witam. Ostatnio podlaczalem dysk twardy (segate 80gb) do kompa i ułamał mi sie taki ząbek - w miejscu gdzie przychodzi kabel (ten szerszy, to chyba jest ten od odczytu z dysku…nie ten od zasilania).
Wpadlem na pomysl zlutowania no i zlutowalem ale to nic nie dalo.
Po włączeniu, komputer widzi ten dysk… ale po jakiejs chwili wyskakuje napis: "DISK BOOT FAILURE… " czy jakos tak podobnie.
Czy jest jakaś szansa na naprawa tego dysku ? czy mogę już iść z nim na śmietnik?