Jakieś 2 tygodnie temu nagle komputer zaczął się mocno mulić podczas mało wymagających gier typu (warcraft 3 the frozen trone)
wahanie się klatek od 0 do 30 z tym że kiedyś zawsze było od 50 do 60
Pomyślałem że to wina wirusów i dziur w dysku (a było ich sporo). Zrobiłem format a tu nic nie dało ciągle mam od 1 klatki do 15 (to nawet gorzej) przy skakaniu zużycia procesora od 50-100%
I tu moje pytania i podejrzenia
Co zżera mi aż tyle procesora!?
czy złe sterowniki karty graficznej czy może całej płyty głównej mogą wpływać że tak się tnie?
a może to że komputer 5 lat ma i nagle poczuł się staro i nie wyrabia?
a może kurz i zaschnięta pasta termo-przewodząca ?
albo może directx 10 jest za mocny na moją karte graficzną
Albo taki błąd że podłączyłem wpierw internet a dopiero potem avasta ściągnąłem
o to parametry kompa:
Typ procesora Intel Pentium 4 630, 3000 MHz (14 x 214)
Nazwa płyty głównej Gigabyte GA-G31M-ES2L v2 (2 PCI, 1 PCI-E x1, 1 PCI-E x16, 2 DDR2 DIMM, Audio, Video, Gigabit LAN)
Karta graficzna NVIDIA GeForce 6600 (128 MB) a sterowniki do niej - mv4_disp 6.14 12 7016 (force ware 270.61)/XP
Jeśli coś jeszcze potrzebne to napiszcie. Będę bardzo wdzięczny za pomoc =D
Ps: Jestem zielony więc prosiłbym o szczegółowsze instrukcje
Sprawdź w Menedżerze urządzeń czy nie ma żółtych wykrzykników lub znaków zapytania, jeżeli są to w tym miejscu PPM / prawym przyciskiem myszki / - Aktualizuj sterownik…
OK dzięki wielkie za już wielką pomoc. własnie wprowadzam w życie powyższe sugestie.
a własnie doszedłem do wniosku skoro mam chyba odpowiednią temperaturę procesora od 50 do 65C i cicho pracuje to raczej wina oprogramowania które musi zżerać 50% procesora przy przeskakiwaniu między kartami
Więc to raczej nie “kurz” ale tak czy siak go podczyszczę.
Może jeszcze wam coś do głowy może przyjść będę bardzo wdzięczny ![-o<
Nie polecam, ten program tak mi namieszał w systemie, że musiałem bezzwłocznie reinstalować system, bo sypał błędami przy każdym wciśnięciu, a teraz bez komputera to prawie jak bez ręki - jak się nie ma, to się mówi trudno, ale dwie godzinki i wszystko postawione od nowa
To widocznie korzystałeś z jakiejś dość starej wersji, bo ja mam 2011 tuneup’a, zgadzam się na wszystkie jego zalecenia i jest ok… Poza tym, jakbyś systematycznie robił backup, to system miałbyś zrobiony w parenaście minut, a nie w dwie godziny… Na przykład jak mnie zrąbie się system, to odpalam Acronisa, 25 minut(przypuszczam, że gdybym miał szybszego kompa byłoby szybciej) i system z powrotem działa i nie muszę nic instalować…
Wersji 2011 używałem i także robiłem to, na co on miał ochotę. Nic samemu nie grzebałem, bo nie widziałem takiej potrzeby.
Nie robię backupu, bo wolę postawić od nowa świeży system, zainstalować nowe wersje programów od nowa, rejestr będzie czyściutki i wszystko - po aktualizacjach są różne dziwne rzeczy, mam podwójne foldery (mój rekord to sześć folderów Opery ). Użycie programów do czyszczenia rejestru i tak nie zagwarantują mi stuprocentowej czystości, zawsze coś zostanie.
I koniec, nie chcę mi się znowu czytać wykładów na temat wyższości backupu nad świeżą instalacją - ja wolę moją metodę, ty wolisz swoją metodę i wszyscy zadowoleni
A zrobić format nie ciężko, bo instalacja ~25 minut, ściągnąć programy (zawsze mam spisane na kartce co mam zainstalowane, aby było łatwiej przypomnieć sobie, co muszę mieć), zainstalować ~35-40 minut i reszta na poustawianie wszystkiego - czasem się zmieszczę w krótszym czasie, gdy ściągnę wcześniej instalki na dysk zewnętrzny