Analiza odwiedzanych stron www - walka z porno

Aby uniknąć nieporozumień, napisałeś: „Do teraz zastanawia mnie dlaczego murzyn stało się słowem obraźliwym”, dlatego wkleiłem link do debaty polonistów, która odbyła się niejako w ramach poradni językowej PWN. Stanowisko Rada Języka Polskiego też jest istotne, fajnie, że sam je znalazłeś. Mam nadzieję, że jest już dla Ciebie jasne, dlaczego słowo ‘murzyn’ stało się obraźliwym. Natomiast dyskusja na ten temat, zupełnie mnie nie interesuje.

Wkleiłeś sporą dyskusję z wieloma różnymi argumentami, że aż chce się wyrazić własną opinię :slight_smile: Rozumiem, temat zamknięty :ok: :face_with_hand_over_mouth:

Wg mnie, dziś w dyskusji publicznej bardziej niż kiedykolwiek widać kontrasty. Choćby we wspomnianych pojęciach politycznych. Tzn nie wytykam nikogo palcami, bo sam nieraz grzęznę w takich klimatach.

Może takie czasy i coś z tego ma wyniknąć? Może ostateczne znudzenie walką kontrastów i myśl, że lepiej te siły przeznaczyć na zajęcia bardziej kreatywnie. Wiem optymista jestem :smiley:

Naukowiec wyjaśnia, dlaczego z punktu widzenia biologii i antropologii pojęcie „rasy ludzkiej” jest błędne. Wtedy wchodzi „dyskurs publiczny” i mówi: ale chodzi o politykę. I to usprawiedliwienie wystarczy, aby można było pleść antynaukowe bzdury i budować na nich urojone światy… To nie są żadne kontrasty, to jest esencja głupoty stadnej. Antyoświecenie… Ten mechanizm widać w każdym temacie, który wpada do publicznej debaty.

Nigdy wyraz ‘rasa’ nie wzbudzał we mnie emocji innych niż zaciekawienie różnymi kulturami. Tym bardziej emocji negatywnych i czy potrzeby walki z osobami nastawionymi negatywnie.

Po co to mówię? Offtop o polityce, na który sobie pozwoliłem, nie nawiązywał do dyskusji o rasie ludzkiej. Myślałem jedynie o skomentowaniu pewnych bardzo widocznych we współczesnym społeczeństwie schematów, bo ten temat mnie bardzo interesuje. Też nie krytykuję nikogo z Was za wyrażanie swoich poglądów. Uważam że są dobre przemyślenia po obu stronach. Wiem offtop ale on już trwa od co najmniej 120 postów :wink:

Mam na myśli to, że posiadania przekonań, z których wynikają opinie, nie można mylić z posiadaniem wiedzy w jakiejś dziedzinie. Doktorat zwykle wymaga dekad pracy naukowej. A potem typ na forum, podsumowuje to tak: „Ta pani to taki naukowiec od strzyżenia owiec. Niczego naukowego niema w jej wypocinach”. Przecież to jest pogarda dla rozumu, nie ma tu żadnych stron i żadnych „dobrych przemyśleń”. Z jednej strony jest ciężka naukowa tyrka a z drugiej ignorant, który tak mało wie, że nawet nie wie, ile nie wie, więc uroił sobie, że wszystko wie.

"Na każdego eksperta uczestniczącego w dyskusjach w internecie przypada cała rzesza niekompetentnych osób, wypowiadającą się z niezmąconą pewnością siebie. Głos eksperta łatwo zostanie przytłoczony i utonie w tym szumie".

źródło: Dlaczego niekompetencja rodzi pewność siebie? - naukaoklimacie.pl

1 polubienie

Po co piszesz takie głupoty, przecież wiadomo, że nie ja wymyśliłem podziały na rasy, tylko naukowcy.
Natomiast pani w swoim wywodzie kompletnie niczego nie udowodniła.

Mogę napisać, że jakiś gostek januszek wie lepiej od tysięcy naukowców, którzy badali temat od pokoleń.

Zresztą naprawdę naukowcy muszą ci pokazywać różnice między rasą ludzi? Naprawdę jesteś tak ślepy, że nie widzisz różnic? Przecież wiadomo, że tutaj nauka niema nic do tego, to takie same głupoty jak nazistowskie wywody o wyższości rasy panów. Odchylenia w obie strony są niebezpieczne.

Niezły fikołek. Ktoś mi chce zabronić używania słowa krzesło opisujące krzesło, ale to ja sam sobie zubażam język? Pewnie powinienem wymyślić nowe słowo. A potem kolejne i kolejne; i tak w każdej dziedzinie. Was lewaków winno się pogonić z przestrzeni publicznej bo potraficie tylko niszczyć i wprowadzać chaos. Jak nie banują „W pustyni i w puszczy” to „Murzynka Bambo” (bo wiadomo, rasizm); Disney przerabia sarenki bo za białe; teraz jakieś feminatywy, które pasują do języka polskiego jak pięść do oka; albo te końcówki iks dla niebinarnych czy tam dziesiętnych (czyli np. zamiast „koleżanka” to „koleżanx”); z innego frontu jakieś antynatalistyczne bzdury kalibru nie rozmanażaj się, ocal klimat; promowanie robactwa do jedzenia, no bo to takie pożywne i wiadomo, klimat. Weźcie się odp*cie wszyscy od nas, dobrze? Będę mówić murzyn na czarną rasę, czy Ci się to podoba czy nie. I nawet jeśli genetycznie pojęcie rasy nie istnieje (nie znam się na tym, ale przypuśćmy że to prawda), to antropologicznie już tak. Widzę ciemny lub skośny pysk, więc widzę że to inna grupa niż krajanie. Tyle i aż tyle.

A możesz mi pokazać pracę naukową, o problemie nazwania rzeczy służącej do siedzenia na niej - krzesłem - z racjonalną argumentacją opisującą rzeczowo taki problem?

A masz jakąś o problemie nazywania murzynów murzynami?

goto #117

Tam nie ma naukowych prac tylko mękolenie kilku oszołomów i (progresywnie!) oszołomek. Jeśli ktoś tego nie czytał to odradzam, strata czasu.

Jak znajdzie się grupa oszołomów, to nawet pracę o problemie nazywania kupy, kupą napiszą. Przecież powstają różne absurdalne pracę trzecia rzesza zlecała pracę, Lenin wypocił całe tomy bredni.

Każda z wypowiadających się tam osób, ma większą wiedzę oraz dorobek naukowy w dziedzinie polonistyki (czyli filologii, której przedmiotem jest język, literatura i kultura polska) niż my, tutaj wszyscy biorący udział w tej dyskusji razem wzięci będziemy mieli przez całe nasze życia. A Ty ich opisujesz inwektywą „oszołomy”. To więcej mówi o Tobie niż o tych ludziach. Twoje słowa są bardzo dobrą ilustracją tego, co rasizm robi z umysłami rasistów.

No coś Ty? Ja jestem lewicowy, nawet niektórzy twierdzą ze lewacki, a jakoś nie mam problemu z akceptacją odmienności.

Ja nie napisałem o odmienności a indywidualności. Zresztą pozostaje kwestia, co uważamy za lewicę. Lewicą jest PIS, lewicą jest PO. W końcu socjaldemokracja która jest podstawą lewicy, polega na tym, że pracowici i inteligentni mają utrzymywać nierobów i debili. O ile debilowi chętnie pomogę, bo to nie jego wina, że jest debilem, o tyle nieroby sami są sobie winni.

Nie wiem, czy są prace, ale problem jest.

Podczas niedawnych przesłuchań w Kongresie czy Senacie dotyczących ataku na Kapitol zeznający policjant powiedział, że wdzierający się tłum krzyczał w jego stronę „N-word”. Tak powiedział twardziel w mundurze, nie jakaś nastolatka z traumą.

Jakoś nie mogę wyobrazić sobie rozgorączkowanego tłumu krzyczącego:
N-word! N-word!

Taka luźna dygresja…

Problem jest pokazany tutaj.

I mimo humorystycznej treści, bardzo celne uwagi.

Niestety, prawdziwe do bólu.

Kiedyś nazywano to „nowomową”.

Każda z wypowiadających się tam osób, ma większą wiedzę oraz dorobek naukowy w dziedzinie polonistyki (czyli filologii, której przedmiotem jest język, literatura i kultura polska) niż my, tutaj wszyscy biorący udział w tej dyskusji razem wzięci będziemy mieli przez całe nasze życia. A Ty ich opisujesz inwektywą „oszołomy”. To więcej mówi o Tobie niż o tych ludziach. Twoje słowa są bardzo dobrą ilustracją tego, co rasizm robi z umysłami rasistów.

I to wszystko okazuje się nic niewarte w zderzeniu z logiką…

Aha, to czyli już jestem rasistą? A to nowe, myślałem że rasista to ktoś kto uważa swoją rasę na lepszą od innych itd. tymczasem rasistą można zostać za używanie słownika zgodnie z przeznaczeniem. :smiley: