Zepsuta płyta główna lub procesor

Witam,

Mam pytanie do osób znających się na rzeczy bądź takich, co spotkali się z podobnym problemem.

Pewnego razu padł komputer, włączał się na 5 sekund, wyłączał i tak wkoło. Wcześniej jeszcze zanim zaczęło się tak dziać, w systemie następowały ‘freezy’, zacięcia.

Podejrzenia są 2- płyta główna bądź procesor (na pewno nie zasilacz). Dlatego mam prośbę, która z tych dwóch części może być prędzej winowajcą? Jeśli ma to jakieś znaczenie, dodam że płyta bez żadnego obciążenia ‘działała’ bez resów (tyle że jak wiadomo, nie może ona działać dłużej w taki sposób).

Sam nie mam niestety możliwości sprawdzić tego fizycznie, a 30 zł haraczu nie będę płacił serwisowi. Dlatego zwracam się o prośbę do Was o rozwianie moich wątpliwości. :wink:

Mi się wydaje, że gdyby to był procesor, to by wcale nie startował, nie reagowałby na naciskanie włącznika. Stawiam na płytę główną.

Gdyby to był procesor, to by się włączył, ale nic poza tym (czarny ekran, żadnych dźwięków itp.). Może się przegrzewa i po 5-ciu sekundach uruchamia się zabezpieczenie termiczne. Stawiam na procesor.

Dodane 04.08.2011 (Cz) 14:04

Tak na marginesie, jaka to płyta i jaki procesor?

Widzę, że można trochę zabawić się we wróżkę?

No to wróżymy:

  1. Płyta główna. Może kondensatory na PG, może chipset, może złe ustawienia biosu, może prawie wszystko inne…

  2. Pamięci.

  3. Zasilacz (jednak)

  4. Karta graficzna (albo inna)

  5. Procesor - na samym końcu.

A tak w ogóle, to - jak pisał CeMeNT - co to za sprzęt i czy przypadkiem nie przetaktowywany?

Płyta główna Gigabyte 965P-S3, procesor Core 2 Duo. Nic nie przetaktowane, temperatury ‘kiedy jeszcze działało’ również były dobre.

Pamięci, karta graficzna - działały (i nadal działają), zasilacz- jak mówiłem na pewno nie- na innym, dobrym występował identyczny problem.

Dlaczego stawiam płytę? W serwisie (telefonicznie), a właściwie w dwóch obstawiali na 80% płytę główną, niestety nie mają teraz płyt na LGA775, więc mi nie przetestują (a gdzie indziej nie idę, bo musiałbym płacić). No i podobno procesor jest najmniej awaryjną częścią komputera…

No mi też się wydaje że to wina proca , nei masz możliwośći pozyczenia podobnego proca od jakiegos kolegi , byle na ten sam socet :slight_smile:

Prędzej swojego musiałbym przetestować u kogoś. :wink: Cóż, będę musiał poczekać jak dostarczą do sklepu płytę LGA775, mam nadzieje że w najbliższej przyszłości. Tam mi przetestują za darmo. Bo jak widzę po sporej rozbieżności, w końcu nie wiem czy płyta, czy proc… Chociaż dalej twierdzę bardziej że to pierwsze.