Mam problem z GTA V (Tak, tym z Epic Store :D). Wcześniej grałem na PS4 i chciałem zasmakować tej pecetowej płynności i lepszej grafiki, ale napotkałem na problem. Gra działa średnio płynnie. Wszystkie “zwykłe” ustawienia są na maks, wszystkie zaawansowane ustawienia wyłączone. W mieście jest jako tako, chociaż przy cutscenkach czasami konkretnie klatkuje. Natomiast na pustyni jest już po prostu źle. Jak działa płynnie, to działa, ale jak wjadę w jakiś obszar zacięć to klatki skaczą z 60 (włączony Vsync) do 30 i z powrotem. Gra staje się irytująca, szczególnie w momentach jazdy czy np. strzelania. Do tego dzisiaj podczas gry wywaliło mi blue screena. Wydaję mi się, że komputer spełnia wymagania z duuużą nawiązką.
Ryzen 9 3900x
RTX 2060S 8GB
32GB RAM DDR4 3200MHz
MSI B450 Gaming Plus Max
Wgrany najnowszy BIOS, sterownik 446.14 czyli najnowszy (nVidia Game Ready). Na dniach skończyłem COD World War II i nie było ani razu problemu (no dobra, był ale wyłączenie aplikacji do zarządzania płytą od MSI pomogło - tutaj też próbowałem ale nic to nie dało).
Przetestowałem pod obciążeniem kartę graficzną programem FurMark. Przez ponad 10 minut karta była używana w 100% i nic się nie wydarzyło - żadnego resetu, bluescreena, spadku FPSów w teście. Temperatura całkowicie w normie.
Mam plan przetestować jeszcze legacy mode w procesorze - a nóż widelec pomoże. Tryb odłącza 6 rdzeni właśnie dlatego, że podobno niektóre gry nie lubią jak ich mają za dużo. Nie mam jednak zbyt wielkich nadziei że to coś da.
Dobra, chyba mam rozwiązanie - MemTest wyrzuca błędy pamięci. Jest to ciekawe o tyle, że jakiś miesiąc temu reklamowałem nowo kupioną pamięć RAM… no jak się ma pecha to się ma pecha. A do tego podwójnego, ale o tym fenomenie muszę założyć osobny temat.
Zaczynam się nad tym zastanawiać. Obecna konfiguracja wywala mi ciągle jakieś dziwne problemy. Mem test raz pokazuje błędy, raz nie. Ale założyłem o tym osobny wątek.
Jak by komuś miało się przydać, podaję rozwiązanie.
Przyczyną był RAM. Konkretnie nie błędy pamięci spowodowane jej uszkodzeniem, a brak kompatybilności. Okazało się, że moja płyta współpracuje z tymi kośćmi pod warunkiem, że są ich maksymalnie dwie. Podczas pracy w systemie czy nawet w programach graficznych wszystko działało dobrze. Ale już podczas gry niestabilność dawała o sobie znać w postaci klatkowania, zacięć a w końcu BSODów. Objawy typowe dla karty graficznej czy ew. procesora dawał RAM.
Tak więc z 32GB zrobiło mi się 16 i czeka mnie wymiana całkowicie sprawnego RAMu na inny sprawny, ale działający z moją dziwną płytą.
Wniosek: zawsze sprawdzajcie listy kompatybilności waszego sprzętu. Szczególnie pamięci operacyjnej, bo procesor jak wejdzie pod dane gniazdo to znaczy że będzie działał. GPU to samo. Ram niekoniecznie.
Jestem bardzo leniwy. Jak sobie teraz pomyślę że musiałbym od nowa wszystko odłączać, prowadzić kable (gdyby układ był nieco inny - np. SATA. Mam wszystko ładnie poukładane za mobo), ściągać chłodnicę z góry (blokuje płytę, nie wylezie bez tego), wyciągać procesor, potem to wszystko podłączać i bawić się w czyszczenie i ponowne nakładanie pasty to mi się słabo robi.
A tak serio myślałem o tym. I może nawet tak zrobię. Tylko muszę usiąść i poszukać takiej, żeby wszystko to co mam mi działało - mam tu na myśli głównie LEDy sterowane z softu płyty no i oczywiście RAM.
Wymianie całego środka - została obudowa i zasilacz
Pierdyliardzie wyjmowania i wkładania RAMu bo mi sprzedali wadliwy (jeszcze na Grandisie, więc musiałem demontować wiatrak do wymiany kości)
Demontaż grandisa i montaż navisa - oglądałem przy tym serial więc zeszło mi się chyba ze dwie godziny. No i też dlatego, że pół godziny zastanawiałem się czy Ryzen powinien mieć te szlify o których rozmawialiśmy niedawno :D.
Kolejne pierdyliardy swapów RAMu i dziesiątki testów mem testem w różnych konfiguracjach - to ten najświeższy temat. Na szczęście już na Navisie. Boże jaki ja byłem sobie wdzięczny że to chłodzenie kupiłem. Świeci, gra, buczy, chłodzi, do tego ładnie wygląda i do wszystkiego jest łatwiejszy dostęp.
Milion testów wewnątrz systemu na grach i programach, z Legacy mode na procesorze, bez legacy mode, z włączonymi usługami, z wyłączonymi usługami. No chińskie ósemki kręciłem.
I to wszystko w ciągu mniej więcej miesiąca. Wygrałem jakąś komputerową nagrodę darwina czy coś?
DOBRA KURNA!!! Opierdzielę wszystko taśmą izolacyjną. Zrobię sobie obudowę w standardzie IP68. Nic z niej nie wypłynie, ani nic nie wpłynie. Łącznie z powietrzem