Zmiana płyty głównej a licencja OEM

Wiem o Linuksie - po paru latach na desktopie z nim w ramach odpoczynku wskoczyłem na Windows :smiley: i nawet podoba mi się, lecz licencja jest chora #-o Szczególnie właśnie po wymianie głównej płyty - niby oryginalny nośnik, ta sama obudowa, COA…a tu system już nielegalny i niczym nie różniący się od pirackiego XP z sieci na crackach. Ale dziwi mnie jedna rzecz - wymiana głównej w ramach gwarancji uprawnia do aktywacji, no ale to też wtedy już inny komputer, więc co za różnica z gwarancją czy bez? Ech…chyba bez kontaktu z MS Poland się nie obejdzie.

ps: w DOS’ie to ja format C: /q czy jakoś tak to się naklepałem w życiu :wink:

Tak , ale nie zmienia to faktu ,że jest to interpretacja licencji przez polski oddział Microsoftu , a w końcu to Microsoft jest wydawcą systemu i to on decyduje o licencji i legalności sytemu.Nie bądźmy bardziej papiescy od papieża :).Skoro mówią ,ze można wymienić płytę głowną to można i jest to w pełni legalne.Jednak stara płyta musi być uszkodzona i wg mnie nie może się już pojawić w obiegu wtórnym na rynku ,bo wtedy daje to pole do nadużyć i może być nielegalne.Zaznaczam jeszcze raz ,iż moja rozmowa z konsultantem dotyczyła Visty Home premium OEM , a nie wiem jak jest przy 7.

Trzeba śmiało zadzwonić do Microsoft, wykonać aktywację przez telefon i po wyjaśnieniu sytuacji powinni się zgodzić na aktywację. Przecież może być sytuacja, gdy płyta pada i po wymianie trzeba powtórnie aktywować.

fiesta - MS jest w tej chwili monopolistą i nie ma konkurenta dla większości użytkowników komputerów. Z różnych przyczyn: przyzwyczajenie, a wręcz uzależnienie od windowsa (wiele osób nie potrafi się przyzwyczaić do nowej przeglądarki nie mówiąc o innym systemie); gry - niestety jak ktoś lubi pograć to musi mieć Windows’a. Nie zgadzam się też ze stwierdzenia, że to jest lenistwo użytkowników - takie “społeczeństwo informatyczne” zostało wykreowane - w szkołach (pewnie są wyjątki, ale nieliczne) nie uczy się informatyki tylko Windows’a, Worda, Excela i Powerpointa (nie mam nic do tych programów: Windows 7 używam i bardzo sobie chwalę, Office 2007 - super bez problemów, Office 2010 - prawie super - mam problem z myszką w obszarze dokumentów w Wordzie). Ja tylko czekam na umocnienie się Linuksa na rynku, na gry wydawane równolegle na Windows’a, Linuksa i MAC’a (tego ostatniego używałem przez 5 minut - nie spodobał mi się, a dodając ceny sprzętu prawdopodobnie nie będę jego posiadaczem) i wtedy zobaczymy jak będzie wyglądała oferta MS jeśli chodzi o systemy operacyjne. Jestem pewny, że jak WSZYSTKIE domowe sprawy z komputerem będzie można zrobić na Linuksie to MS wprowadzi podobne rozwiązanie jak z pakietem Office (box, 3 stanowiska, użytek prywatny), (który nawiasem mówiąc ma dobrego, ale mimo wszystko dużo słabszego darmowego konkurenta). Nie staram się usprawiedliwiać piractwa, ale żadna ze stron nie gra fair - piraci kontra monopoliści (MS toleruje domowych piratów ponieważ dzięki temu jeszcze bardziej uzależniają użytkowników od swojego systemu:))

parasite85 , ok ale to o czym wspominasz, zmienia cokolwiek w sprawie legalności systemu operacyjnego ??

Wiesz co, dla mnie osobiście znacznie ważniejsze od licencji jest moje sumienie. Poczucie, że nie ukradłem np. systemu tylko go nabyłem. Akurat w tej chwili mam 7 ultimate box, ale gdybym miał gdzieś OEM’a, to w razie potrzeby wymieniłbym płytę i nie zastanawiał się nawet nad kupnem nowego systemu. Poza tym przy instalacji XP po takim zabiegu (zmiana płyty i procka) musiałem aktywować przez telefon, ale nie rozmawiałem z konsultantem tylko automat mnie aktywował.