Xperia L telefon powystawowy- sprzedawca nie uznaje 10 dn. term zwrotu

Witam,

mam problem ze sprzedającym i z telefonem który od niego kupiłem (Allegro nr aukcji: 3853075578) chodzi o uznanie prawa do zwrotu towaru w terminie 10 dni, telefon jest wadliwy, po wystawowy i nie można z niego korzystać w normalny sposób, usterka to brak łączności z siecią komórkową i internetem w sieci Play (tel. brandowany przez Orange- sim lock i aplikację, logo itp.- sim lock zdjęty kodem Orange) przy próbie połączenia telefonicznego/ wysłania SMS pojawia się komunikat “Sieć komórkowa niedostępna”, wyszukiwanie i połączenie z siecią ręczne czy automatyczne nic nie daje telefon nie reaguje.

Kupiłem kod odblokowujący od jednego z serwisów tym się zajmujących. Wprowadziłem - telefon odblokowany.

 

Co już sprawdziłem:

Cytat “Kupiłem kod odblokowujący od jednego z serwisów tym się zajmujących.”

No i tu może być problem z kodem gdyż może źle wygenerowali do zmiany simlocka

niestety ale lipa i sprzedawca ma rację. w aukcji pisze, że tel używany i ma blokadę simlock - zamiast zaczynać od niewiadomych kodów trzeba było ruszyć się do kiosku i kupić starter orange i spróbować wtedy. kody nie zawsze działają i mogą zablokować tel - powinno się pojawić stosowne ostrzeżenie przy używaniu kodów. skoro samodzielnie zdjąłeś blokadę simlock to utraciłeś gwarancję sprzedawcy, bo ingerowałeś w sprzęt więc nie jest już tym samym, który zakupiłeś. i tak jak sprzedawca Ci odpisał wszelkie ale powinieneś mieć do serwisu, który przesłał/wystawił kod odblokowujący. ale to też raczej może nie pomóc, bo serwis może się zasłonić tym, że robiłeś to na własne ryzyko i zostałeś poinformowany o ostrzeżeniu. równie dobrze mógłbyś kupić zielone auto, przemalować je u lakiernika na niebiesko i żądać od sprzedawcy zwrotu pieniędzy, bo niebieski lakier źle leży. tak się nie da, a to co próbujesz zrobić można podciągnąć pod oszustwo, ale z Twojej strony względem sprzedawcy.

 

co do powoływania się na przepisy, to niestety też nie masz do końca racji. w opisie pisze wszystko do czego się czepiasz więc nie możesz się powoływać, że nie zostałeś o czymś poinformowany. stan-używany, simlock-orange itd. mógłbyś się “burzyć” gdyby, np. w opisie nie było inf. o blokadzie sim, ale niestety dla Ciebie takie info jest. więc nie zostałeś wprowadzony w błąd. w dodatku by żądać zwrotu towar musiałby być taki jaki otrzymałeś, a niestety taki nie jest, bo go sam zepsułeś. trzeba brać odpowiedzialność za własne pochopne czyny i lekkomyślność.

Ja się nie dziwię sprzedawcy, że raeguje tak, a nie inaczej. Prawdopodobnie sam nie przyjałbym telefonu, w którym ktoś dokonał jakiejkolwiek modyfikacji, nawet jeśli nie było ingerencji w oprogramowanie. Towar po stwierdzeniu niezgodności powinno się oddać w takim samym stanie, w jakim się nabyło. Jak nie działało na karcie Orange, to już w tym momencie powinieneś dokonać zwrotu, simlock zdjąłeś na własną odpowiedzialność, towar nie jest już tym czym zakupiłeś, zaszła ingerencja. Jak dla mnie to tak samo jakbyś kupił buty, przeszedł się w nich 2 dni, wyprał i chciał oddać.

Być może sprzedawca zareagowałby inaczej, gdybyś nie zażądał zwrotu za zdjęcie simlocka, nie dość, że ingerujesz w telefon, chcesz go zwrócić, to jeszcze liczysz sobie za to dodatkowe koszty. Może straciłbyś 50zł, a nie 650. Choć i tak wątpię, aby sprzedawca to uznał.

Tak poza tym proponuję popytać na forum prawnym jak tę kwestię rozwiązać, bo możliwe, że istnieje inny sposób, niż ustawowe 10 dni zwrotu.

Tak jak wyżej zostało napisane, wcale się nie dziwię sprzedawcy, że nie przyjmie zwrotu.

Gwarancja producenta już nie obowiązuje (ingerencja w oprogramowanie)

Spróbowałbym niezgodności towaru z umową, ale wątpię, że to coś ci da. Usterka zapewne wynika z ingerencji w oprogramowanie, więc sprzedawca jej nie uzna. Na twoim miejscu spróbowałbym wgrać soft na nowo flashtoolem, może łączność z siecią wróci(i przy okazji simlock również)

 

niezgodności towaru z umową nic tu nie da, bo tel. otrzymał taki jak w opisie aukcji: używany z blokadą sim na orange (nic nie zostało ukryte). problemem jest to, że @Masaj po stwierdzeniu blokady sim zaczął od metody “siłowej” zamiast spróbować uruchomić tel. z jakąkolwiek kartą sim orange/pop. gdyby tel z kartą orange nie działał poprawnie miał by podstawy do roszczeń. nie zrobił tego i swoją “nadgorliwością” zapłacił uszkodzeniem softu lub tel. flash softu może pomóc ale może też nic nie dać i pozostanie odniesienie tel. do serwisu, czyli kolejne koszta. sorry bardzo, ale za głupotę się płaci.

W pierwszym mailu pomieszałeś dwie rzeczy, niezgodność z umową i zwrot w ciągu 10 dni. Zwrot w ciągu 10 dni jest możliwy w ciągu 10 dni (jeśli dobrze pamiętam - roboczych) od zakupu i dotyczy również towaru zgodnego z umową. Natomiast reklamacja z tytułu niezgodności z umową jest możliwa w ciągu 2 lat (ze szczególnymi przywilejami przez 6 miesięcy) i nie uprawnia do zwrotu kosztów na - nazwijmy to - pierwszym etapie składania reklamacji.

 

W tym wypadku zwrot 10-dniowy ci nie przysługiwał z prostej przyczyny - dotyczy on towaru w postaci niezmienionej, tymczasem ty wprowadziłeś kod usuwający simlocka.

 

Gwarancja, tak jak wspomnieli poprzednicy, też raczej nie, bo prawdopodobnie nie obejmuje ona przypadku usuwania blokady na własną rękę. Ale przeczytaj, jak to wygląda, bo, jak by nie było, skorzystałeś z usług specjalistycznego serwisu, nie modyfikowałeś oprogramowania samodzielnie.

 

Na pewno można kombinować z niezgodnością z umową.

 

 

Tylko podstawowym pytaniem jest tutaj to, co było wadliwe. Telefon czy kod odblokowujący. Jeśli nie sprawdziłeś telefonu na karcie Orange przed zdjęciem blokady, obaj sprzedawcy będą przerzucać odpowiedzialność między sobą. Przydałaby się jakaś niezależna opinia np. serwisu, czy takie objawy mogły być skutkiem działania wadliwego kodu odblokowującego i wadliwego (bądź wystawowego) telefonu.

 

Myślę że powinieneś się z tym udać do rzecznika praw konsumentów, albo w ogóle do dobrego prawnika. Sytuacja jest skomplikowana.

 

Na pewno zacząć trzeba by było od zwrócenia się do serwisu od którego kupiony był kod z jego reklamacją i z żądaniem zwrotu kosztów naprawy telefonu (bo rozumiem, że teraz nie działa nawet na kartach Orange), bądź ewentualnie, skoro to serwis, po prostu z żądaniem jego naprawy (nieodpłatnej).

z tym też może być problem, bo po opisie w [1] wynika, że to był kod typu wynik google po wpisie “zdjęcie simlocka” generowany przez jakiś automat, a nie “wizyta” w normalnym stacjonarnym serwisie komórek. największym błędem było nieużycie karty orange, która mogła by zdiagnozować problemy z telefonem, starter to koszt ~5zł.

 

@Masaj - każdy tel. ma limit operacji zakładania/zdejmowania blokady (zwykle 5). jesli limit się wyczerpie, to możesz sobie wpisywać kody ile razy chcesz to nic nie da (niektórzy operatorzy blokują ten licznik, lub np. liczba operacji zostaje ograniczona do 1). a co do tego, że taki kod nie uszkadza telefony, to fajna bajka. jeśli limit blokad zapisany jest w pamięci np. eprom to wyczerpanie tego limitu może spowodować blokadę samego układu pamięci (przejdzie w tryb tylko do odczytu), który soft telefonu sprawdza, np. przy uruchomieniu. podobnie jak z bios w komputerze. też niby tylko zmieniasz ustawienia, a jednak czasami komputer się nie uruchamia i trzeba przywracać fabryczny bios.