Dzisiaj tak ni stąd , ni zowąd pojawił się wielki problem.
Mianowicie wyglądało to tak:
Normalnie w komputerze miałem WD 320 GB pod sata2 podzielonego na 4 partycje , dzisiaj miałem potrzebę podłaczyć na chwilę (aby go podzielić itp) drugiego dysku też WD tyle ze 160 GB pod ATA , więc podłączyłem , wszytko elegancko , pozmianiałem rozmiary partycji tak jak chciałem .
Wyłączyłem komputer odpiąłem dysk (ten 160 GB) włączam na nowo Viste , a tam co? niespodzianka … Sad Już ogólnie cały ten boczny panel był rozwalony , ikonki na pulpicie “powygasały” … no nic patrze do eksploratora a tam zniknęły dwie partycje Rolling Eyes
To dobra … postanowiłem wejde do zarządzania dysków , może da sie coś zrobić …
No i pokazuje wszytkie 4 partycje , tyle , że dwie bez żadnej literki , nazwy itp. (ale pokazuje je jako partycje podstawowe , a nie obszar nieprzydzielony …) Chciałem dodać jakąś literke do nich … odmowo , nawet chciałem zobaczyć czy format działa … odmowa Crying or Very sad
włączyłem też partitionmagic , ale ten odrazu na wstępie walnął komunikat że coś z dyskami nie tak i nie może literek odczytać … i oczywiście wyłaczył się Mad
I co tu zrobić , aby je odzyskać ???
Przywracanie systemu próbowałem też…
Bardzo proszę o w miarę możliwości szybkie odpowiedzi
Hmm… nie jestem pewien czy się w 100 % zrozumieliśmy
Bo sprawa wygląda tak :
Te dane są na dysku , dysk nie był formatowany , tylko jakimś dziwnym sposobem przeba przypisać tym partycją literki , żeby były widoczne pod eksploratorem
Tak jak pisałem w zarzadzaniu dyskami windowsowskim się nie da … coś go blokuje
PM 8.0 nie odpala…
Więc co zrobić , bo chyba danych nie na sensu tak odzyskiwać , takimi programami , czy dobrze mówię?
Czytałem gdzieś , że FIXMBR mógłby pomóc , tyle że spod płytki instalacyjnej visty i jej dosu tam … to polecenie nie ejst rozpoznawalne :roll:
Sprawdzałem już programami tego typu - pliki są oczywiście i bez problemu można je odzyskać , ale po pierwsze nie mam na co zapisać tych 150 GB zaginionych , a po drugie to chciałbym odzyskać po prostu całą partycje , bez zapisywania jej na innej lokacji , ponieważ ona dalej tam jest ! nawet nie po formacie , -> dane są na dysku jak były przedtem - nieruszone
Tylko sama informacja o hmm jak to nazwać położeniu partycji ?
została zgubiona gdzieś.
No niby tak … ale przekopując internet ludzie wypowiadali się że gdy właśnie w taki “niespodziewany” sposób zniknie partycja (tak jak moja) to ta komenda pomaga…
Chciałem spróbować , niestety Vista tego nie trawi :?