Zalany dysk twardy. Co zrobić?

Na laptopa MSI GE600 wylała mi się herbata. Jeden z dysków, konktretnie WD Scorpio Blue 500GB lekko się zalał. Jak wyciągnąłem  go z laptopa był mokry na jakieś 3x2cm Od dołu gdzie widać ścieżki dysku Wysuszyłem, ale nie można wejść na 2 z 3 partycji, z czego przemieszczanie się po tej trzeciej jest wolne, ale jakieś pliki można uzyskać. Najbardziej zależy i jednak na danych z innej partycji.

 

Pewnie elektronika mogła pójść, ale jakim trafem jedną partycję czyta? Co można z takim dyskiem zrobić? Da się jakoś naprawić, odzyskać dane?

Dysk na 24h do ryżu. 

Potem wrzuć screen z zakładki Health programu HDTune.

Ciężko, żeby dysk już bardziej wysuszyć bo zalała się tylko ta płytka i to nie jakoś strasznie mocno (zdjęcie tego samego dysku z internetu). Suszył się od wczoraj.

Niestety z tego dysku już nic nie będzie. Rośnie liczba sektorów kwalifikujących się do przeniesienia (znaczy, że są uszkodzone).

Powinieneś moim zdaniem skorzystać z jakiegoś programu do odzyskiwania całych partycji lub do odzyskiwania danych z uszkodzonych partycji.

Sam dysk to powiedzmy mała strata, gorzej z danymi. Co polecasz do odzyskania danych w moim przypadku?

Nie znam się za bardzo na programach do odzyskiwania danych. Jednak jeżeli postanowisz to zrobić samodzielnie to potrzebujesz drugiego dysku, na który będziesz mógł zapisać dane odzyskane z tego uszkodzonego. 

 

Jeżeli nie posiadasz drugiego dysku (o pojemności co najmniej takiej samej) to lepiej będzie odwiedzić jakiś serwis lub profesjonalną firmę specjalizującą się w takich rzeczach. 

Cały dzień prawie siedziałem, narzędziami spod linuxa i DOSa kombinowałem, aż w końcu coś pomogło i partycję z Danymi zobaczyłem. Nawet udało się zgrać bez zgrzytów, ale 3MB się przegrywały ok. 20sek. więc na weekend został w pracy i dane się zgrywały. Wygląda na to, że operacja zakończona sukcesem.