XP staje po ekranie "Zapraszamy"

Mam poważny problem z systemem. Postaram się jak najdokładniej opisać sytuację. Otóż dzisiaj Avast5 powiedział, że chce się zaktualizować, to dałem mu OK. Po minucie chciał restartu komputera - powiedziałem OK. I zaczął się problem. System się zamknął, zaczął uruchamiać i w momencie, gdy powinien pojawić się ekran “Zapraszamy” usłyszałem dźwięk zatrzymujących się talerzy dysku i nastąpił restart. Myślę więc - pewnie BSOD więc jak kolejny raz ruszał dałem mu F8 i “Wyłącz ponowne uruchamianie komputera po awarii systemu” i zadziałało. Znowu w tym samym momencie usłyszałem zatrzymanie talerzy ale zobaczyłem też niebieski ekran o treści:

STOP: c000021a{B

lad krytyczny systemu}

Proces systemowy Windows Logon Process zakończył sie niespodziewanie ze

stanem 0xc0000135 (0x00000000 0x0000000).

System zostaje zamkniety.

na dodatek właśnie z takimi znaczkami i dziwnym ułożeniem wyrazów.

Spróbowałem więc trybu awaryjnego - wyłączyłem Avasta z uruchamiania przy starcie systemu - nic to nie dało. Przywróciłem system do stanu z poprzedniego dnia - też nic. Na koniec spróbowałem ostatniej znanej dobrej konfiguracji i spotkało mnie zaskoczenie. Pojawiło się Zapraszamy, ale trwało coś za długo, z 6-8 sekund. Potem pojawiła się tapeta i… koniec. Brak paska i powłoki explorer.exe. Co najgorsze - Ctrl+Alt+Del też nie daje reakcji - na ułamek sekundy przy kursorze pojawia się klepsydra(a samym kursorem można poruszać), która znika i nic. Win+R też nie działa. Z awaryjnego jeszcze spróbuję przeskanować system tym Avastem.

W googlach doczytałem się, że to dotyczy winlogon.exe lub csrss.exe, jednak są one na swoim miejscu, to znaczy C:\WINDOWS\system32. Zobaczę jeszcze co da to skanowanie - ale już teraz proszę o pomoc.

Spróbuj wykorzystać podane rozwiązania tutaj —> http://support.microsoft.com/kb/156669

Byłem na tej stronie i nic nie pomogło. Ale znalazłem przyczynę i rozwiązałem problem. Wszystko przez tego Avasta i jego aktualizacje. On sam w awaryjnym odmówił współpracy, więc ściągnąłem program Malwarebytes, oto log:

[...]

Typ skanowania: Pełne skanowanie (C:\|)

Przeskanowano obiektów: 250768

Upłynęło: 17 minut(y), 35 sekund(y)


Zainfekowanych procesów w pamięci: 0

Zainfekowanych modułów w pamięci: 0

Zainfekowanych kluczy rejestru: 0

Zainfekowanych wartości rejestru: 0

Zainfekowane informacje rejestru systemowego: 3

Zainfekowanych folderów: 0

Zainfekowanych plików: 1


Zainfekowanych procesów w pamięci:

(Nie znaleziono zagrożeń)


Zainfekowanych modułów w pamięci:

(Nie znaleziono zagrożeń)


Zainfekowanych kluczy rejestru:

(Nie znaleziono zagrożeń)


Zainfekowanych wartości rejestru:

(Nie znaleziono zagrożeń)


Zainfekowane informacje rejestru systemowego:

HKEY_LOCAL_MACHINE\SOFTWARE\Microsoft\Security Center\AntiVirusDisableNotify (PUM.Disabled.SecurityCenter) -> Bad: (1) Good: (0) -> No action taken.

HKEY_LOCAL_MACHINE\SOFTWARE\Microsoft\Security Center\FirewallDisableNotify (PUM.Disabled.SecurityCenter) -> Bad: (1) Good: (0) -> No action taken.

HKEY_LOCAL_MACHINE\SOFTWARE\Microsoft\Security Center\UpdatesDisableNotify (PUM.Disabled.SecurityCenter) -> Bad: (1) Good: (0) -> No action taken.


Zainfekowanych folderów:

(Nie znaleziono zagrożeń)


Zainfekowanych plików:

c:\WINDOWS\lsass.exe (Trojan.PWS) -> No action taken.

Więc usunąłem to coś i pomogło. System normalnie ruszył. Więc znowu wchodzę w tego Avasta i widzę, że przywracanie cofnęło aktualizację więc odpaliłem ją znowu. Znowu zażądał resetu, zgodziłem się i znowu ten sam problem od początku. Co ciekawe, znowu ostatnia konfiguracja nie pomogła, a Malwarebytes nic nie znalazł. Więc zrobiłem przywracanie, domniemane wirusy wróciły, Malwarebytes znowu je usunął i znowu wszystko działa. Po prostu będę musiał wystrzegać się aktualizacji avasta, no chyba że wyjdzie wersja 6.

Napiszę Ci tylko tyle, wywal tego Avasta w piguły, to to jest g***o, a nie antywirus. Wgraj sobie Eseta Smart Security albo Kasperskiego Internet security i będziesz mógł zapomnieć o wirusach, bo oba antywirusy, tak łatwo syfu Ci nie wpuszczą.

Wyżej wymienione programy są płatne. Ja ze swojej strony proponuję darmowy Comodo lub Avira AntiVir Personal - Free. Sprawdzone przeze mnie i polecam. Nie wiem jak z Microsoft Security Essentials, nie testowałem, ale krążą o nim dobre słowa w sieci.

Redakcja testowała niedawno darmowe antywirusy, i wygrał właśnie avast, sam korzystam z niego na kilku komputerach i jakoś nigdy nic się niedobrego działo.

Eset Smart Security ostatnio się popsuł, zrobił się chłam jakich mało, działał tak, jak mu się podobało a nie tak, jak powinien, sypał się i robił różne dziwne rzeczy.

KIS to już też nie to samo, jest to jeden z najbardziej chłamowatych programów, jakie miałem zainstalowane, obciążał komputer, potrafił sam siebie wyładować z pamięci, gdy go wyłączyłem, od od nowa się włączał. Miałem do czynienia z nim przez trzy miesiące (licencja z RP) i szczerze nie polecam, jako darmowy by się nie sprawdził, aż dziwie się, że jako płatny antywirus znajduje nabywców.

Co do samego problemu, próbowałeś przeinstalować avasta? Sam posiadałem podobny problem z innym programem, i właśnie taki zabieg pomógł :slight_smile:

Nie chce mi się już kombinować i ryzykować, już 2 razy wykonywałem ten męczący rytuał z przywracaniem i kombinowaniem. Poczekam na v6. A z Avasta jestem bardzo zadowolony. Póki co żadnego poważnego syfu mi nie wpuścił, a to co wykrył Malwarebytes to raczej nic poważnego. A po drugie i tak Avast nie jest sam. Towarzyszy mu Comodo Firewall i Spybot S&D.