Zacinanie, uciekanie i skakanie kursora Razer Naga Epic Chroma

Mam problem z kursorem który się po prostu blokuje na którejś płaszczyźnie i mogę przesuwać tylko na boki, bądź mysz ucieka do prawego górnego/dolnego rogu i nie chce stamtąd wyjść. Kursor też czasem nie chce się w ogóle ruszyć bądź chodzi w przeciwne strony zacinając się przy tym. Jak lekko puknę myszką problem ustępuję, ale wraca przy każdym ponownym uruchomieniu laptopa. Mam tak zarówno bezprzewodowo jak i na kablu gdzie jest trochę gorzej.

Problemu nie ma gdy używam touchpada osobno lub z podłączoną myszą. Mysz się blokuje, a gładzić normalnie działa. Od razu mówię, że nie mam jak przetestować myszy na innym sprzęcie. Próbowałem też wszystkich portów USB, przewodowo i bezprzewodowo.

Mój sprzęt to:
Asus G752VY
Razer Naga Epic Chroma.

1 polubienie

nie masz jakiś włosków na czujniku, lub innego brudu?

Na podstawie tego: https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Razer_products oraz faktu że Razer w większości myszek stosuje sensory Philipsa zgaduję iż Naga Epic Chroma również dostała sensor Philipsa. Z tymi sensorami są same problemy działają właśnie w taki sposób jak opisujesz.
Albo oddaj mysz na gwarancję, albo szukaj nowej. Możesz jeszcze spróbować zaktualizować firmware myszki (nie sterowniki) być może pomoże na jakiś czas.

Nie martw się nie ty pierwszy nabrałeś się na “markę” i “jakość” tej firmy. Też kupiłem ich myszkę (Razer Imperator) również z sensorem Philipsa i miałem bardzo podobne objawy. Miałem jednak więcej szczęścia niż rozumu ponieważ mysz była jeszcze na gwarancji, dodatkowo parę miesięcy przed oddaniem jej do serwisu wyszedł jej następca Imperator coś tam G i nie mogli mi wymienić myszki na nową ponieważ nie mieli starych, więc dostałem zwrot pieniędzy.
Generalnie z tego co się w tamtym okresie dowiedziałem to każdą mysz która miała takie problemy i miała sensor Philipsa po prostu wymieniali jak była na gwarancji. Specjalnie się nad tym nawet nie zastanawiali.

1 polubienie

Nieźle - myszka za ok. 500zł i takie problemy.
Ja mam A4-Tech za 45zł i działa już parę lat bez zająknięcia. (ślizgacze tylko wymieniałem)
Może nie jest typowo do gier, ale czasami jakiegoś FPS’a odpalam i nie ujmuje zbytnio skilla :wink:
Jeżeli masz na nią jeszcze gwarancję to śmiało oddaj w ramach gwarancji.

1 polubienie

To nie problem myszek w tej cenie lecz firmy razer która wypuściła tak naprawdę jedną dobrą myszkę - pierwsze deathadder, nawet jeśli do innych modeli włożą dobry sensor to są inne problemy. Tak szczerze mówiąc to sensory philipsa wkładają firmy krzaki które aspirują do tego by ich myszki były uznawana za topowe gaimgowe oraz razer. Mało która firma wkłada coś innego poza avago i pixartem. Ale nawet i w takich przypadkach trzeba uważać bo są modele avago totalnie do dupy, a z pixartem jest odwrotnie jest kilka dobrych modeli.

Pomimo iż faktycznie zraziłem się do drogich myszy po Imperatorze, to jak zapoznałem się z tematem i dowiedziałem się czemu tak gówniana była kupiłem kolejną (jeszcze droższą niż Imperator) myszkę i jestem z niej niesamowicie zadowolony. Owszem są problemy, ale wynikają one z eksploatacji myszy i plusem dla niej jest fakt iż mogę coś naprawić sam, czego nie jestem w stanie zrobić przy myszkach do 100zł. Pomijam już fakt że czuć w dotyku różnicę pomiędzy myszkami do 100 zł, a tymi powyżej 150/200zł. Zupełnie inne spasowanie materiałów i ich jakość.

Ja kilka lat temu kupiłem Razer Naga Epic (chyba ostatnią jaką mieli na magazynie w sklepie) i muszę powiedzieć że jestem zadowolony z niej, nawet nie wiem jakiej firmy na sensor

Mi tam spasowanie elementów nie przeszkadza w przypadku myszki. Ma po prostu leżeć dobrze w dłoni, w miarę dobry ślizg i zapewniać odpowiedni stopień precyzji.
Jeżeli chodzi o problemy z naprawą - ślizgacze chyba w prawie każdej da się wymienić.

Philipsa na 100%, poczekaj usterki to tylko kwestia czasu ;). Jedni mają je od razu po zakupie inni po okresie gwarancyjnym. Jest też jeszcze opcja że była jakaś partia w której podczas produkcji brakło sensorów philipsa i dali coś innego np. avago, w tedy możesz się cieszyć.

poczekamy zobaczymy :wink:

Tak, ale ślizgacze to nie jest problem o którym pisałem. Ślizgacze zużywają się w sposób naturalny tak samo jak podkładka. Mi chodziło bardziej o to że wy klikał mi się lewy przycisk myszy, działał lecz czasem łapał podwójne kliknięcia, problemem była blaszka która się odkształciła. Wystarczyło rozebrać, podgiąć blaszkę i już. Naprawione! Dodatkowo jeszcze mogę przelutować sobie czujnik na nowy, nawet taki który wytrzyma więcej kliknięć niż ten fabrycznie montowany ;).

Ja Ci tego nie życzę, niech Ci działa jak najdłużej. Uważam jednak że takie badziewia trzeba nagłaśniać bo ludzie kupują mysz, wydają 500zł z myślą że będzie działała co najmniej 5 lat, a tu się okazuje że jest w nie sensor który w momencie zakupu może powodować problemy. Dodatkowo wręcz pewnym jest że takowe problemy będzie powodował, moim zdaniem nie o to w tym chodzi.

No cóż. Więc pora zgłosić ją na gwarancję. Dziękuję za odpowiedzi. :slight_smile:

Po długim czasie użerania się z Razerem i proszeniem o wymianę produktu kazali mi wysłać filmik, że myszka wariuje. Potem dostałem formularz do wypełnienia, a dzisiaj dostałem taką wiadomość.

Hi there Marcin,

We apologize for the problems you have had with your Razer Product. I would like to make a one time exception in your case.

In lieu of having to return the product for an exchange you can simply perform the following steps:

  1. Pull out the serial number tab from the mouse/keyboard or headset.
    1.1. If your mouse comes with a dock, please peel off the label beneath the dock
    as well.
    1.2. For a wireless headset you can detach the left ear cushion from the
    headset to find the serial number sticker underneath
  2. Cut the label(s) in half.
  3. Cut the detachable cable in half.
  4. Align them together, including the product itself, and take a picture of them in the same picture (top side of the labels visible).

Please supply us a clear picture as mentioned in point 4.
Once we have the picture we can send out a replacement product for you. You should be able to cut the cord and labels with a standard pair of scissors.

We know that cutting the cord on a Razer product can be a bit painful for some of our devoted fans; truthfully, it makes us cringe a bit also. We just thought sending the picture would make things a bit easier and quicker for you.

Please reply back to with the photo the soonest.

Photograph tips:

  • Use the camera in the close up/macro mode if your camera has one.
  • Lighting is key in any photograph. You may want to try the picture with the flash on and off to see what offers the best results.
  • Use other light sources if need be.
  • Different camera angles on the unit may result in a clearer picture.
  • We have seen acceptable pictures from a cell phone, but some just do not have the quality needed.

Best Regards,
Gregor
Razer Support Team

Co wy o tym myślicie? Dla mnie to dziwne.

Rozumiem że dostałeś to z adresu email z domeny razera. Ja bym poszukał informacji o takim procederze w internecie, jeśli to prawda powinny być inne przypadki. Generalnie wiem że np. Amazon gdy masz problem z kindlem też każde zniszczyć starego kindla, ale to raczej sugestia i nawet tego nie sprawdzają. Wysyłają nowego i nawet nie chcą żeby odsyłać popsutego.

Powiedziałbym tak jest to prawdopodobne zważywszy na dzisiejsze podejście producentów i tego jak sprzęt się produkuje, ale ja bym szukał potwierdzenia tej informacji w sieci.

EDIT:
Nie wiem tylko jaki sens ma przecinanie kabla skoro to mysz bezprzewodowa a kabel tak naprawdę można zlutować, a nawet całkowicie wymienić - w swoim Roccat-cie ucinałem kabel sam bo nie łączył w jednym miejscu i zwyczajnie w świecie go przylutowałem potem. To że chcą abyś zniszczył naklejkę z id produktu to raczej normalne bo to zabezpieczanie przed ewentualnym wysyłaniem jej na gwarancję i próbą naprawienia jej w inny sposób.

Szczerze powiedziawszy pierwszy raz się z czymś takim spotykam. I nie wiem co o tym sądzić. Zwłaszcza po tym ile musiałem czekać na wydanie decyzji, że wymienią mi mysz na nową. Najpierw dostałem wiadomość, że mysz pewnie ma zabrudzony laser, żebym wykonał kalibrację (co w tym modelu jest oczywiście niemożliwe), że podłoże i podkładka po mysz są brudne, żebym umył szkiełko w jakimś płynie itp., itd. Potem kazali mi wysłać film jak mysz się zachowuje i po filmie stwierdzili, że mysz nadaje się do wymiany i kazali mi wypełnić parę danych dot. zakupu, kto jest właścicielem i skierowali mnie do "techsupport@razersupport.com", z którego dostałem wiadomość, którą wkleiłem powyżej.

Jakby nie mogli wysłać głupiego listu z folią bąbelkową, w którą bym zapakował urządzenie i odesłał na ich koszt. Tak jak to robi Huawei w UK.

Co kraj to obyczaj, to samo dotyczy firm. Sprzęt razera jest nie nadający się do naprawy najwidoczniej lub odzysku dlatego tak postępują.
Poszukaj informacji w internecie.
http://www.overclock.net/t/1396615/razer-made-me-cut-the-cable-on-my-black-widow-ultimate

Sprawa załatwiona w końcu. Zrobiłem jak chcieli. Uciąłem nalepkę z serial kodem i kabel. Wysłałem zdjęcia. Następnego dnia dostałem voucher w kwocie tej myszki więc jest ok.