PPM na “Mój komputer” w exploratorze, wybierz “Zarządzaj”. Na dole po lewej jest zarządzanie dyskami. Dowolnie można manipulować partycjami. Osobiście polecam zrobić jedną dużą. Partycje to jakiś relikt z lat 90’. Tylko problemy z tego wynikają (na jednej kończy się miejsce, kiedy na innych jest w brud). Od porządkowania są foldery.
W zasadzie jedyny powód to możliwość reinstalacji bez kasowania danych. Robimy to jednak na tyle rzadko, że można sobie zgrać na dysk przenośny, NAS’a albo założyć z tej okazji tymczasowo nową partycję.
Nie rozumiem po co się czepiasz. Dobrze wiesz, że chodziło mi o podział w Windowsie na partycje C, D, E, F itd. O ile dwie mają jeszcze jakiś sens (przy reinstalacji), to więcej moim zdaniem nie ma żadnego. Prowadzi to najczęściej do problemów typu:
Na dysku systemowym kończy się miejsce, a przecież ktoś “mądry” na forum polecił, że 40GB wystarczy każdemu
Na partycji “filmy” kończy nam się miejsce, a na “zdjęcia” mamy 200GB wolnego…
Ciągle przy instalacji programów trzeba kombinować ze ścieżkami, zmieniać domyślne lokalizacje dokumentów
itd.
Lata temu wyleczyłem się ze sztucznego dzielenia dysku. Od porządkowania treści są foldery.
Szkoda, że nie rozumiesz i nie jest to czepianie się. Na tych innych partycjach można zainstalować właśnie inne systemy, przynajmniej ja tak mam i raczej nie jestem jedyny. Są jeszcze inne powody dla których warto dzielić duży dysk na partycje.
No nie rozumiem, nie jest w tym temacie mowa o instalacji innych systemów operacyjnych. To zupełnie inny temat, zresztą w dobie dziesiątek gigabajtów RAMu i wirtualizacji mający coraz mniejsze znaczenie.
Jakie są inne powody? Przypominam, że temat jest o Windowsie i zakładaniu partycji na zasadzie “System”, “Programy”, “Filmy”, “Zdjęcia” itd.