Zabezpieczenie przed przeładowaniem laptopa

Cześć!
Niedawno zakupiłem nowego laptopa, posiada on zabudowaną baterię litowo-jonową. Chciałbym aby bateria służyła mi jak najdłużej, jednak większość czasu pracuję w domu. Tu pojawia się pytanie. Czy przez stałe korzystania z laptopa podpiętego do zasilania z baterią w środku nie zniszczę baterii? Czy jednak powinienem po naładowaniu odłączać korzystać i znów ładować. Nigdzie nie mogę znaleźć infomracji czy Acer Spin 5 przy stałym korzystaniu z kabla odłącza baterię i bezposrednio zasila urządzenie. Z góry dziękuję za pomoc

Nie zniszczysz. Trzymaj na kablu z włożoną baterią i będzie ok. Jak potrzebujesz korzystać z laptopa w miejscu gdzie nie ma zasilania to też nie krępuj się korzystać z baterii.

Elektronika kontrolująca baterię jest mądrzejsza niż się wielu osobom wydaje :wink:

1 polubienie

Dokładnie, nic baterii się nie stanie i nie słuchajcie tych bredni sprzedawców. Laptop używany w domu to wyjmij baterię. Potem trafia urządzenie na serwis bateria padaka, że do niczego się nie nadaje a klient się awanturuję, że przecież prawie je nie używał. Bateria ma swoją elektronikę, która kontroluje. Bateria nieużywana traci swoją pojemność (rozładowuje się) i niepodłączona do ładowania może być później bezużyteczna.

Sam miałem przypadek, kiedy sprzedawca wcisnął mojej koleżance brednię o tym, żeby wyjmowała z laptopa baterię jak korzysta z zasilacza, żeby się nie zużywała. Skutek? Napięcie nieużywanej baterii spadło tak bardzo, że przestała być wykrywana przez komputer. W drugą stronę też źle - ciągłe odłączanie od ładowarki powoduje nabijanie tylko cykli zużycia baterii, prąd zamiast bezpośrednio przez zasilacz i do komputera płynie ciągle przez baterię - a chemia w ogniwach się zużywa.

Dlatego zamiast myśleć jak poprawić elektronikę i producenta, trzeba po prostu używać komputera zgodnie z potrzebą i nie myśleć za dużo o tym co jest dobre dla baterii.

Oczywiście uwaga - jeśli komputer wspiera “inteligentne” ładowanie baterii, np. tylko do 80% - warto z tego skorzystać bo faktycznie przedłuża to życie akumulatora. Ale jeśli nie ma - zostawić jak jest.

Nowa bateria kosztuje 50-100 złociszy.
Jest sens oszczędzać coś co i tak z czasem straci swoje właściwości nawet od leżenia?

O, przepraszam, obecnie kosztuje dwie stówy, na swoją masz rok gwarancji zapewne.
Po tym roku zapewne baterie stanieją i to znacznie.

1 polubienie

Jak masz wbudowaną baterię to jedynie możesz ją kontrolować przez aplikację, o ile taką aplikację producent przewidział.
Baterii szkodzi stan naładowania powyżej 90%, oraz szkodzi stan rozładowania poniżej 10%. Z tym, że stan poniżej 0% wykańcza baterię bardzo szybko.

Elektronika kontrolująca baterię ma za zadanie zabezpieczać ją przed przeładowaniem, które może skończyć się pożarem. Jej drugie zadanie, to zniszczyć ogniwa jak najszybciej po gwarancji ;).

Nie prawda. W moim poprzednim laptopie baterię używałem tylko od czasu do czasu. Wyciągałem, gdy cały czas byłem na kablu, pilnowałem tylko, aby wyciągnięta była naładowana.(zwykle do 100%, nie byłem taki drobiazgowy, aby ładować do 90%).
Po 8 latach bateria miała 92% swojej fabrycznej pojemności.
Czy warto? Każdy niech robi jak uważa.

Jeśli korzystasz z laptopa prawie codziennie, to ja bym przynajmniej 2 razy w miesiącu rozładował baterię, nie całkiem, do wyłączenia, ale tak do 20%. W niektórych laptopach można ustawić, aby ładowanie rozpoczynało się np dopiero, gdy stan baterii spadnie poniżej np 70%. Taka opcja jest super, ale mało który to ma.

Baterie li-ion należy przechowywać naładowane w 50-60%, po roku można taką baterię wpiąć do laptopa zrobić cykl ładowanie-rozładowanie i znów odłożyć na półkę. w takich warunkach bateria powinna wytrzymać bez problemu kilkanaście lat lub dłużej.

Dlatego zamiast myśleć jak poprawić elektronikę i producenta, trzeba po prostu używać komputera zgodnie z potrzebą i nie myśleć za dużo o tym co jest dobre dla baterii.

Oczywiście uwaga - jeśli komputer wspiera “inteligentne” ładowanie baterii, np. tylko do 80% - warto z tego skorzystać bo faktycznie przedłuża to życie akumulatora. Ale jeśli nie ma - zostawić jak jest.

Tak właśnie robiłem, bo nie chciało mi się jej wyjmować poza tym bateria pełni funkcję “UPSa”, efekt - dwa lata i bateria się nadaje do wywalenia.


Kilka słów o żywotności baterii.
Jako że w życiu zajechałem kilkanaście laptopów mogę tylko potwierdzić.
Około 500 cykli lub 3 lata by się zgadzało.
W dobrych bateriach mamy wtedy około 30% straty.
W przypadku kiepskiej baterii możemy ją wywalić do utylizacji.

Toshiba R630, 6 lat, od 2 lat codziennie rozładowywana i ładowana. Fabryczna bateria trzyma 2 godziny w trybie zrównoważonym i z wifi, ponad 3h na oszczędzaniu baterii i wifi. Dziś rano zapomniałem jej naładować, na 19% baterii wytrzymała pół godziny (jak wyłączałem było 4%). Więc “to zależy”.

Oczywiście jej pojemność znacząco spadła - nowa wytrzymywała ponad 6h w oszczędzaniu - jeszcze na studiach robiłem na niej projekt w Visual Studio, jak odpaliłem ją w Gdańsku to pół godziny przed Krakowem wyłączyłem - i jeszcze miała trochę prądu.

Jak by nie patrzeć bateria nieużywana też straci swoje właściwości, może nie w takim stopniu jak używana ale straci.
Nie ma sensu oszczędzać skoro można wymienić na nową lub zregenerować.
To jest po to aby używać.
Wszelkie zabiegi typu trzymanie w lodówce czy ładowanie do połowy to męka nie warta zachodu.