Dziś chciałem sprawdzić Wayland/Weston w akcji. A że nie chciałem mieszać w systemie to postanowiłem użyć VirtualBox.
Pobrałem obraz netinstall (właściwe to już jedyny rodzaj obrazu) i zamontowałem. I jakie mnie zdziwienie naszło gdy po wpisaniu /arch/setup nie ukazał się instalator.
Niestety okazało się że już nie ma instalatora i polecenia trzepa wpisywać samemu.
Przez etap utworzenia i sformatowania dysku przeszedłem bez problemu, również instalacja podstawowego systemu i Gruba przebiegło bez zakłóceń. Niestety schody się zaczęły przy konfiguracji systemu.
Plik rc.conf został wykastrowany i jedyną rolę jaką w sumie spełnia to uruchamianie demonów przy starcie systemu. Z resztą trzeba się udać do innych plików. Co mnie zasmuciło bo właśnie rc.conf to jedna z rzeczy jaką w Archu ceniłem.
Ale jednak największą zmorą okazuje się być konfiguracja Gruba. Z prostej konfiguracji zrobił się potwór. Przynajmniej nie idzie edytować tego co zapodaje Grub i lepiej napisać od początku samemu konfiguracje. Albo przekonwerterować menu.lst na grub.cfg przy pomocy grub-menulst2cfg. Jeżeli ktoś ma przygotowany plik menu.lst
Te zmiany spowodowały to że będę musiał przyszykować jakąś podręczną pomoc. Bo gdybym popsuł swój obecny system to mógłbym zostać z ręką w nocniku. Dla mnie nie idzie tego ogarnął z pamięci.
Także chciałem się wyżalić i przestrzec przed tym co może was spotkać.
No ale Archa nie instaluje się codziennie. Sprawdzić w Wiki, zainstalować, zapomnieć
Albo zainteresować się “dystrybucją” typu Bridge, która jest Archem z prostszym instalatorem, trybem LiveCD i gotowym środowiskiem z bardzo niewielką ilością programów.
GRUB2 - tak, jego konfiguracyjna jest katorgą, ja poszedłem na łatwiznę i po prostu edytowałem grub.cfg (to czego nie ma się robić ), a jeżeli ktoś tęskni za prostotą grub2 - to można zainteresować się syslinux http://jasonwryan.com/blog/2012/07/09/syslinux/ . Co do instalatora Arch, hmm może to związane z tym https://pierre-schmitz.com/how-your-par … lled-arch/ . Jak już inni wspomnieli Arch nie instaluje się na codzień, płytka Arch bardziej my służy do naprawienia systemu czy przywrócenia backup niż do ponownej instalacji. Kastracja rc.conf będzie najprawdopodobniej związana z przygotowywaniem do przejścia na systemd (myśle że jest to w planach twórców), sam używam już dłuższy czas tego wynalazku i jestem zadowolony, co prawda jego konfiguracja jest dziwna - ale na pewno jest szybszy od standardowego init Arch.
Co do gruba to w aur siedzi 0.97 i można go dalej używać, ja tak zrobiłem. A co do samej instalacji tak jak Frankfurterium pisze, bridge się super nadaje.
jak nie to gdzie znajdę stare obrazy pod 64b , bo za kilka miesięcy będę miał kompa z cpu q9300 i instaluje base i resztę przez chroot bo mam net tylko 3g/4g internet,a instalator niema obsługi modemów umts.