Zamarzanie szyb samochodu od środka- jak sobie z tym radzić?

Moja mama ma duży problem. Ponieważ, gdy wychodzi z pracy szyba przednia naszego samochodu (VW Polo z 2004 r. kupiony jako nowy) jest kompletnie zamarznięta, ale od środka- na zewnątrz jest lepiej. Jakiś czas temu- jeszcze przed mrozami szyba tylko parowała, więc wystarczyła szmatka i po chwili szyba czysta. Teraz, gdy dołączył do tego mróz, to robi się nieciekawie. Co najciekawsze zawsze najbardziej zmarznięta jest przednia szyba (na pozostałe szron dopiero wchodzi, gdy przez przednią już nic nie widać). Auto jest garażowane, więc z rana nie ma tego problemu, ale później, gdy jest na dworzu. Szkoda gadać. Trzeba ładne kilka minut szorować to skrobaczką, by coś się wydrapało. Co moze być przyczyną takiego marznięcia i jak temu zapobiegać, lub maksymalnie zmniejszyć uciążliwość tego zjawiska. Pozdrawiam.

Są zimowe środki przeciw zamarzaniu z zawartością gliceryny, powinno wystarczyć przetarcie szyby od wewnątrz takowym preparatem (na zewnątrz niewiele pomoże).

Szyby zamarzają przez wilgoć w samochodzie. Najpewniej z dywaników lub tego co jest pod nimi. Wszystko wysuszyć trzeba. Są różne środki do kupienia do rozmrażania szyb, albo też takie które zabezpieczają przed zamarzaniem szyb, widziałem na stacji benzynowej ostatnio. Jednak nie ręczę za działanie tych drugich. Kiedyś tata jak miał jeszcze Żuka to denaturatem czyścił szyby od środka, podobno pomagało :smiley:

Czyli dywaniki i pod nimi i co jeszcze?

No i jak skutecznie wysuszyć tą podłogę pod dywanikami.

Wyciągnij co się da i susz w domu na kaloryferach. Wrzuć farelek na kilka godzin, lub inną dmuchawę z ciepłym powietrzem do samochodu i wysusz resztę. Pootwieraj drzwi w aucie przy tym.

No dobrze. Spróbuję. Dzięki za rady.

Sprawdź na początek czy czuć wilgoć od razu jak wchodzisz do samochodu. Czy dywaniki rzeczywiście są mokre. Czy pod nimi jest wilgoć. Jeśli tak to trzeba suszyć.

I nie baw się w pochłaniacze wilgoci, itp. Jakieś kulki czy granulki niewiele pomogą w tej sytuacji.

No dobra. Jutro sprawdzę, bo teraz nie chce mi sie wychodzić na ten mróz.

Pablo55-Najprawdopodobniej mama mocno grzeje w samochodzie w czasie jazdy. Wyjściem jest włączenie klimy(jeżeli jest)chwilę przed skończeniem jazdy i schłodzenie wnętrza samochodu. Jeżeli klimy nie ma wystarczy po zakończeniu jazdy na chwilę otworzyć drzwi i w ten sposób schłodzić wnętrze. Jeżeli zamkniesz nagrzany samochód woda(nawet z odrobiny śniegu z dywaników)paruje,wilgoć osadza się na zimnych szybach i zamarza. Jeżeli zamkniesz zimny samochód nawet woda na gumach zamarznie a szyby będą suche. Oczywiście mówimy od środka.

Nie grzeje, bo gdy dojeżdża do pracy to nawet silnik dobrze się nie nagrzeje nie mówiąc o ogrzewaniu.

W samochodzie jest cały czas zimno. Gdy mama wsiada do niego to wcale nie jest cieplej niz na zewnątrz. :stuck_out_tongue:

Zostanę jednak przy osuszeniu auta. Dzięki za rady.

Hmm- w zimnym aucie woda nie paruje i nie osadza się na szybach, ale powodzenia. Pozdrowienia dla mamy. Ps-mowa była o zakończeniu jazdy a nie gdy wsiada.

Bzdura. Para wodna jest zawsze w powietrzu. To się nazywa wilgotność powietrza. Wg Ciebie zimą powietrze ma zerową wilgotność? A jeśli auto jest zamknięte, wycieraczki mokre to wilgotność w aucie jest spora. Następuje resublimacja i są efekty.

Nie musisz mnie resublimować. Wskocz sobie na przykład na porady Auto Świata i przeczytasz dokładnie to samo . Odpowiedziałem “Pablo55” według wiedzy którą posiadam a jeżdżę od 1965 roku więc chyba coś wiem. Pozdrawiam.

Przepraszam, źle sprecyzowałem. Gdy wysiada zapewne też tak jest (zimno), ponieważ do pracy ma niedaleko i nie włącza nawet ogrzewania- silnik nie nagrzewa się na tyle, by ogrzewać, a jak już się nagrzeje, to już jest na miejscu. :stuck_out_tongue:

Taaa… :wink:

Nie mówię przecież, żę nic nie wiesz, spokojnie. Po prostu uważam, że tutaj akurat mamy do czynienia z innym zjawiskiem :slight_smile:

Auto Świat, podziękuję :slight_smile: wolę fizykę :stuck_out_tongue_winking_eye:

Problem może być spowodowany oddychaniem w samochodzie. Powietrze którym oddychamy jest ogrzane i wilgotne. Jadąc na przednim siedzeniu ogrzewamy powietrze z przodu, które dodatkowo “zatrzymuje się” na przedniej szybie. Kiedy wysiadamy i zostawiamy samochód na mrozie, temp. w środku znów spada i powoduje zamarzanie tej wilgoci na szybie. Z tyłu nie ma tego problemu, bo wydychamy powietrze na przednią szybę. Niestety jedyna rada to albo to zeskrobywać, albo poczekać kilak minut z włączonym silnikiem, żeby się ogrzało. :smiley: :smiley: :smiley:

Ta, ale to takie dziwne ze szyba zamarza do wewnątrz. Wszystkie samochody jakim do tej pory jeździłem nie robiły takich numerów :slight_smile:

Nawet jak 3 osoby jechały autem kilometr tylko (zdążyły nachuchać a kilma się nie włączyła jeszcze), to nie zamarzało…

zapal z 5 zniczy w samochodzie- jestem pewien, że już nigdy Ci szyby nie zamarzną od środka, a może nawet i od zewnątrz :smiley: