Zapętlona naprawa systemu

Ostatnio uśpiłem system Windows, jednak po kilku sekundach ponownie potrzebowałem skorzystać z komputera i nacisnąłem przycisk zasilania, nie zauważywszy, że komputer jeszcze nie zdążył przejść w stan uśpienia, co spowodowało, że proces jakby zamarł wiatraki się kręciły, choć z komputerem, jakby nic się nie działo. Po dłuższej chwili postanowiłem brutalnie go wyłączyć przytrzymując dłużej przycisk zasilania i uruchomić ponownie - i tu zaczął się dramat.

Od tego momentu każde uruchomienie systemu rozpoczyna się od uruchomienia narzędzia do automatycznej naprawy, które jednak nie znajduje błędu i radzi skontaktować się z administratorem systemu. Nie mogę uruchomić nawet opcji awaryjnej, bo jej wczytanie również nie następuje do końca, tylko jest poprzedzone startem owego narzędzia. Wybranie opcji uruchomienia normalnego systemu (bez opcji naprawy) czy ostatniej znanej konfiguracji, również nie daje rezultatów.

Myślałem, że to może jakiś wirus, jednak po przeskanowaniu przy pomocy Kaspersky Rescue Disk, nic nie wykryto.

Komputer nie widzi żadnych punktów przywracania, a po wpisaniu komendy bootrec /ScanOs nie są wykrywane żadne systemy Windows, choć narzędzie do automatycznej naprawy wykrywa Windows 7.

Reasumując od piątku jestem skazany na program do naprawy systemu, który uniemożliwia normalny start. Potrzebuje pomocy, ponieważ skończyły mi się już pomysły na naprawę problemu, a koniecznie chciałbym uniknąć formatowania dysku i ponownej instalacji systemu.

Pozdrawiam