[XP] Koniec wsparcia technicznego i co dalej?

Nadawał się będzie do jakiegoś momentu. W końcu nadejdzie ta chwila, kiedy przeglądarka internetowa będzie się otwierać kilka minut, a jakiekolwiek treści multimedialne (w tym bannery we Flashu czy tam HTML5 jeśli stanie się modny) będą powodować całkowite zawieszenie się systemu, bez względu na to, jaki to system będzie (nie mówiąc już o tym, że na XP otworzysz najwyżej o kilka wersji niższą Operę). I wymienisz sprzęt na nowy.

Niestety komputer z dostępem do Internetu to nie magnetofon. Nie można się zatrzymać w czasie i korzystać z niego bez żadnych inwestycji, chyba że będzie służył za maszynę do pisania. Bo do tego nadaje się tak samo Office 97, który działa bez problemu na Windows 95, jak i Office 2010.

Co do samego magnetofonu, tutaj wcale nie ma nic śmiesznego. Znam osobę (audiofila), która słucha muzyki z kaset, bo po prostu zapewniają one wyższą jakość dźwięku (w porównaniu np. z MP3 ze stosunkowo wysoką kompresją).

Ostatnio wstawiłem Sound Blastera Live! do komputera sprzed jakichś 2 lat, bo integra padła, a raczej zgubiła masę. I dźwięk rzeczywiście brzmi lepiej niż na integrze. Nie było łatwo znaleźć do niego sterowniki pod Windows XP, co jest w sumie dość ciekawe, bo kiedyś działał pod XP bez żadnych dodatkowych sterowników.

Z kaset? Z płyt winylowych - owszem, ale taka taśma jest niezwykle wrażliwa na zagięcia - pamięta ktoś jeszcze wciąganie w odtwarzacz? :stuck_out_tongue: A jeśli ktoś nieumiejętnie ripuje mp3 z CD np. korzystając ze starej wersji lame i tandetnego programu, trudno się dziwić, że są kiepskiej jakości.

Tak, ale te chromowane lub oryginalne.

Nowe programy będą wychodzić na WIndowsy Vista i 7. Windows 7 ma więcej funckji, jest bardziej przyjazny (wyszukiwarki np. w panelu sterowania), ma chyba natywną obsługę IPv6, dość fajnie zrobione standardowe zabezpieczenie (admin i user, zawsze przy instalacji pyta o hasło admina), ładnie wygląda.

Za 300 zł a nawet mniej można mieć komputer taki jak mam w podpisie Athlon XP 2.2Ghz, 2GB RAM, 80GB HDD i WIndows 7 spokojnie działa. Linuxy to w ogóle, nawet efekty chodzą (tak z 20-50 FPS).Tylko jeśli ktoś chciałby korzystać z Win 7 to grafikę trzeba wymienić bo sterowniki dla tego starocia grafiki za 20 zł działają - ale są z WinXP.

A weź no ściągnij jakiegoś Linuxa Live CD coś na LXDE albo XFCE. Wkładasz płytkę klikasz i patrzysz jak chodzi. W końcu chyba tylko do neta ma być.

Z tego co pamiętam te sprzęty były wspierane (tzn popularna Riva TNT32 na bank, a 64 to nie pamiętam), SB Live na bank.

Kup sobie procek Pentium III 1.0 czy nawet 1.13, a jak masz dobrą płytę to jakiegoś Tualatina do 1.4 GHz (high endowy procek, serwerowy w sumie, nie każda płyta obsłuży tą rodzinę) odczujesz diabelną różnicę - to koszt z 20 zł. Celerony to niestety padaki, budżetowe procki.

Haker się włamie i zrobi z Twojego komputera bota do rozsyłania spamu lub nielegalnych treści.