Wczoraj zadzwonił do mnie jakiś miły Pan z mojego banku żeby poinformować mnie, że ostatnie logowanie do mojego konta bankowego odbyło się z zainfekowanego koniem trojańskim komputera. Zalecił zmianę wszystkich haseł. Na 100% jest to mój komputer. Moim zdaniem, gdyby dane do logowania były już przechwycone to zapewne nie byłoby nic na koncie. Skanowanie ESET Nod32 Antivirus 5 nic nie wykazało. I tu moje pytanie, czym dobrze przeskanować komputer? Jak się na przyszłość zabezpieczyć przed tego typu akcjami?
A nie pytał cię przypadkiem o jakieś dane osobowe lub hasła? Nie podał ci przypadkiem jakiegoś adresu na którym masz zmienić hasła? Albo może zalecił ci zainstalowanie jakiegoś programu z podanej przez siebie strony?
Pierwszy raz słyszę aby bank w ten sposób informował swoich klientów o takich logowaniach (ciekawe jak to niby wykryli że komputer jest zainfekowany).
Za to podszywanie się pod pracownika banku jest typową metoda fishingu w celu wykradania danych osobowych (kradzieży tożsamości) i haseł do kont.
Czy sprawdziłeś w banku czy ta osoba faktycznie tam pracuje i czy faktycznie zajmuje się takimi sprawami?
Dokładnie mogę się założyć, że właśnie tak było. Teraz był szybko dzwonił do banku i blokował dostęp jak podałeś jakieś dane. Mam nadzieję, że masz przelewy zabezpieczone kodem jednorazowym i go czasem nie podałeś do niby weryfikacji?
Interes siostry, która ostatnio korzystała tylko z mojego komputera. Zadowolony? Na własną rękę chce prześwietlić komputer. Jeśli nadal nie masz zamiaru nic wnieść do tematu to do widzenia