Zalany laptop odpala, ale nie do końca

Witam,

z góry przepraszam, jeśli nie ten dział i proszę o przeniesienie.

Zalałam laptopa kawą (czystą, bez mleka i cukru). Oczywiście od razu odłączyłam od zasilania, przewróciłam ta zalaną stroną w dół. Laptop po podłączeniu do zasilania sam się odpala, ale tylko do pewnego momentu, wyłącza się i znowu włącza i tak cały czas (bez mojej ingerencji w ogóle). Już kawa nie wypływa ze środka, wysuszyłam suszarką, ale nadal tak się dzieje. Czy ktoś wie, na co mam zwrócić uwagę, kiedy go rozkręcę, żeby wyczyścić? Czy jest szansa, że będzie “żył”, skoro jednak się odpala? :slight_smile:

Z góry dzięki za pomoc

To bardzo trudne sprawy! Dużo zależy od konstrukcji laptopa. Na pewno trzeba co najmniej zdjąć klawiaturę. Zwrócić uwagę, czy działa wentylator? Tak dobrać się do wnętrza, żeby usunąć ślady zalania. Generalnie jest to całkowita rozbiórka laptopa. Warto pobrać z sieci instrukcję demontażu. Suszarką niewiele się tu zrobi.

Zanieś do serwisu. !!

Zwrot “Już kawa nie wypływa ze środka” rozbawił mnie na całego. :lol: :lol:

Poszukaj sobie serwisów lapków np. tu http://www.favore.pl/cat151112_naprawa.html (katalog róznych serwisów z Polski)

albo poszukaj na Allegro czy coś takiego.

Ja pamiętam jak mój kolega z komórką wykąpał się w rzece - przez przypadek. Telefon oczywiście kaput nie odpala. Poszedł więc kolega ze swoim 5 letnim synkiem do serwisu i mówi, że mu “deszcz zalał komórę”, a na to mały “tato przecież z komórką kąpałeś się w rzece”. Morał. Nie kłam albo nie chodź z dziećmi do serwisu.

Z takimi rzeczami to się zaraz idzie do serwisu bez włączania… i nie zmyślać. Przecież to normalne, żę się przy komputerze pije kawe, cole, piwo czy co tam jeszcze :slight_smile: Same odparowanie wody moze nic nie dać, bo kawa to też masa osadu :slight_smile:

No właśnie lepiej od razu do serwisu grzać.

Dokładnie , zanieś do serwisu . Jeżeli miałeś duże szczęście to pewnie pomoże sama kąpiel płyty w wanience ultradźwiękowej zapłacisz za to kilka złotych a laptop bd sprawny , na przyszłość pamiętaj aby nie włączać urządzenia po takich zalaniach nawet jeżeli myślisz ze jest bezwzględnie suche tylko zanieś je do osoby która sie na tym zna.

Polecam dobry poradnik w temacie

Hej, mam podobny problem, z tym że nie kawą swojego zalałem… co się okazało, w czym był problem?

W zwarciu na płycie głównej i pewnie uszkodzeniach nim spowodowanych, nawet nie zaczynaj, gdyz w domu tego nie naprawisz, a starego laptopa nawet nie naprawiaj. Często po takiej zabawie coś zaczyna rdzewieć itp.

Dzięki za odpowiedź Marcin. Mam Huawei MateBook 13 i5 8gb 256gb. Z początku był martwy całkiem, po moim powierzchownym wysuszeniu… (wiem, źle zrobiłem że go podłączyłem ale wiadomo, chciałem sprawdzić czy żyje) A podczas gdy go zalało był wyłączony albo w trybie uśpienia. Zaniosłem co do serwisu i niby go otworzyli, wysuszyli i teraz po podłączeniu go ładowarką do prądu tak jak by próbuje wstać, ale właśnie coś mu przeszkadza i się wyłącza i włącza, i tak w kółko, sam od siebie próbuje się dźwignąć ale cały czas czarny ekran… jestem obecnie w Holandii i koleżanka z Huaweia dała mi namiary na custom service Huaweia w Amsterdamie, po czym dzwoniłem, opowiedziałem im historie, zapytałem czy ogarnął mi to, to odpowiedź była, że oczywiście. I teraz właśnie pytanie, czy jechać tam (mam niedaleko) i pytać jakie by były koszta, czy sobie odpuścić, bo możliwe że ok, naprawią mi to teraz, ale właśnie z czasem może i tak coś się zaczynać psuć, rdzewieć lub tworzyć się ja jakaś korozja… lubię tego notebooka kurde, nie powiem. Będę wdzięczny za podpowiedź.
Pozdrawiam

Model jest stosunkowo nowy i trochę kosztuje (jakieś 2500-3000pln), skoro jest wysuszony (profesjonalnie?) to część roboty jest zrobiona.

Nie znam cen w Holandii, ale zakłądajac nawet, że poszedł np. mostek północny, to pewnie ze 400 zł za nowy i reballing. Inne usterki, np. przerwany jakieś obwód, chyba powinny być tańsze.

Ogólnie w przypadku tego modelu to weź go do serwisu, mozesz nawet parę Euro dać za diagnozę, jak wartość naprawy zamknie się w 15, no 20% ceny, to naprawiaj. Jak dojdzie do 40 czy 50%… bym był sceptyczny. :wink:

Miałem kiedyś takiego pozalaniowego, raczej nie był profesjonalnie suszony i po około 2 latach zaczeły kolejno padać karta dźwiękowa i touchpad.

Jadę w takim razie im to zawieźć i zobaczymy co tam znajdą takiego :smiley: mam nadzieję, że nie będę musiał szukać butów po usłyszeniu ceny naprawy :smiley: zapewnił mnie że poda ceny usług już na wejściu w razie czego :smiley: dzięki raz jeszcze za pomoc, jak już coś będę wiedział dam znać :slight_smile: Pozdro

Spoko, skoro “reaguje” na start, to mam nadzieję, ze do 100 Euro się zamkniesz…:wink: Z ciekawosci daj znać jaki tam maja cennik.