca gwarancji jakoś dociągnie :smiley:

Chyba ostatecznie kupię tego Transcenda ostatniego ze względu na obudowę. Ten pierwszy wygląda najlepiej, ale nie znalazłem w polskich sklepach.

Wielkie dzięki za pomoc.

W Morelkach jest:
https://www.morele.net/pendrive-transcend-jetflash-720-32gb-ts32gjf720s-1771502/

trochę taniej w Amazonie:

Miałem na myśli Sandiska Ultra Loop w kozackiej obudowie :smiley:

ewentualnie Allegro:

Polecam Kingston Data Traveller Elite G2. Jest nie do zajechania. Ja polecam.

Test owego pena :slight_smile:

Potwierdzam - nie do zajechania. Ale na bryloczek się nie nadaje przez zatyczkę, ta się od razu zgubi. Widzę za to u Kingstona, taki model:

Osobiście też przygód z Kingstonami nie miałem. Mam jeden chyba ponad 10-letni często wykorzystywany (chociaż ostatnio tylko jako nośnik instalacyjny) i ani myśli odmówić posłuszeństwa.

Ja mam drugiego Data Travellera z tej najtańszej serii G4 (najtańszy markowy pen z USB 3.0). Zapis jest FATALNIE wolny ale odczyt jest w porządku za pułap “naście” złotych :slight_smile: Używam jako pendrive ratunkowy do CloneZilli i Linuxów. Wtedy liczy się tylko odczyt i wystarcza w zupełności, a nie ma żalu że się zgubi albo można go komuś zostawić nawet.

Heh, do kluczy jak znalazł :smiley:

A gdzie hipsterski karabińczyk? :wink:

Karabińczyk karabińczykiem, ale jak tym hipsterskie piwo za 35 zł otworzę :smiley:

Z wad jeszcze dodam prędkość:
skopiowane 53687091200 bajtów (54 GB, 50 GiB), 1160,95 s, 46,2 MB/s

ale to i tak więcej niż w morele podają czego nie dopatrzyłem :joy:

Szybkość zapisu [MB/s] 15

Z plusów, to zastosowana technologia Drag & Drop. Czyli jak tłumaczy morele:

btw: