Witam.
Mam taki problem.
Siedziałem na kompie i zaczęło wszystko zwalniać i zacinać się, aż w końcu wyskoczył blue screen i reset. Windows wstał, ale przy logowaniu na mój profil zacięło się i tylko reset pomógł. Potem już Windows nie wstał. A dokładnie wygląda to tak, że uruchamiam kompa i wyskakuje mi okno z propozycjami jak uruchomić… czy ostatnia dobra znana konfiguracja czy uruchomić normalnie lub tryb awaryjny… cokolwiek bym nie wybrał to dzieje się tak, że po wybraniu jednej z tych opcji jest cały czas czarny ekran i nic się nie dzieje, nic nie piszczy, nic, a powinien zacząć ładować się system, tzn. logo Windows XP i ten pasek poniżej.
Próbowałem z wyjmowaniem baterii, ale nic to nie pomogło. Próbowałem sztuczki ze zworką, ale też nic. Próbowałem przepinać kable w celu wyeliminowania problemu z kablem, ale też nic.
Gdzieś wyczytałem na jakimś forum, że problemem mogą okazać się podpięte kable USB, albo jakiś pendrive. Odpiąłem kable USB, ale bez zmian.
Do BIOS’u mogę wejść bez problemu. Kiedy wsadzę do napędu płytę WinXP i zacznę procedurę instalacji systemu, to wszystko OK. Komputer widzi mój dysk normalnie.
Dysk widać normalnie, ale kiedy dochodzi do momentu, kiedy powinien zacząć wczytywać się WinXP to jest czarny ekran i nic się nie dzieje. I w tym momencie jak nacisnę jakikolwiek klawisz na klawiaturze to komp się resetuje.
Próbowałem też przy pomocy płyty instalacyjnej WinXP naprawić system i używałem komendy do naprawy FIXBOOT (jeżeli dobrze pamiętam, to tak ta komenda się nazywała), ale nic nie pomogło.
Dziś przyszedłem do kumpla i podłączyłem mój dysk z WinXP do jego kompa, gdzie ma Win7. Jeżeli chcę uruchomić WinXP na jego komputerze z mojego dysku to dzieję się identycznie jak u mnie, czyli nic się nie dzieje :).
Kiedy uruchomimy Win7 to mój dysk jest widziany jako 3 dyski (mam 3 partycje). Bez problemu można wchodzić i przeglądać zawartość mojego dysku, próba uruchomienia pliku video się udała. Nawet udało się uruchomić grę z mojego dysku. Mój dysk, tak jak już pisałem, można bez problemu przeglądać. Skanowaliśmy moją partycję, na której znajduje się WinXP programem NOD32 i nic nie znalazło.
I teraz moje pytanie:
Dlaczego mogę na innym komputerze przeglądać zawartość mojego dysku, a nie mogę uruchomić normalnie WinXP z tego dysku, ani u mnie, ani u kumpla na kompie?
Awarię dysku chyba można wykluczyć, bo gdyby był problem z samym dyskiem, to chyba nie mógłbym sobie przeglądać jego zawartości na innym komputerze.
Czy sam system WinXP mógł się aż tak uszkodzić po blue screen, że nic mi nie pozostaje, jak tylko format?
Bardzo chciałbym uniknąć formatu, bo mam ważne rzeczy na partycji systemowej, a nie mogę ich przegrać u kumpla, bo ja mój profil mam z hasłem i nie możemy sobie poradzić na Win7 z przekopiowaniem, ani dostaniem się do tych akurat folderów, które należą do mojego profilu.
Proszę o jakieś porady
Pozdrawiam