Witam Państwa,
Dwa dni temu złapałem jakieś małe śmieci, których nie mogę się pozbyć. Moja sieć komputerowa to PC z routerem, połączony kablem + laptop i dwa telefony na WiFi. Malwarebytes znalazł Pup.Malware czy coś podobnego - gdy wchodzę na Facebook, Youtube, Google wyskakuje fejkowy błąd o nieaktualnym flashu (błędy ortograficzne, adres interenetowy nie zmienia się, pobiera się setup.exe) - nie zainstalowałem tego oczywiście. Na pececie znalazł łącznie z 12 zagrożeń, jednego trojana - wszystko usunąłęm. Na laptopie były cztery, ale chyba te mniej groźne, usunąłem a po ponownym skanowaniu było czysto. To było wczoraj wieczorem. Od tego czasu zrobiłem format peceta - wywaliłem WSZYSTKO. A tu zonk, wchodzę i znów ten sam scam, chcą aktualizować flasha! Na lapku wczoraj wieczorem było okej, sprawdzam rano, znów to samo. Logów z peceta nie przedstawię bo nie ma to sensu, mogę wrzucić z laptopa jeśli chcecie. Pikanterii dodaje też fakt, że na dwóch telefonach korzystających z tej samej sieci też są zablokowane te strony. Oczywiście Reddit czy Dobreprogramy działają. Jak to ugryźć panowie? Czy siedzi to w laptopie? Czy może w “routerze” albo telefonie? Mam kopie zapasowe na jednym telefonie i laptopie - rozpoczynam przywracanie do snapshota na tych urządzeniach, peceta ponownie sformatuję i będę informował o sukcesach.
Z góry dziękuję i życzę wesołych świąt oraz smacznego jajka,
Krzysiu
EDIT: Pomoże mi ktoś to rozgryźć? Gdzie to siedzi? Muszę sformatować/przywrócić wszystkie urządzenia?