Zamulające przeglądarki (Chrome i Firefox)

Mam taki problem z przeglądarkami, wcześniej z Firefoxem, teraz z Chrome. Używam przeglądarki do pracy, dziesiątki kart, brak restartu nawet przez kilka dni. Używałem długo Firefoxa, i z czasem była coraz bardziej oszczędna jeśli chodzi o RAM. Przeszedłem więc na Chrome, i było super, zjadała RAM niesamowicie, ale mnie to nie przeszkadzało, mam 16GB. Ale od jakichś kilku wersji do tyłu Chrome też nie działa już tak sprawnie. Nie wiem czy to efekt również tego, że chcą odchudzić przeglądarkę, ale właściwie teraz nie mogę przekroczyć zajętych 7GB RAM, gdzie wcześniej 10GB osiągałem przy dość sporej ilości kart. Wskutek tego staje się nieużywalna, zdjęcia na stronach nie wczytują się, cześć stron nie ładuje się albo trzeba czekać kilka minut, nawet przechodzenie między kartami to męka. Myślałem, że może kość RAM poszła, ale zamieniłem, grałem w gry, robiłem testy kości i nie ma problemów. Próbowałem też wrócić do Firefoxa, ale ma to samo. Niestety inne przeglądarki nie wchodzą w rachubę. Ktoś ma jakiś pomysł co zdziałać w tej kwestii? Jakoś wymusić we flags w Chrome swobodne korzystanie z RAM? Może coś w systemie? System to WIN10 x64, procesor i7-2670QM, 16GB RAM DDR3 działające w dual. Plik wymiany włączony, dysk SSD + HDD.

slimjet jest bardzo podobna do chrome a czesto potrafi działać lepiej.
tak samo jeżeli chodzi o firefoxa warto przetestować przegląarki jak palemoon czy cyberfox.

Co do problemu to tylko przychodzi mi do głowy jeszcze kilka opcji :slight_smile: Albo masz jakiś syf w systemie polecam zrobić skan MBAM i adwcleaner i sprawdzić secureaplus (jest lekki ) bo zamulanie przeglądarki bardzo czesto powoduje AV) i jak masz zainstalowany jakiś adblock to polecam zmienić go na ublock origin i podejrzewam że bedzie sporo żwawiej :slight_smile: W slimjet i ogólnie chromium możesz wymusić w about flags rendering na gpu i wyłączyć prostą pamięć podreczną przez co wiecej danych ze stron bedzie się zapisiywać na SSD czesto też to kopa daje szczególnie na stonkach które odwiedzasz czesto.

Sprawdzę Slimjet w takim razie.

W odmianach Firefoxa nie dostrzegałem w ogóle różnicy w działaniu ten rok temu (czy nawet więcej).

 

Malwarebytes skanowałem już, bo też miałem takie podejrzenie, jeśli chodzi o AV to na co dzień używam Eseta Smart Security.  W ostatnim miesiącu cztery razy robiłem przeinstalowanie Chrome, próbowałem używać bez rozszerzeń. Co jakiś czas lecę sprawdzonym przez siebie pakietem Autoruns, Revounistaller, System Ninja, GlaryUtilities i CCleaner + CCEnchancer po systemie. Do monitorowania mam CrystalDiskInfo i CrystalDiskMark. Sprawdzę jeszcze te dwa przez Ciebie wymienione programy, może zastąpią coś z mojego pakietu. uBlocka też używam od dawna, do niedawna w zestawie z Ghostery http://www.dobreprogramy.pl/Google-Chrome,Program,Windows,13096.html#komentarz-2007067 

Eset też siedzi we wszystkich procesach chrome. Jakby nie patrzeć. Można mieć RAMu 16GB i doświadczyć spowolnienia przeglądarek.

W slimjet używam tylko disconnect i ublock origin, tak samo w firefoxie - na windows 7 x64 te przeglądarki chodzą niezwykle lekko.

77a08f2d7eed0defmed.png

Pierwsze, to ghostery potrafi mulić, gdy ma w ustawieniach wszystko zaznaczone, dlatego dużo lżejszy jest disconnect i samo rozszerzenie więcej blokuje, niż filtr disconnect w ublocku originie. Ten filtr się odznacza, żeby nie dublować, a bez tego filtra ublockowi o. dużo lżej.

Drugie - przeglądarki nie mają prawa być uruchamiane w tle. Oczywiście - wyszukiwanie aktualizacji jest wyłączone w przeglądarkach.

Trzecie, to nawet, jak mam antywirusa, to ochrona internetu jest w nim wyłączona we wszystkich aspektach. Wyłączone też "Chroń siebie i swoje urządzenia przed niebezpiecznymi witrynami, a w firefoxie w opcjach, bezpieczeństwo, odznaczone blokowanie, blokowanie, ostrzeganie. Te moduły też spowalniają firefoxa i nie pozwalają nawet czegokolwiek pobrać nawet z dobreprogramy.

Uwaga - trzeba nawyku, żeby zawsze sprawdzać pobrane pliki tu: https://www.virustotal.com/pl/

Program Unchecku - malutki w trayu - przypilnuje, żeby nic ukrytego w jakimś instalatorze “samo” się nie zainstalowało.

Oczywiście, że są rozszerzenia szczególnie spowalniające przeglądarki, ale o tym, jakie - to można wyczytać w necie.

Piętą achillesową przeglądarek jest cache. Teraz do chrome jest rozszerzenie do zrzucania pamięci podręcznej z pominięciem usuwania ciasteczek, haseł i preferencji stron. W firefoxie zrzucanie cache, to łatwizna. Z przeładowanym cache - z procesami updaterów i procesami antywirusow - przeglądarki robią się ociężale, a glary - czego nie rozpozna, to pominie - a po glarym taki jetclean na domyślnych ustawieniach - teraz darmowy - ma bardzo dużo do sprzątania. Glary nie ma ani jednego produktu, którego by nie można lepszego znaleźć nawet na dobreprogramy. Wszystkie są marnej jakości i wątpliwe bezpieczeństwo stosowania…

 

Ghostery z ublock origin nie ma sensu używać bo ublock ma jego filtry w sobie.

@MrBeckham666 dzięki za Slimjet, z wyłączoną optymalizacją pamięci działa tak, jakbym tego oczekiwał, wykorzystuje w pełni dostępne RAM. Z włączoną automatyczną optymalizacją zachowuje się tak jak Chrome właśnie - dobije do tych 7-8GB ogólnej zajętości RAM i kart w tle nie wczytuje czy niepoprawnie wyświetla strony, czuć w działaniu, że chce optymalizować jak np. niezbyt płynne przewijanie. Dzięki jeszcze raz, szkoda, że w Chrome nie można tak zrobić.

co do płynnego przewijania:
https://chrome.google.com/webstore/detail/smoothscroll/nbokbjkabcmbfdlbddjidfmibcpneigj

Warto zainstalować ten dodatek i skonfigurować przewijanie pod własne preferencje :slight_smile: