Afera szczepionkowa?

Wszystkie obecnie szczepionki na SARS-ncov2 są mRNA. Pierwsza wektorowa (?) ma być ta od Novavax.

To że ‘ruskie’ i/lub Chińczycy pompują pieniądze w dezinformację to jest jasne. Będą i na pewno to robią na obu wektorach, tylko po to aby jaśnie oświeceni jak ty, i szury głąby jak my, ze sobą się spierali i destabilizowali wspólne środowisko.

Fact-checkingowe serwisy to nie są wyrocznie. Już któregoś razu mi wklejałeś linka do jednej z nich gdzie połowa „fact-checkingu” była przepleciona dogmatami bez uzasadnienia. A to jest już socjotechnika (maskowanie).

Co do przyczynowości tak, jasne. Ale w moim najbliższym środowisku to się sprawdza, więc dla mnie to o wiele bardziej wiarygodna obserwacja niż statystyka, które zawsze może być fałszowana, tak jak i same badania pod tezę, które już niejednokrotnie miały miejsce w historii. Żyjemy w czasach bardzo zaawansowanej inżynierii społecznej; od urn wyborczych przy wyjściu z kościoła po CBDC. Nikomu nie zależy ani na moim zdrowiu, ani życiu, tylko na wypracowanych owocach. Tak mechanicznie, nieludzko.
W takich warunkach nierzadko ludzie z instynktem samozachowawczym wygrywają ewolucję, a nie ci ślepo podążający za autorytetami. :wink:

Chodzi o jawną metodologię oraz jawne źródła, co pozwala na samodzielną weryfikację. Wyrocznie działają dokładnie odwrotnie. Nie ma źródeł, nie ma metodologii, informacje są wieloznaczne i każdy odbiorca może je dopasować do tego czego oczekuje.

Jak w praktyce, metodą obserwacji chcesz odróżnić zakrzepicę skorelowaną od zakrzepicy spowodowanej?

Chyba nie za bardzo ogarniasz czym jest ewolucja… :wink: Też kanały historyczne oglądasz?

Tylko w tych serwisach często brak źródeł.

Niema metodologii, jest sofistyka. Często plączą się sami w swoich wyjaśnieniach i podają sprzeczne informacje.

Może nam wyjaśnisz?

Jeżeli nie są spełnione podstawowe warunki (transparentność źródeł, przejrzystość finansowania i struktury organizacji, przejrzystość metodologii, zobowiązanie do jawnych i szczerych korekt) to nie jest to fact-checking, tylko to jest publicystyka opinii.

Co do ewolucji, ona działa w skali tysięcy (nawet dziesiątek tysięcy) pokoleń. Nijak nie można jej odnieść ani do zachowań jednostkowych, ani społecznych. Dla porównania, od wydarzeń znanych nam jako upadek Rzymu, minęło 50-60 pokoleń dopiero.

ps. źródła:

I dokładnie tym są te strony, publicystyką opinii.

Pytanie było o to, jak działa ewolucja, objaśnij.

Np tak:
https://www.nature.com/articles/s41467-022-33741-8

Natura potrzebowała jakieś 400 mln lat, aby od organizmów wydających dźwięki, wyewoluowała mowa.

ps. IMHO najlepsze wyjaśnienie czym jest ewolucja zaproponował Lem, klasyfikując ewolucję jako czysto biologiczną/czysto fizyczną i nazywając postęp ewolucyjny skutkiem popełniania błędów w błądzeniu:

"Z zapamiętałego zakochania się w sobie, o jakim wspominałem, a z którego ani myślę drwić, bo wywołała je rozpacz niewiedzy, wywindowaliście samych siebie w zaraniu historycznym na sam szczyt Stworzenia, podporządkowując sobie byt cały, a nie tylko lokalne jego podłoże. Umieściliście siebie na wierzchołku Drzewa Rodzajów, razem z tym Drzewem - na wyróżnionym bosko globie, kornie obieganym przez służebną gwiazdę, razem z nią - w samym środku Uniwersum, przy czym uznaliście, że jego gwiezdność jest po to, by wam Harmonią Sfer przygrywała; to, że nic nie słychać, nie zbiło was z tropu: muzyka jest, skoro powinna być, a więc niedosłyszana.

Potem przybór wiedzy popychał was ku kolejnym aktom detronizacji kwantowanej, więc jużeście nie w centrum gwiazd, ale gdzie bądź, już nie i w środku układu, lecz na jednej z planet, a otoście i nie najmędrsi, bo was maszyna poucza - choć przez was zrobiona - tak tedy, po owych degradacjach i abdykacjach z całego królowania pozostała wam, jako resztka słodkiej schedy utraconej - ustalona ewolucyjnie Naczelność. Przykre to były odwroty, wstydliwe rezygnacje, lecz ostatnim czasem odsapnęliście, że z tym koniec. Samoobrabowawszy się ze specjalnych przywilejów, które jakoby Absolut nadał wam osobiście, a to przez żywioną ku wam szczególną sympatię, już tylko jako pierwsi wśród zwierząt czy nad zwierzętami sądzicie, że nikt i nic nie strąci was z tej pozycji - nie tak znowu świetnej.

Otóż mylicie się. Jam jest Zwiastun złej wieści, Anioł, który przyszedł wypędzić was z ostatniego azylu, bo czego Darwin do końca nie uczynił, ja uczynię, Tyle, że nie anielskim, to znaczy gwałtownym sposobem, ponieważ nie używam miecza jako argumentu"

[…]

Sensem przekaźnika jest przekaz.

Gatunki powstają z błądzenia błędu.

A oto trzecie prawo Ewolucji, któregoście się nie domyślili dotąd: Budowane jest mniej doskonałe od budującego.

[…]

Oceny wasze są skutkiem ignorancji technologicznej. Skala trudności budowlanych jest w swojej rozpiętości rzeczywistej niedostrzegalna dla obserwatorów, ulokowanych wcześnie w czasie historycznym. Wy już wiecie, że trudniej zbudować samolot od parostatku, a rakietę fotonową od chemicznej, natomiast dla Ateńczyka starożytności, dla poddanych Karola Młota, dla myślicieli Francji andegaweńskiej te wszystkie wehikuły zlewałyby się w jedno — niedostępnością ich budowy. Dziecko nie wie, że trudniej jest zdjąć Księżyc z nieba niż obraz ze ściany! Dla dziecka — tak jak dla ignoranta — nie ma różnicy między gramofonem i GOLEMEM. Jeśli tedy zamierzam dowodzić, że Ewolucja z wczesnego mistrzostwa zabrnięcia w partactwo, niemniej będzie mowa o takim partactwie, które dla was wciąż jeszcze jest wirtuozerią nieosiągalną. Niczym ten, kto bez przyrządów i bez wiedzy stoi u podnóża góry, nie możecie ocenić właściwie wyżyn i nizin ewolucyjnego działania.

Pomyliliście dwie zupełnie różne rzeczy, uznając stopień złożoności budowanego oraz jego stopień doskonałości za cechy nierozłączne. Glon macie za prostszy — a więc prymitywniejmy, a więc niższy od orła. Lecz ów glon wprowadza fotony Słońca w związki swego ciała, on obraca opad kosmicznej energii wprost w życie i będzie dlatego trwał po kres Słońca, on żywi się gwiazdą, a czym orzeł? Myszami, jako ich pasożyt, myszy zaś korzeniami roślin, więc lądowej odmiany glonu oceanicznego, i z takich piramid pasożytnictwa cała biosfera się składa, bo zieleń roślinna jest jej opoką życiową, więc na wszystkich poziomach tych hierarchii trwa ciągła zmiana gatunków, pożeraniem się równoważących, bo utraciły łączność z gwiazda, i sobą, a nie nią tuczy się wyższa złożoność organizmów, więc jeśli już koniecznie chcecie tu perfekcję czcić, podziw należy się biosferze: kod powołał ją, aby w niej cyrkulować i rozgałęziać się, skandowaniem na wszystkich jej piętrach, jako chwilowych rusztowaniach, wikłających się, lecz energią i użyciem jej coraz prymitywniejszych.

Nie dowierzacie mi? A więc gdyby Ewolucja uprawiała postęp życia, nie kodu, to orzeł byłby już fotolotem, nie zaś mechanicznie trzepoczącym szybowcem, i żywe nie pełzałoby, nie kroczyło, nie żarło żywego, lecz niezależnością zdobytą wyszłoby poza glon i poza glob, wy jednak, z głębi swojej ignorancji, upatrujecie postęp w tym właśnie, że pradoskonałość została utracona, zgubiona podczas drogi wzwyż — wzwyż komplikacji, nie postępu. Toż potraficie sami rywalizować z Ewolucją, lecz tylko w regionie późnych jej tworów — budując czujniki wzrokowe, termiczne, akustyczne, naśladując mechanizmy lokomocji, płuca, serca, nerki — lecz gdzież wam do owładnięcia fotosyntezą lub trudniejszą jeszcze techniką języka sprawczego. Głupstwa, wyartykułowane w tym języku, imitujecie, czy to wam nie świta?"

Stanisław Lem „Golem XIV”, fragment wykładu inauguracyjnego Golema.

Chodzi o jawną metodologię oraz jawne źródła, co pozwala na samodzielną weryfikację.

No ale tłumaczę ci, że były przeplecione opiniami autora. Prawdziwy fact-checking, o ile taki istnieje, zawierałby same suche sprawdzalne informacje. Kiedy tak się nie dzieje, oznacza to że te są tylko po to w tekście aby służyły do przemycania ideologii.

Jak w praktyce, metodą obserwacji chcesz odróżnić zakrzepicę skorelowaną od zakrzepicy spowodowanej?

W ten sposób, że do tej pory nikt na to w moim otoczeniu nie chorował. Od czasu szczepień, owszem. Pokrywa się to z ruską propagandą, która rozdmuchuje rzadkie przypadki, ale jak się okazuje to mogą nie być takie wcale rzadkie i jednak skorelowane z tymi szczepionkami. Poza tym napisałem: to dowody anegdotyczne, jednak pokazują mi że coś tutaj jest nie w porządku. A może być też tak, że nie ze szczepionkami tylko w ogóle z tym wirusem.

Chyba nie za bardzo ogarniasz czym jest ewolucja… :wink:

Instynkt samozachowawczy to nie jest coś wypracowanego tylko nabytego (a przynajmniej tak mi się wydaje, inaczej tamto zdanie nie miałoby sensu). Osoby bez tegoż w sytuacjach zagrożenia życia same się eliminują, przerywając przekazywanie genów (no chyba, że już zdążyli to zrobić). O to mi chodziło.

Ale jakbym był równie złośliwy to zapytałbym czy ty rozumiesz czym jest ewolucja na przykładach: murzyna, Azjaty i Europejczyka, a zaraz potem po deja vu zapytał o jamnika, pitbula i husky. :wink:

Też kanały historyczne oglądasz?

Oglądam różne programy popularnonaukowe z różnych dziedzin - bo tak mi się lepiej je śniadanie i obiad. Nie widzę związku.

Pokaż mi proszę tekst fact-checkingowy, autorstwa certyfikowanej przez IFCN organizacji fact-checkingowej, w którym będą opinie autora.

W ten sposób nie jesteś w stanie odróżnić korelacji od przyczynowości. Swoją drogą, wygląda na to, że rozumienie przez Ciebie elementarnej statystyki oraz podstaw rachunku prawdopodobieństwa też leży i kwiczy.

Ok, rozumiem, że o ewolucji nie masz zielonego pojęcia i najwyraźniej nie masz też pojęcia, że nie masz pojęcia :wink:

Nawiązuję do mema z #100 :wink:

Ja nie mam o niczym pojęcia, tylko grabić liście potrafię. Więc dalszą wymianę zdań odpuszczam.

Czyli jednak nie wiesz co to jest ewolucja. Bo nawet dziecko jest w stanie wyłuszczyć w kilku zdaniach koncepcję i sens, a ty wstydząc się, że zostaniesz wyszydzony, podpierasz się elaboratami. Z tego częściowo SF.

Co do twoje strony już wykazałem, nawet dałem link, że wypisują sprzczne bzdury i fantazje. A na koniec wybierają jako podsumowanie dane z fusów.

Jeśli ktoś na podstawie takiego medium wyciąga wnioski, tak jakby to była wyrocznia, to jest tak samo niewiarygodny.

Braku dowodów i sensownych argumentów nie zastępuje opinia strony. Tym bardziej gdy strona jest pełna sprzeczności i nieścisłości.

Czyli kończymy tutaj, i spotykamy się w jakimś następnym szurskim temacie, w którym czucie i wiara zderzy się ze szkiełkiem i okiem? :wink: