Męczę się od paru dni z aktualizacją systemu Windows, oczywiście mam oryginalny Windows 7, parę dni temu go zainstalowałem, po formacie komputera. Ciągle pisze, że wyszukuje aktualizacji, oczywiście czekałem z dwie godziny i nic…
Próbowałem już prawie wszystkiego, to co pamiętam wymienię.
Zmiana nazwy/usunięcie folderu windows/SoftwareDistribution
Wstrzymanie i wznowienie usług transferu plików w tle oraz windows ubdate (oczywiście mam je włączone)
Komendy cmd restartujące ip i połączenie (oczywiście internet mi działa)
Nawet próbowałem wyłączyć Eset całkowicie
Wszystkie fixy Windowsa jakie się dało - próbowałem, żaden nie pomógł
Wyszukiwanie problemów z windowsa wyszukuje rozwiązania problemu online i nie chce nic znaleźć, to mnie zastanawia, jakby wskazywało, że coś blokuje moje połączenie internetowe z usługami Windows
Jak pobieram narzędzie do rozwiązywania problemów ze strony Windows, to pisze, że naprawia usługę Windows, jest ptaszek na zielono, ale nic nie działa
Ogólnie wszystkie poradniki jakie znalazłem w internecie - nic mi nie pomogło.
Dodam, że żadne błędy mi nie wyskakują, nigdzie. W zarządzaniu komputerem jak przeszedłem do usługi WindowsUbdateClient to tam mi wyskoczyło w komunikatach, że m.in. znaleziono aktualizacje, było takich komunikatów kilkadziesiąt, ale niestety nie wyświetla ich do pobrania.
MACIE JAKIEŚ POMYSŁY? PROSZĘ o pomoc, mam WINDOWS 7 Home Premium SP1
Dziękuje, ale to już robiłem, pisałem, że większość fixów używałem, dodatkowo sposób z komendą ubdatenow też, to jeden z pierwszych jakie w google się pojawiają.
Albo zostaw komputer na noc, ostatnio bowiem ktoś pisał że po 4 godz aktualizacja ruszyła albo wersja dla mniej cierpliwych - pobierz najnowsze aktualizacje poprzez wsus offline. Problem nie jest w systemie a jest to sprawka Microsoftu. Dziwnym trafem pod win 10 nie spotyka się takich problemów z Windows update.
Obecnie aktualizacje do 7ki mają potwornie niski priorytet w MS , współczuje każdemu kto zostanie teraz zmuszony do przywracania systemu ,robiłem to kilka miesięcy na starym lapku i nie dość że samych aktualizacji jest od groma to potrafią się pobierać przez całą noc ,proces ich instalacji też ciągnie się w nieskończoność ,prędkość połączenia nie ma tu żadnego znaczenia ,po prostu MS wypina się na użytkowników 7ki i niestety nic z tym nie zrobisz , musisz uzbroić się w cierpliwość i czekać aż ruszy.
Możesz spróbować zatrzymać i zrestartować usługę Windows Update.
Narzędzia administracyjne usługi i tam wyszukujesz usługę i dajesz zatrzymaj a po chwili wybierasz uruchom.Problem może być w zatrzymanej usłudze,to też warto sprawdzić.
Aktualizacji jest około 200 i dość długo się pobierają.
Zauważyłem, że usługa inteligentnego transferu w tle wyłącza mi się, nawet jak przełączę na automatyczne sterowanie. Mimo wszystko jej włączenie nie pomaga mi.
Pobierz ręcznie IE11 i wymagane aktualizacje do niego,chyba 5.Muszą być wszystkie wymagane przed aktualizacją IE.Może wtedy ruszy.Sprawdż Instalator Windows Update,a jak nie ręcznie zainstaluj chyba v 3.0 lub 3.1.Windows Update Agent to się nazywa.
Nie pomogło, dodatkowo, próbowałem z płytki uruchomić aktualizacje, też nic, pozostaje mi na noc zostawić, może się uruchomi po jakimś czasie, a jeśli nie to znów format… no nie wiem już
Bzdura, jest na to rada i nie trzeba się wcale męczyć. Jednak bez reinstalacji się nie obejdzie. Trzeba pamiętać jednak o tym, że zanim podłączy się komputer do internetu, należy wcześniej wgrać dwa patche (które trzeba wcześniej wgrać sobie np. na pendrive). Po zainstalowaniu - znajdowanie aktualizacji trwa tak jak dawniej, czyli 2-3 minuty…
Te dwa patche to KB3102810 oraz KB3083324. Jak je zainstalujesz to dopiero wtedy możesz pierwszy raz włączyć internet (chodzi o to by Windows nie pobrał automatycznie nowszego klienta).
Uruchom jako administrator. Zaznacz wszystkie pozycje, wciśnij przycisk GO. Program poprosi o restart. Bardzo dobrze rozwiązuje problem z WU - między innymi.
Czemu wszyscy uważają że to problem? Od pojawienia się 10 każdy inny system ma problemy z pobieraniem aktualizacji (MS wprowadziło ograniczenia na serwerach?). Zamiast grzebać w systemie najpierw należy po prostu poczekać.
Od sześciu lat widzę, że w win7 jest jakiś muł spowalniający wyszukiwanie, pobieranie i aktualizowanie. Rozumiem, że postawiony system ma już ponad dwieście wliczając w to aktualizacje dla produktów MS. Ile to GB? Ile to czasu, gdy jakie 150MB miesięcznych aktualizacji wchodzi ponad godzinę?
Teraz nie można zganiać na to, że win 10 zajmuje serwery MS. W styczniu do XP i produktów MS wrzuciłem ponad 160 aktualizacji. Wyszukało, pobrało, zainstalowało wszystkie w niecałe 2 godziny. W styczniu w tym roku serwery Microsoftu nie były zapchane dla XP, choć to niewspierany system, ale do Windows 7 nadal styczniowe wolno szły i akurat teraz naszła moda na zganianie, że jedne z największych i najszybszych serwerów na świecie był zapychany przez aktualizowanie systemów do win 10 i aktualizowanie win 10.
Jeśli ja teraz w kilka minut pobiorę ze strony MS ponad 3GB, a 150MB aktualizacji zasysa 30 minut, to jest jakaś paranoja.
Czasami trzeba się deko wysilić, żeby ułatwić w win7 to całe aktualizowanie. Potrzebne dwie rzeczy - pobrać internet explorer11, nawet z DP, oraz pobrać agenta WU https://support.microsoft.com/pl-pl/kb/949104
Po instalacji wystarczy tylko sprawdzić, od jakich usług zależy usługa WU, zależne usługi uruchomić i ma być dobrze.