Zacznijmy od tego, że telefon nie został znaleziony w Polsce. Byłem ze znajomymi na kilkudniowym wyjeździe na festiwal w Niemczech w Berlinie i ostatniego dnia po ostatnim koncercie znalazłem pod sceną telefon iPhone 5s. Należał na pewno do jakiegoś Niemca. Miał stłuczoną szybkę, karty sim także w nim nie było, ekran działał, ale dotyk już nie. Nie miałem czasu odnieść go na niemiecką policję, bo 3 godziny później siedziałem już w autokarze do Polski, jednak pytałem się ludzi w klubie czy nie zgubili takiego telefonu. I teraz pytanie, co robić? Z chęcią bym go sobie zatrzymał, gdyż sam jestem aktualnie bez telefonu…jednak nie chciałbym mieć żadnych konsekwencji prawnych z tego powodu. Czy po naprawie ekranu i używania telefonu policja (zapewne niemiecka) jest w stanie mnie namierzyć w jakiś sposób?
Policja - niekoniecznie, ale poprzedni użytkownik zawsze może go zablokować.
Z punktu widzenia prawa masz jedną opcję - oodać na policję lub wysłać do organizatora festiwalu, bo możliwe że prawowity właściciel u niego będzie poszukiwał zguby.
Z drugiej strony, możesz telefon zostawić sobie. Przynajmniej do czasu jego blokady lub poszukiwań przez właściciela.
Pracowałem kiedyś w ochronie. Przyszedł klient do sklepu i rozmawiał przez telefon, po czym położył go na półce. Dlaczego? Potrzebował obu rąk do obejrzenia towaru, który go zainteresował, a nie miał gdzie schować telefonu. Następnie ten klient wyszedł. Telefonu nie zabrał, bo zapomniał. Wrócił jakiś czas później, ale telefonu już nie było, więc zgłosił się do mnie. Ja przejrzałem monitoring o wskazanej godzinie i okazało się, że telefon został zabrany przez kogoś. Sprawa została zgłoszona na policję. Minęło trochę czasu i sprawa się nie wyjaśniła, nasza policja sobie nie poradziła. Właściciel przyszedł po kilku tygodniach i pytał mnie, czy tamten koleś wracał do sklepu - okazało się, że wiele razy przychodził, najłatwiej było go rozpoznać po ogolonej głowie i jaskrawej kurtce. Klient przyszedł kiedyś do sklepu i zobaczył tamtego, co telefon zabrał, po czym śledził go aż do domu. Tamten przecież nie znał właściciela telefonu. Poznał jego adres i zgłosił policji. A co policja zrobiła? Odzyskała telefon i nic. Koleś powiedział, że telefon znalazł i nie wiedział, co zrobić. A przecież rozwiązanie było oczywiste - zgłasza ochronie lub pracownikom sklepu, a może też policji.
Tu jest podobna sytuacja, ale Ty znalazłeś sprzęt za granicą, więc w takim wypadku raczej ciężko znaleźć właściciela. Dobrym wyjaśnieniem jest to, że się nie wie, co zrobić w takim przypadku.
Najważniejsze - głowy bym sobie nie zawracał, bo brak karty SIM i stłuczona szybka wskazują, że telefon został po prostu wyrzucony, bo ktoś uznał, że jest nieprzydatny. W końcu jest stłuczona szybka, a dotyk nie działa, tak? Naprawa szybki z dotykiem to też spory wydatek, więc pewnie ktoś uznał, że nie opłaca się go naprawiać. Za granicą ludzie są jednak bogatsi, a sprzęt często jest tańszy. Obstawiam, że właściciel pozbył się uszkodzonego sprzętu i postanowił kupić nowy.
A) brak sim może świadczyć że ktoś celowo wywalił ten telefon z uwagi na padnięty dotyk, B) Telefon po podpięciu pod wi fi zablokuje się bo poprzedni właściciel wydał takie dyspozycje na icloud.com. iPhone z blokadą icloud nadaje się co najwyżej do utylizacji. Nie ma możliwości obejścia tej blokady.
Wklep imei iPhone https://www.icloud.com/activationlock/ i zobaczysz.
“Minęło trochę czasu i sprawa się nie wyjaśniła, nasza policja sobie nie poradziła” i tu może się czase człowiek pomylić. Syn kolegi znalazł na ulicy rozbity tablet. Wzią do domu i bawił się nim.Za kilka dnie do drzwi puka policja i walą prosto z mostu o co chodzi. Chlopak miał sprawe w sądzie o to ,że wzią z ulicy rozbity tablet.Co się okazło przedstawicielka handlowa zostawiła tablet na dachu samochodu.Ruszyła tablet spadł a ona pojechała.Pózniej zgłsiła kradzież -lub zginięcie tabletu firmowego. Kumpel pyta policje a to gdzie miał to zanieść na policje?Nie u nas nie jest biuro rzeczy znalezionych.
Śmierdzi jakąś ściemą. Nie mógł mieć sprawy w sądzie za to, że wziął coś z ulicy, bo nie sądzę, by prawo tego zabraniało. W takim razie zabrać zapewne można. A jeśli można zabrać, to co w takim razie z tym zrobić? Jeśli nie na policję, to gdzie to zanieść? Nie ma takich miejsc, gdzie można by to było zanieść. Jedynym rozwiązaniem jest danie ogłoszenia na jakiejś stronie. Jak właściciel się nie znajdzie, to urządzenie Twoje i tyle.
Poza tym jak mogli namierzyć Twojego kolegę? Nie znam się na tym, ale gdy chodzi o tablet, to raczej nie ma możliwości namierzenia go. To nie telefon. Co najwyżej da się zweryfikować po numerze seryjnym produktu.
@Existimati Jeśli to był iPad i miał włączoną opcje Find my iPad, a jeszcze jak do tego miał kartę sim z internetem, (A na 99% miał, bo przedstawiciele handlowi muszę mieć dostęp do neta,) to namierzenie takiego tabletu jest możliwe przez stronę icloud.com. Tylko zakładając że miał blokadę to czemu nie zablokowali urządzenia.
Tablet sam z siebie nie wziął się na ulicy, ktoś go musiał zgubić, Młody po prostu przywłaszczył sobie cudze mienię. (przynajmniej tak wynika z Twojego posta)
Wiadomo policja nie będzie ganiać i szukać właścicieli telefonów czy tabletów. Jak już odzyskają ukradziony sprzęt to przypadkiem,
Aczkolwiek byłem świadkiem jak 2 panów niebieskich robili rajd po komisach i szukali co prawda nowego iPhone 6s.
Lepiej dla świętego spokoju zanieść znaleziony sprzęt na komisariat. Nawet jak nie będą chcieli przyjąć. Poprosić o kwit że się było z takim i takim sprzętem, spisać datę, godzinę, numer imei/seryjny.
I tu się mylisz -tablety też mają karty sim.Tak? Wystarczy ,że włożył swoją zarejestrowaną kartę i już go namierzyli .2.Przywłaszczenie cudzej własności-z nalazł na ulicy powinien to ogłosić w gazecie itp , jak policjant powiedział biuro rzeczny znalezionych.Więc mógł mieć jakąś tam sprawę w sądzie.Ja znam to tylko z opowiadań kolegi. A i kilka osób to potwierdziło -sąsiad kolegi .:).