Witam
Mam niezobowiązujące pytanie z serii edukacja, więc stąd zakładka na luzie. Ostatnio, chociaż w sumie to jest chyba zmiana na przestrzeni roku, ale uległa zmniejszeniu liczba kierunków w szkołach policealnych z serii technik … . Z czym jest to związane i jak teraz to wygląda?
Może zacznę od początku, od zawsze w moim domu były zwierzęta, nierzadko kilka na raz, a każdy gatunek wiadomo, ma swoje prawa, często odmienne i o każde zwierzę trzeba dbać (czy to obcinanie pazurów u kotów, czy inne sprawy, których trzeba się “naumieć”) a przy dłużej żyjących zwierzakach to są kroplówki i inne proste czynności, których można się nauczyć nie będąc weterynarzem, czy nawet tak prozaiczna sprawa jak szczepienie, gdzie prawidłowo podstemplowana książeczka jest czymś pozytywnym a wizyty na to poświęcone są kosztowne czasowo (a nawet te kilnanaście zł, by dało się oszczędzić i z nich zjechać do kilku złotych). I ostatnio sobie tak pomyślałem, że przez całe życie ja byłem całe miesiące (nie dnie a autentycznie miesiące) spędziłem na samych wizytach u weterynarza (gdzie większość rzeczy to są w sumie jakieś proste rzeczy, które można samemu robić), do tego trzeba dodać pieniądze za te usługi (w skali np. 15 letniego psa to naprawdę mogą robić się duże koszty na weterynarza), więc stwierdziłem, że a kicham (za przeproszeniem) na to idę na weterynarza, bo zwyczajnie taniej i mniej czasu utopionego w poczekalniach i na upiornych wizytach (a i dla zwierzaka mniej stresu).
Więc zacząłem szukać szkół typu cosinus (Warszawa), które mają w ofercie technika i tu zonk (a cosinusy mają to do siebie, że są fajne w tym wypadku, że 2 zjazdy w miesiącu na 2 lata + wakacje, więc 2 miechy w roku odpadają, tytuł technika jak ktoś egzaminy zrobi i zda, więc sam jeśli dobrze kojarzę będzie mógł szczepić, z wpisem do książeczki więc czas byłby nie większy niż te wizyty u weterynarza przynajmniej u mnie). Zapisy tylko na 3 i 4 semestr. 1 i 2 semestru nie da kija zrobić, men wycofał się z tego i w tego typu szkołach nie zrobisz technika weterynarza. Ma ktoś pomysł, lub wie czemu tak się stało i co jeszcze “ucierpiało|” (z czystej ciekawości - tzn. z czego się wycofali lub gdzie ograniczyli naukę)?
Oraz czy są tego typu zwykłe szkoły policealne dla dorosłych, które to aktualnie robią poza płatnymi - tj. uczą technika weterynarii(bo chyba jest taka szkoła na kijowskiej, przy czym trzeba bulić nie małą kasę)?
Spoko, tylko w tym przypadku, troszkę kulą w błąd - mam maturę. Co do studiów, to o technikum pisałem nieprzypadkowo, bo mi wystarczy ta wiedza podstawowa z weterynarii, a jednocześnie łatwiej będzie mi to pogodzić z innymi obowiązkami.
A kim Ty jesteś? Co ty sobie wyobrażasz? Ja nie zamierzam udawać inteligentniejszego niż jestem i nie zależy mi na tym, bo nie muszę sobie niczego udowadniać, a tym bardziej Tobie. Potrafię się pomylić i przyznać do błędów, np. kulą w błąd, a nie w płot, gdzie się zwyczajnie zakręciłem -za szybo pisałem, ale też nie neguję tego, że popełniłem błąd (co nie zmienia faktu, że jest to zwykły błąd). Owszem nie jestem też uzdolniony w “kontaktach międzyludzkich”, że się tak wyrażę.
Ale lepiej popatrz na siebie, zaczynasz pieprzyć jakieś głupoty wyssane z palca, nie mając jakichkolwiek danych o mnie, o moim życiu itd. i nie nie zamierzam się jakoś skarżyć: “że co to ja nie przeżyłem”. Mamy wolność słowa ale nie wolność pieprzenia ale w niej jest najlepsze to, że można się nie odzywać, gdy nie ma się nic do powiedzenia. A ty nie tylko nie pomagasz, a gadasz bzdury, które nie mają nic z tematem, a są raczej ciśnięciem autora tematu “dla jaj” i nie wnoszą do dyskusji niczego poza bezmyślną krytyką.
Ale kończąc nie życzę sobie komentowania mojej osoby, bo nie jest to ani tematem ani jakimś Twoim prawem. Ale tak “tak po prawdzie”, też się jakoś wybitną analizą i inteligencją w tym wątku nie wykazałeś.