Siemka, zdecydowałem się na zmiane windowsa 10 do 7. Przeprowadziłem standardową instalacje nowego systemu. Zainstalowałem sterowniki i aktualizacje z Windows Update i tutaj zaczynaja się pierwsze problemy. Miałem sporo trudności by zainstalować dodatek SP1, ale w koncu przeszło, wyszukałem tez inne aktualizacje, ale zainstalowała się tylko jakaś ich cześć, przy reszcie wyskakują bledy. Niekiedy przy uruchomieniu systemy wyskakuje błąd „W stacji nie ma dysku. Włóż dysk do stacji \Device\harddisk\Dr1” , a także przy próbie uruchomienia aplikacji origin. Podczas przeglądania stron internetowych często pojawiają się niepodziewane bledy, które wywalają karty, ogólnie nic nie mogę zrobić, bo wszystko działa strasznie wolno, skanowałem system Kasperskym ale nic nie znalazło. Zdarzyło się nawet pare blue screenow zaraz po komunikacie o braku dysku w stacji. Zainstalowany system to Win7 pro x 64bit, procesor i5 750, radeon hd 7700. Sprzęt nie jest najnowszy, ale przed zmiana systemu śmigało wszystko znacznie lepiej, teraz nawet animacje na pulpicie się zacinają. Mam nadzieje ze ktoś będzie w stanie mi pomoc
Edit: zapomniałem jeszcze dodac, ze pojawiały się tez bledy o zamknięciu aplikacji, różnych, np stery od grafiki, czy origin, wszystko co było uruchomione w losowych momentach po prostu się wyłącza.
Skoro tyle rzeczy nie działa jak powinno to zainstaluj od nowa najnowszą wersję windowsa 7 z sp1 i resztą aktualizacji, następnie sterowniki i powinno być dobrze. Nie pamiętam skąd wziąć obraz, ale pewnie zaraz ktoś da Ci aktualny link.
Aktywacja Ci przeszła?
Kurde i od nowa to wszystko instalować? Dziwi mnie to bo instalowałem czysty system, bez żadnych dziwnych dodatków. W teorii chyba powinno być okej wszystko. Nie aktywowałem jeszcze, bo klucz mam w domu, a teraz jestem w wynajętym na studia mieszkaniu.
Myślałem, że dopiero co zainstalowałeś i nie szkoda to skasować.
Sterowniki od chipsetu i karty graficznej masz zainstalowane?
Pokaż zakładki benchmark i health z programu hdtune.
Co do instalacji, da sie to zrobić w jakis inny sposób? Czy muszę pobrać znowu obraz i tworzyc bootowalny pendrive i przeprowadzac caly proces od nowa?
Źle to wygląda.
Sprawdzaj regularnie parametr c7 czy rośnie - kabel sata może być zły. Pewnie nie masz innego, więc chociaż wypnij i podłącz go odwrotnie, możesz też do innego gniazda na płycie głównej.
Wszystko wskazuje, że dysk 500 GB jest uszkodzony wskutek częstych, nieprawidłowych (“na twardo” - C0) wyłączeń komputera. Wykres z benchmarku jest też dowodem uszkodzenia dysku (nieustanne zacięcia) i jest daleki od normalnego przebiegu tego testu.
W logu z HD Tune z zakładki Health brakuje pierwszych dwóch atrybutów. Możesz pokazać, jakie są w nich wartości. Ewentualnie można posiłkować się też programem CrystalDiskInfo.
Kondycja dysku niby nie budzi zastrzezeń, natomiast transfery już tak.
Może pora na zerowanie całego dysku i ponowną instalację systemu?
Generalnie dysk do wymiany na SSD (komfort pracy) a ten HDD na magazyn.
Ten Driver Booster to takie niebezpieczne narzędzie, już lepszy jest SDI: https://sdi-tool.org/
Na dzień dobry musisz mieć obraz win 8.1 z zintegrowanymi aktualizacjami, bo inaczej to katorga wgrywać ich prawie 200 !
Czy objawy ustąpią? to pytanie do wróżki Haliny…
Ale to Ciebie nic nie kosztuje poza czasem spędzonym na zerowaniu i na instalacji…