Na wejściu jest napięcie przemienne 230V/50Hz (w innych krajach może być inaczej, np. w USA 110V/60Hz).
Na wyjściu napięcie stałe, a raczej różne napięcia: +12V, -12V, +5V, +3,3V. Kształty wtyczek, napięcia i obciążalność prądowa jest ustalona w standardzie płyty głównej ATX. Zasadniczo, to każdy współczesny zasilacz pasuje do każdej współczesnej płyty głównej (ewentualnie mogą być przejściówki do dysków i karty graficznej), problem może być z naprawdę starymi konstrukcjami (z połowy lat 90-tych XX wieku i wcześniejszymi).
Zasilacze mają standardowe rozmiary i otwory na śruby.
Do standardowego komputera biurowego z powodzeniem wystarczy zasilacz 350W, dla gracza minimum 400W, przy bardzo mocnej grafice nawet więcej.
Linie +12V są rozdzielone ze względu na jakieś przepisy dotyczące bezpieczeństwa, chodzi o maksymalny możliwy prąd na złączu, w praktyce to i tak kable są podłączone wewnątrz zasilacza do jednego miejsca.
Zasilacze z większym wiatrakiem są z reguły cichsze niż z mniejszym.
Zasilacze z “aktywnym PFC” (korekcją przesunięcia fazy pomiędzy napięciem a pobieranym prądem, występującego w zasilaczach impulsowych) zazwyczaj są lepszej jakości niż z “pasywnym PFC”, w zasilaczach na rynek USA w ogóle nie jest wymagana PFC, to tylko europejski wymysł.
Dalszy wybór to już zależy od producenta, są konstrukcje naprawdę różnej jakości, od prymitywnych za 50zł (niebezpieczne dla komponentów komputera i w ogóle!), poprzez średniej klasy od 100-150zł (mogą być), do wysokiej klasy dla graczy, za kilkaset zł. Ale cena nie zawsze ma przełożenie na jakości, bo zależy też od marż pośredników.