wczoraj sobie siedziałem na forum, oglądałem coś. Popatrzyłem na jedną z partycji[mam 1dysk 1TB], że zniknęło mi 200GB. Kumpel poradził pobrać Partition Magic ale nic w nim nie ruszać[miał pokazać tylko dyski]. Program pokazał error110, zaproponował, że sfixuje to i będzie dobrze, więc się zgodziłem. Gdy program się uruchamiał wyskoczył error117 i już nie można było go włączyć.
Dziś wchodzę i patrze, że programy nie chcą się uruchamiać, dobra siedzę sobie w necie. Nagle chce skorzystać z jakiegoś i okazuje się, że z 3 partycji mam tylko jedną [C]. Zniknęły mi D i E. WFT ?!
Miałem 3 partycje [1dysk]:
C - 247GB
D - 341GB - ni ma
E - 341GB - ni ma
Procesor Intel i5 3.10GHz
8GB RAMu
Win7 64-bit
Proszę o pomoc, nie wiem nawet czy formatowanie pomoże
Już skanuje w poszukiwaniu partycji Testdickiem ale podobno trzeba zrobic kopie posektorowa czy jakos tak, a ja nie mam innego dysku, wiec musze chyba do serwisu