Zalana Xperia L

Zalałem Xperię L. Szybko wyjąłem baterię i chwilę później karty. Nie wiem co dalej. Wiecie może, gdzie znajdują się znaczniki zalania?

do ryżu wrzuć!

A tak na poważnie to oddaj do servisu .Wykąpią ją w wanience ultradzwiękowej ,wygrzeją hotair i po kłopocie . P.s. Do ryżu i pózniej na cała noc do lodówki-nie wkładaj :).

Dobra, znaczniki zalania znalazłem (widziałem je już wcześniej, ale chciałem się upewnić).

 

Płyta główna i płyta od diody i mikrofonu zalana i to nawet bardziej od baterii. Rozkręciłem ile mogłem, włącznie z osłoną płyty i pozbierałem wszystko co się dało papierem. Zostawiłem rozłożone na noc i rano poskładałem. Wszystko działa, tylko na środku ekranu pojawia mi się plamka - wgniecenie, przy trochę mocniejszym, ale to zauważyłem już wcześniej i pojawiała się przy mocniejszym przyciśnięciu.

 

Tematu nie zamykam. Jeżeli komuś też się to zdarzy, to to niech pisze tu, pomogę.

Oddaj do servisu do kompania w wanience ultra dzwiekowej i grzania hotair.Jeśli woda dostała się do mikrofonu jest do wymiany -lutowany na płycie cyfrowy mikrofon. Posłuchaj moich rad bo telefony naprawia już 5rok. 

Samo suszenie i wytarcie moze wystarczyć, ale nie musi. Jeśli woda gdzieś została (co jest wielce prawdopodobne) prędzej czy pózniej da o sobie znać w postaci postępującej korozji. A wtedy moze byc juz za późno. Konieczna jest kąpiel w izopropanolu i dokładne suszenie.

ak6-pisałem o kompaniu w izopropanolu w dwóch postach.Po pierwsze: spod układów na kulkach (nie wytrzesz wody) .Wyschnie ale syf zostaje i korozja robi swoje. Ale tak to jest jak szkoda 20 czy 25 zl na servis . Lepiej kupic kilo ryżu .Zostanie jeszcze do zupy. 

Jest jeszcze sens kąpać po 48 h, bo nie wiem, czy mam go oddać? 

 

Ryżu akurat nie używałem.

Zdecydowanie tak!

Ok, tylko gdzie ja teraz znajdę ty kogoś, kto mi to zrobi.

 

W ogóle to dobrze mi się ten telefon trzyma, mieszkam nad morzem i już nie raz był cały w słonym piachu. Już nie mówię, o Ksawerym, po którym musiałem zdrapywać z niego sól.