Komputery montowane i markowane przez firmy, mają dwie stanowcze zalety. Pierwsza jest taka, że obudowa i chłodzenie są wykonane pod dany model CPU i GPU, druga jest taka, że często mają certyfikaty poprawnego działania z danym softem. Jest to olbrzymia zaleta, o czym przekonało się trochę osób które zmontowały sobie teoretycznie lepsze zestawy, a potem było zdziwienie, że np. skaner stomatologiczny wiesza się z komputerem xyz, bo nie działa poprawnie z takim chipsetem. Zresztą byle Blackmagic na USB działał tylko z określonymi chipsetami USB 3.0 i to jeszcze firmware musiało być odpowiednie.
Wszystko ma swoje wady i zalety. Poleasingowe komputery ssf są w swojej klasie niedoścignione, zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę ceny takich komputerów na rynku wtórnym. O wiele lepszy jest kilkuletni ssf do obsługi drukarki fiskalnej, niż locha na pół lady w sklepie.
Co mi po modelu w którym na dzień dobry, zasilanie trzeba wymienić a 128GB jest dośc problematyczne.
To o pewnym modelu.
P.S. Nikt nie zabrania mysleć zamiast dobierać na podstawie forumowych porad.
Ostatecznie dobranie pudła i chłodzenia pod to do czego sprzet ma słuzyć, do cudów nie nalezy.
Ja pozostane przy swoim zdaniu jesli chodzi o pudło.
P.S.II Urzadzenie dobierasz pod to do czego ci bedzie potrzebne. To chyba oczywiste.
Jak bedzie musiało obsługiwać coś egzotycznego to i tak musisz dobrać urzadzenie czy część pod wzgledem obsługi tej egzotyki.
A jak potrzebuje pomnozyć pare liczb to wystarczy mi kalkulator w telefonie.
Tak, też bardzo lubię sprzęt np. Della i niektóre „biznesowe” HP, z ważnych wad:
– prosty element potrafi wymagać aby był wyprodukowany przez vendora (np. zasilacze) - ile to ja miałem pogiętych obudów w domu, albo zasilacz na zewnątrz
– cholerne vendor-lock (czyli trzeba czasem fikołki robić np. z kartami sieciowymi, aby zadziałały - podmiana firmware itd.
No ale pudełka Dell i HPE SFF są genialne, zajmuje 1/4 „zwykłego” pudła.