Aktualnie posiadam telefon (Samsung GT-S7580 Galaxy Trend Plus), a w szafie leży uszkodzony brata telefon (Samsung Galaxy J1 2016 SM-J120FN) z pękniętym wyświetlaczem. Po włączeniu telefonu po chwil odgrywany jest dźwięk tak jakby z SMS-a i nic poza tym. Ekran jest cały czarny. Czy warto go zanieść do naprawy czy lepiej pozostać na obecnym? Na obecnym jedynie mam problem z tym, że gdy bateria spadnie do jakiś 30% - 40% to telefon potrafi się sam wyłączyć, a powinien jeszcze troszkę wytrzymać. W dodatku gdybym chciał go uruchomić ponownie to z pełnej, naładowanej baterii po włączeniu robi się max 20%. Więc na moje to trzeba by było wymienić baterię. Chciałbym uzyskać odpowiedź od osób, które się lepiej znają niż ja. Czy można spróbować naprawić uszkodzony telefon czy pozostać na obecnym? Nie chciał bym, aby koszty naprawy przekroczyły wartość telefonu. Przeczuwam, że tak może być. Poproszę o poradę.
Nie sądzę, żeby naprawa się opłacała. Jak pasowałoby ci Xiaomi czy Oppo, spokojnie kupisz jakiś tani smartfon niewiele droższy niż koszt naprawy obecnego. Na twoje wymagania na pewno starczy. Sam mam GT-S7580 i jest do niczego, a muli właściwie od zawsze jak coś otworzysz. Bateria ze starości już nie trzyma, pojemność spadła do 1500 mAh, a to połowa tego co Redmi6A. Nie wiem jak Ty go w ogóle używasz, tym bardziej, że na Androidzie 4.2.2 nie działają już znane aplikacje
Rozumiem, obecnie używam go tylko do dzwonienia/odbierania telefonów i wysyłania/odczytywania SMS/MMS. O przeglądaniu internetu to już nie wspomnę (korzystam sporadycznie tylko z Wi-Fi). Coś tam się da odczytać czy sprawdzić, ale to już chyba nie ta era Nic więcej na tą chwilę nie oczekuję. Wcześniej przed nim używałem Sonego Ericssona K550i. Przesiadłem się, bo między innymi jakość rozmów była kiepska i bateria potrafiła sama wypadać, gdyż (jeden z suwaków się zepsuł). Telefon potrafił się sam wyłączać mając go w kieszeni. Byłbym zadowolony gdybym z naprawą wyświetlacza zmieścił się w 200 zł.
A z aplikacji to nie korzystam. Wszystkie te, które uważałem za niepotrzebne odinstalowałem i telefon troszeczkę zrobił się wydajniejszy i szybszy w działaniu. Przed tym zrobiłem całkowity reinstal androida, bo był on brandowany na sieć Plus i od tego czasu mam klasyczny soft bez zbędnych rzeczy, które zainstalował fabrycznie Plus.
Ja też za naprawę wyświetlacza dałem podobną sumę, ale w J3. Nie było warto, bo źle był założony lub czegoś wewnątrz zabrakło i odstawał górą, a do tego po bardziej męczących zadaniach jak gry, zaczął szwankować i klikał samoczynnie w różne miejsca, że to po prostu bajka i mogłem jedynie przygasić telefon, a później cały ekran rozmazany i brzęczący do końca odpoczynku. Nie ma sensu więcej szczegółów wymieniać. Nawet jak tobie by wymieniono wyświetlacz prawidłowo, nie będzie się to opłacało bardziej niż zakup Redmi 6A lub 7A, bo Android 5x to też już staroć. Patrzyłem na cenę Redmi6A po tym jak go kupiłem i tracił wartość o 50 złotych z każdym półroczem w RTV Euro AGD. Nie wiem jak dalej, ale za 200-300 złotych powinien być obecnie do zdobycia nawet jak tanieje wolniej. 7A jest trochę większy i ma pojemniejszą baterię, a kosztuje chyba niewiele więcej. Do korzystania z różnych aplikacji może nadejść przymus, więc dobrze mieć coś nawet z tej niskiej półki
O ile ma blisko do Torunia/Zielonej góry. Dodatkowo trzeba by zadzwonić czy jest na “wystawie” i czy ich sklep działa po zmniejszeniu powierzchni taśmami - chyba że będzie “bla bla bla, proszę zadzwonić w lutym to sprawdzimy wystawy”.
Strona twierdzi, że oba lokale zostały zamknięte 28 grudnia i miesiąc już stoją zamknięte w wyczekiwaniu na luty.
Dodatkowo telefonu nie można zarezerwować na “punkt odbioru” (Zielona góra) pewnie przez niepewne oznaczenie “wystawowy”.
Więc tak… Byłem u mnie w mieście i przy okazji odwiedziłem dzisiaj dwa sklepy napraw telefonów. W jednym Pan zaoferował mi naprawę za kwotę 280 zł z tym, że polecał go nie naprawiać, gdyż telefon jest stary i mało warty - tym bardziej uszkodzony. W drugim zaś zaoferował mi za naprawę 250 zł i również odradzał naprawy. Polecił mi dodatkowo zakup innych używanych telefonów (LG k30 oraz Huawei Y5P). Obydwa za kwotę 399 zł. Powiedziałem, że się zastanowię i sprawdzę w internecie po ile stoją i wyszło na to, że lepiej wychodzi kupić na aukcjach internetowych, a niżeli w sklepie. Muszę się zastanowić co z tym zrobić. W weekend podejmę decyzję na spokojnie.
Z tego co widzę, wyświetlacz do tego samsunga to koszt ze 100-200zł, jest z całym przodem, więc wymiana, to rozkręcenie, podgrzanie wyświetlacza, zdjęcie starego i wklejenie nowego. Jak ktoś jest manualny to ogarnie pewnie w godzinkę.