Od jakiegoś czasu zmagam się z problemem zaniżonej prędkości internetu (netia). Zamiast 20, często jest 1 albo 2 Mbps. Był technik, bez włączania mojego komputera internet śmigał i stwierdził że wina leży po mojej stronie - rzekomo jest za dużo otwartych portów.
Sprawdziłem i faktycznie wina leży w moim PC - za każdym razem, w czasie wykonywania testu prędkości, wyłączałem kartę sieciową i momentalnie prędkość rosła
Dodam, że na liście otwartych portów jest sporo z explorer.exe, niby plik systemowy ale kto wie. W dodatku data jego ostatniej modyfikacji to 2 listopada czyli dzień w którym internet zaczął się krzaczyć
Jakby to powiedzieć - liczba otwartych portów nijak się ma do prędkości łącza. Jeżeli to jest dosłownie to, co powiedział, to chyba chciał cię spławić i oddelegować problem
Also - jak mogłeś wykonać test prędkości przy wyłącoznej sieci? To co on testował?
Odpaliłem program, popatrzyłem i nic nadzwyczajnego nie ma. Teraz akurat prędkość jest taka jaka byc powinna ale to się pewnie jeszcze zmieni bo ostatnia to skacze niemiłosiernie.
W ogóle dziwna sytuacja, gościu z netii przyjeżdża, włącza router, robi tam jakieś testy, dzwoni do centrali, full speed. Włączam na chwilę kompa, nie robię nic, wyłączam a tak 150ms i 0.5mbps downloadu…restart routera, bez włączania kompa, test przez WiFi i znowu full speed. NIe wiem jak to tłumaczyć. Na dwóch różnych routerach sprawdzałem, to samo więc może coś z moim kompem jest nie tak
Też myślałem o tym ale dzisiaj też sprawdziłem inna rzecz. Nie włączając kompa, odpaliłem tylko router i po WiFi sprawdziłem prędkość. Na 10 prób, połowa była z full transferem, połowa z mniejszym Sprawdzałem na telefonie, jednym, drugim, piętnastym i to samo. Przyjechał typo z tej netii i nagle wszystkie odczyty w normie. Szczerze to już nie wiem gdzie leży problem
Albo router jest beznadziejny (a DOCSISy w większości są), albo infrastruktura ssie. Generalnie w umowie masz pewnie DO iluśtam mbps i “w ramach możliwości infrastruktury”
NIby tak ale przez ponad dwa lata było dobrze, wręcz idealnie (aż za jak na netie) i dopiero jak 2 listopada mieli jakąś większą awarię to wszystko zaczęło się psuć
Zadzwoń zapytać, gdzie zgłosić zastrzeżenia do jakości usług, mówiąc, że robisz to “przed rozwiązaniem umowy”. Zapali się czerwona lampka procesu utrzymywania klienta. To bardzo pomaga na “przypadkowe” problemy techniczne, zwłaszcza w sieciach komórkowych