Witam Was, mam (a w zasadzie kolezanka, ale bede pisal w 1 osobie) problem z komputerem. Sytuacja wygladala tak:
Probowalem odtworzyc plik z plyty, zwykly film z wesela, ale nie chcial sie uruchomic, zwieszalo kompa za kazda proba uruchomienia wiec zamykalem program. Pozniej komputer normalnie dzialal, ale wylaczyc sie nie chcial wiec go zresetowalem na przycisku w obudowie. od tamtej pory nie chce sie wlaczyc.
Sprawdzilem podstawowe rzeczy, tylko ze…
-jak sie laduje bios to czasem widzi dysk a czasem nie, mimo ze nie grzebalem przy kabelkach.
-jesli juz wykryje laskawie dysk, to gdy zaladuje sie plyta z windowsem on twierdzi ze “nie widzi dysku, restart za 15,14…”
dotychczas, jesli cos sie zepsulo to bylem w stanie to z pomoca przywracania systemu z plyty naprawic, ale teraz jest taki problem ze nie da sie w to wejsc… co w takim razie moze byc nie tak?
do komputera niestety, mam ograniczony dostep, wiec nie podam Wam wszystkiego ale wiem ze dysk ma wejscie ATA. moje umiejetnosci tez raczej nie sa zbyt duze - z konsola przywracania czy formatem sobie radze, ale to nie czyni ze mnie informatyka. co moze byc nie tak z tym kompem?
licze na Wasza pomoc w mam nadzieje, jak najprostszych słowach bez terminologii informatycznej
no wlasnie probowalem podlaczyc go do starego komputera, by sprawdzic jak sie zachowa, ale napisalo mi ze costam jest niekompatybilne, a wiecej komputerow nie mam by go sprawdzic. przede wszystkim zalezy mi by nie uszkodzic dysku do konca, bo sa na nim dane ktorych nie chcialbym stracic. moglo sie cos z dyskiem stac? bo mi tylko to na mysl przychodzi, ze cos sie mechanicznie uszkodzilo, bo tak to chociaz zawsze wchodzilo w te naprawe…
Jak są ważne dane, to już proponuję je skopiować, bo obawiam się, że już nawet w ciągu najbliższych dni mozesz je streacić, a od razu zaznaczam, że ich odzyskanie w naprawdę dużym stopniu obciąży portfel, ponieważ taka usługa przekracza nawet 1000 zł. i na domiar złego nie zawsze daje radę odczytać wszystko.
Piotr92 , chodzi o to ze on nie widzi dysku. moze zle sie wypowiedzialem (ludzie nie zawsze rozumieja to co im mam do przekazania)
komputer w ogole sie nie wlacza. w biosie przy ladowaniu czasami jest pokazany ze na masterze jest IDE hard disk, ale nawet jak sie go “pusci” by sie ladowal to wyskakuje boot failure. gdy przy takim stanie (ze widzi dysk) wloze plyte i z niej probuje odpalic - wtedy windows mowi ze nie widzi dysku na ktorym moglby cokolwiek zdzialac. druga opcja jest taka ze w ogole nie widzi na biosie dysku, a efekt w sumie podobny - komp unieruchomiony.