Zasilacze - ranking bezawaryjności - czy istnieje?

Hej,

 

Ostatnio borykam się doborem zasilacza do nowego peceta. Temat niby nie jest zbyt skomplikowany, ale… Poszukuję rzetelnego porównania, zestawienia które wskaże który producent tworzy najbardziej niezawodne zasilacze. Czy coś takiego kiedykolwiek powstało? Jest coś takiego ale w przypadku marek samochodów. Taki ranking stworzony jest przez TUV.
 

Skąd mi przyszedł pomysł na takie coś? Trochę moich myśli o zasilaczach…
 

W przypadku zasilaczy jest coś takiego jak czarna lista zasilaczy. Spoko, faktycznie z kilkoma zasilaczami z tej listy miałem do czynienia i mógłbym się zgodzić.
 

Zazwyczaj pod taką listą mamy też i polecane marki. Są to:
 

“Antec, Corsair, Thermaltake, Chieftec, XFX, BeQuiet, OCZ, CoolerMaster, EVGA, Seasonic, Silverstone, Enermax” techlipton.pl

 

“Amacrox, Antec, Astec, be quiet, Chieftec, CoolerMaster, Corsair, Delta, Enermax, Enlight, Fortron (nowy, nieregenerowany), Modecom (MC, Volcano), OCZ, PCPower&Cooling, Pentagram, Seasonic, Silver Power, Tacens, Tagan, ThermalTake, Topower, Xilence (tylko nowe modele od 2012r), Yesico, Zalman.” elektroda.pl
 

No i faktycznie coś w tych listach musi być. Chociażby to, że jeśli rzucimy okiem na top10 zasilaczy miesiąca np. na benchmark.pl to zobaczymy raczej maki właśnie z białej listy.
 

Świetnie, rzuca mi to trochę światła na ten temat. Oczywiście nie jest tak, że od razu rzucę się na pierwszy lepszy zasilacz z białej listy. Sprawdzę czy dany zasilacz faktycznie dostał certyfikat 80+ patrząc na stronie organizacji/firmy, która takiego certyfikatu udziela. Często firmy potrafią wpisać sobie gdzieś 80+, choć tak naprawdę certyfikatu nie mają.
 

Sprawdzę ile dany zasilacz ma zabezpieczeń różnego rodzaju, recenzje na polskich i anglojęzycznych stronach i … to chyba wszystko co mogę sprawdzić. Czy tak? Jeśli jeszcze mogę na coś zwrócić uwagę to piszcie.

 

Tak więc załóżmy, że wybrałem zasilacz Chieftec. No i przychodzi do pogaduch z kolegą któremu to się trochę sprzętu przez ręce przewinęło i sam miał w ręku dwa spalone Chiefteci.
 

I tutaj rozkładam ręce. Co dalej? W takim przypadku przydałby ranking awaryjności.

 

Sam mam Chiefteca od dwóch lat. Gwarancja się właśnie skończyła. Jeszcze nic złego się nie stało. Tymczasem kupiłem sobie nową kartę graficzną Gigabyte GeForce 1060 no i teraz właśnie mam taką oto zagwozdkę. Nie chcę zepsuć nowego sprzętu, a mając w planach kupno drugiego peceta też chcę wybrać coś sensownego.

 

Ktoś chętny do podzielenia się wiedzą? :wink:

 

Przy doborze zasilacza ja kieruje się taką zasadą (oczywiście biorę markowe, najczęściej Corsair’y - nie żadne Tracery itp)…

wyliczam jaką maksymalną moc potrzebuje zestaw, dodaje do tego 100-150W (chyba, że wiem, że zestaw będzie rozbudowany, to wtedy więcej) i taki zasilacz zamawiam. Dlaczego tak? Bo często im bardziej zasilacz pracuje na pełnej mocy, tym z czasem napięcia robią się mniej stabilne, zasilacz może się bardziej grzać, a jak jest zapas mocy to  i dłużej pożyje, i mniej z nim problemów. Przy takim doborze jeszcze żaden pecet zrobiony przeze mnie, nigdy nikomu nie nawalił (przez zasilacz)

Zasilacze mocno różnią się jakością np kondensatorów czy samej elektroniki, np obecność przetwornicy dc-dc i tryby półpasywne. Jeśli oczekujesz wysokiej niezawodności polecam wyroby seasonic, fractal design i xfx. Chieftec nie kojarzy mi się z nowoczesnymi konstrukcjami. 

W moim prywatnym rankingu niezawodności wygląda to tak:

  1. Seasonic

  2. Corsair

potem długo nic i pojawiają się Thermaltake, Chieftec, beQuiet!, NZXT i generalnie reszta Uznanych Marek.

Problem zaś w tym, że nawet uznanym i polecanym producentom zdarzają się wpadki, tak jak z kolei tym którzy często pojawiają się na blacklistach - udaje się wypuścić produkt zdumiewająco udany (szczególnie w odniesieniu do ceny).

Co do awaryjności zaś - to moim zdaniem ciężka sprawa by przeprowadzić jakiś sensowny test i według niego ułożyć ranking.

 

Z awaryjnością zasilaczy jest podobnie jak z samochodami. Przez 10 lat miałem Modecom 400 W (nie Feel) i przez cały okres nie miałem  powodów do narzekania,  dzisiaj pracuje jako zasilacz warsztatowy. Niedawno kupiłem nowy, znów Modecom, 750 W Wulkan za 260 zł i jest w porządku, prądy pod obciążeniem stabilne i o to chodzi. Mam nadzieję że będzie tak samo trwały jak jego poprzednik. W wyborze pomógł mi również jego piękny wygląd i opakowanie. To jedna z propozycji.

Naprawdę Twoim kryterium przy wyborze zasilacza było opakowanie i jego samego wygląd? Napisz, że żartujesz…

Proszę czytaj ze zrozumieniem. Gdy kupujesz samochód to oczywiście jego wygląd  cię nie interesuje? 

Co do wyglądu zasilacza mógłbym się jeszcze zgodzić, gdyby nie fakt, że polecany przez Ciebie model nie posiada żadnego z certyfikatów 80+ (przynajmniej w podanej przez Ciebie cenie). Kupując samochód zwracałbym uwagę na osiągi, podzespoły, systemy bezpieczeństwa, niezawodność, cenę a dopiero potem na wygląd…

Zainteresowania samym opakowaniem produktu to już całkiem nie pojmuję.

To jest twój pogląd, ja nie muszę się z nim zgadzać, a opakowanie zasilacz ma piękne.

I co teraz służy Ci jako pojemnik na muszelki, które zebrałeś podczas wakacji na plaży? Zdobi półkę w Twoim pokoju?

Nie kpij, koniec tematu! To nie jest pojemnik, a opakowanie.

Masz rację… dalsza polemika na ten temat sensu nie ma. Za szyderczy ton mojej wypowiedzi przepraszam.

No-Name po wymianie kondensatorów przez zaprzyjaźniony serwis chodził mi 10 lat bez zająknięcia (taki własny refurbish).

Prawie cztery razy droższy Corsair VS 450 80+ spalił mi się po niecałym roku, pociągnął za sobą MOBO, 2 HDD i 2 GPU - plułem sobie w brodę że nie zachowałem paragonu. I nikt mi nie powie, że to wina pracy ciągłej po 3 m-ce między restartami albo niedoboru mocy.

To oczywiście wyjątek od reguły, bo VS zbierają bardzo pozytywne opinie, ale każdy kolejny zasilacz wezmę po znajomości, na porządnych podzespołach, a nie markowy. Ten serwis używa takich zasilaczy jako “pożyczaki”, albo sprzedaje jeżeli klient jest znajomy lub nie śmierdzi groszem. PSU po interwencji ich elektronika kosztuje 50-100zł. Chociaż to jeden z nielicznych sklepów / serwisów jakie znam, gdzie satysfakcja klienta, “dobra robota” i wiedza personelu stoi wyżej niż zysk firmy.

Mój modecom premium 400W (używany, podejrzewam że ma co najmniej 8 lat) od kilku miesięcy pracuje przez całą dobę i nic złego się nie dzieje.

Zasilacz dostałem gratis, za 15zł dokupiłem nowy cichszy wentylator i wszystko fajnie śmiga.

 

W OCZ SXS 600 po 7 latach zaczynają piszczeć cewki, a wentylator padł tuż po gwarancji (hałasował znacznie bardziej niż wspomniany wyżej modecom po 8 latach), na szczęście koszt wymiany wentylatora był minimalny. Podejrzewam jednak, że stan OCZ wynika z pracy w trudniejszych warunkach tj. z GPU o wysokim TDP.

Z zasilaczami to bywa przeróżnie bo mimo producenta z górnej półki, zasilacz może wysypać się po roku pracy, bo trafimy na model z niższej serii, na słabszych podzespołach. Sam miałem kiedyś zasilacz Corsair HX850W, ale montowałem znajomemu komputer z dwoma grafikami więc poszedł do niego. Pracuje do dzisiaj bezproblemowo. Natomiast jego sąsiad kupił sobie model VS650, który przy pracy w dużo słabszym zestawie, padł po roku czasu. Sąsiad był bardzo zdziwiony ( jak to ,ta sama firma i ten pracuje już kilka lat, a mój pad po roku ?? ). Różne serie zasilaczy pochodzą z różnych fabryk i mogą się znacząco różnić elementami w środku, mimo że na opakowaniu jest ten sam producent.

 

Chieftec też ma/miał udane serie i tandetne serie. Sam się kiedyś przejechałem na sztuce Chieftec’a CTF-1200G-DF. Zobaczyłem relację z targów i stwierdziłem że to ma moc ( Linie +12V 2x25A + 2x30A ), akurat pod zestaw z dwoma kartami 4870X2 się nada :slight_smile: Zakupiłem, przyjeżdżam na chatę i otwieram pudełko, a tu zonk ( na pudełku brak specyfikacji, a na zasilaczu 2x20A + 2x25A ). Myślę sobie: Co jest grane ?? Wchodzę na stronę Chieftec’a, a tam jak byk tabliczka znamionowa zasilacza: 2x25A + 2x30A. Od razu interwencja że wciskają kit. Po jakiś czasie odzywa się Andreas Zymla ( odpowiedzialny za dystrybucję w Europie ) i mówi że to błąd i został już poprawiony na stronie ( na targach i na stronie co innego, a w sprzedaży co innego ). Stwierdził że zasilacz nie może mieć więcej niż 25A na linii +12V bo jest to niezgodne z jakimiś normami EU ( ściema :wink: ). Po dłuższej gadce już im odpuściłem i kazałem nie oszukiwać więcej klientów. Stronę ze specyfikacją tego Chieftec’a mam nadal zapisaną na dysku ;).

 

Chieftec 1200W działał krótki czas z dwoma radkami 4870X2, bo sterowniki były słabo zoptymalizowane ;). Potem był obciążony może max do 500-550W, a i tak padł na 3 tygodnie przed końcem gwarancji ( 2 lata ! ).  A był to najmocniejszy i niby najlepszy model Chieftec’a jak na tamte czasy :slight_smile:

 

Reasumując trzeba uważać co się kupuje i sprawdzać recenzje i co jest w środku danej serii zasilaczy :slight_smile: Jak mam coś polecić znajomemu to zwsze siedzę i grzebię w recenzjach i testach zanim coś polecę do konkretnego zestawu.

 

Ja na chwilę obecną siedzę na kolejnym Fractal’u Tesla ( obecnie 850W, bo wcześniejszy 650W trafił do kumpla :wink: ) i nie mam żadnych problemów ( kumpel też :wink: ). Z wcześniejszych konstrukcji mogę polecić jedynie serię Corsair HX, bo z 650W i 850W nie miałem żadnego problemu, jak również w starych czasach Chieftec CFT-460-A12C ( u mnie pracował przez 5 lat ( przed zakupem tego felernego 1200W ), a potem trafił do znajomego i chyba nadal u niego pracuje w kompie biurowym ;), musiał bym się z nim skontaktować bo nie widziałem go od kilku lat ) ).

 

Nawiązując też do niektórych wypowiedzi, mam również w domu dwa stare zasilacze służące do testowania wentylatorów ( Codegen 300W :wink: ), oraz płyt głównych i komputerów ( Fortron MDN® 350W :wink: ). Oba mają już bardzo dużo lat ( Codegen pewnie ponad 10 bo wyciągnięty został z komputera z PIII :wink: ) ale mimo wszystko są sprawne i działają bezproblemowo.