A co tutaj jest do myślenia? Tak samo jak jamnik szorstkowłosy różni się od długowłosego, tak samo Chińczyk różni się od Polaka. Ludzie różnych ras mają różną odporność na UV, zimno, średnią długość penisa i całą masę innych rzeczy, tylko teraz jest moda, żeby na siłę wszystkich równać. Ot takie socjalistyczne zboczenie.
Oceniasz pod wpływem tego samego błędu poznawczego, który wytknąłem koledze @Berion, używasz pojęć, które 150 lat temu były traktowane jako naukowe, obecnie nie są, ale ponieważ weszły do słowników wyrazów potocznych, są nadal używane. Błąd polega na tym, że z określeń potocznych usiłujesz tworzyć definicję naukową. Wszystko to, o czym napisałeś, w XXI wieku to już nie jest opis rzeczywistości, tylko opis wyobrażeń i emocji, których doświadcza publika, która o tym potocznie rozprawia. Dla celów naukowych, poznawczych, nie ma to żadnej wartości.
Och, poważnie? Jesteś dumny z tego, że w niektórych dziedzinach, jesteś mentalnie zakotwiczony 150 lat temu?
Co do Polski, to jak się popatrzy na historię tj co tu się działo na tych ziemiach, to wniosek taki że wielokrotnie się integrowaliśmy z innymi ludami z tego powodu że historia tego terytorium w centrum Europy jest wybitnie naszpikowana bitwami, przetasowaniami ludnosci itp. Dlatego jak się popatrzy na Polaków to znajdzie się i ludzi skośnookich i ciemnych karnacją i z zupełnie jasną skórą, takich co zachowaniem przypominają Anglosasów, takich co przypominają urodą Turków, Hindusów czy inne ludy ze wschodu. The History of Europe: Every Year - YouTube no i w tym wykształciła się jakaś świadomość narodu co samo w sobie jest ciekawe.
To, że ktoś ma jakieś wzniosłe i szalone idee, nie oznacza, że nagle ludzie wyglądają i mają takie same cechy fizyczne.
Mimo ciągłego używania, pojęcie to jest coraz częściej zastępowane innymi słowami, które są obciążone mniejszym ładunkiem emocjonalnym, np. populacja, ludność
W związku z tym, może zacznijmy nazywać jamniki inną grupą etniczną psów, żeby obciążać je mniejszym ładunkiem emocjonalnym? Ja jestem rasy białej i żadnego ładunku z tym emocjonalnego nie widzę.
Zresztą zobacz sam do jakich absurdów dochodzi. Jestem biały i nie jest to obraźliwe, ale nazwanie kogoś czarnym jest obraźliwe. Czy to oznacza, że ktoś wstydzi się? Przecież biały tak naprawdę jest śniady i się jakoś nie obraża, że ma inny odcień niż nazwa?
Ja nie napisałem, że pomiędzy ludźmi nie ma różnic. Ja napisałem, że w świetle ustaleń nauki XXI wieku, homo sapiens nie dzieli się na rasy. Trudne do ogarnięcia? Ahoj, przecież sam mi wkleiłeś link do wiki, gdzie dokładnie o tym problemie jest napisane
Związek pojęcia rasa z ideologiami i teoriami (np. antysemityzm lub eugenika) powstałymi na bazie XIX-wiecznej antropologii i fizjologii sprawił, że od drugiej połowy XX wieku samo używanie pojęcia rasa stało się problematyczne. Mimo ciągłego używania, pojęcie to jest coraz częściej zastępowane innymi słowami, które są obciążone mniejszym ładunkiem emocjonalnym, np. populacja, ludność, grupa etniczna albo wspólnota, w zależności od kontekstu[7]
Tylko i wyłącznie aspekty hmmm empatii, bo niektórym kojarzyło się słowo rasa z holokaustem i Niemcami , niektórym z niewolnictwem, no ale jak mordowali, i niewolili to im się kojarzyło, Polacy ani nie palili ludźmi w piecach jak Niemcy, ani nie trzymali murzynów na plantacjach bawełny, więc się nam nie kojarzą.
„Podziały rasowe nie mają żadnego uzasadnienia naukowego. Pod względem genetycznym Polak może się różnić od innego Polaka bardziej niż od Masaja”.
Źródło: http://ptnce.pl/doc/popular/kaszycka_rasy.pdf
Polecam, jeśli doceniasz wagę aktualizacji wiedzy i idącej potrzeby dokształcania się przez całe życie Artykuł z Focusa, więc nie powinien być za trudny
ps. Warto rozumieć, co się czyta, chodzi o to, że pojęcie rasy wytworzyły antropologia i fizjologia w XIX wieku. W drugiej połowie XX wieku pojawiła się genetyka i te ustalenia z XIX wieku zostały unicestwione.
pps.
Och, musisz odrobić zaległości z czasów pańszczyzny, które praktycznie charakteryzowały się tymi sami cechami, co niewolnictwo i plantacje bawełny w Ameryce…
grupa ludzi wyróżniających się określonym zespołem cech przekazywanych dziedzicznie
Wygląd, odporność na choroby, cech jest sporo. Dwa psy tej samej rasy też mogą się genetycznie bardziej różnić od psa innej rasy.
Pojęcie rasy, to nazwa. Równie dobrze, można nazwać to siubidubi i będzie znaczyło dokładnie to samo.
Nie, nie charakteryzowały się tymi samymi cechami. Już dyskutowaliśmy na ten temat i jest gdzieś cały poświęcony pańszczyźnie. Pomijając aspekt czasów, niema porównania między chłopem, a niewolnikiem na polu bawełny.
To, że ludzie nie dzielą się na rasy to wyłącznie lewicowy bełkot wprowadzony pod przykrywką naukowych poglądów by wydawał się bardziej poważniejszy. No i nie dzielił ludzi na rasę mieszaną bo to tak brzydko brzmi niczym kundel wśród psów. Prawda, że to brzydkie? No brzydkie. Bo jest rasa biała, jest rasa czarna, jest rasa azjatycka. Ale jak nazwiemy kogoś kto jest efektem miłości czarnego człowieka z azjatycką kobietą? Mieszańcem? No nie, bo według lewackiego świata brzydko to brzmi. Według prawdy, tak to mieszaniec. I żaden lewacki pogląd tego nie zmieni.
A to, że ludzie dzielą się na rasy i mają pewne z tego korzyści niech będzie przykład sportu. Wśród sprinterów dominują czarni tak samo jak wśród koszykarzy, wśród długodystansowców również czarni (Kenia, Etiopia) Dlaczego? No z punktu medycznego mają nad nami (rasą białą) pewną przewagę - mają inaczej zbudowane i inaczej rozwijające się mięsnie. To już daje pewien widok że nawet fizycznie (nie tylko kulturowo) jako rasy się różnimy i wynikają z tego różnice fizyczne które dają każdej rasie przewagę nad inną.
Np. W Stanach Zjednoczonych nowotwory skóry są najczęściej występującymi nowotworami i stanowią około 35-45% wszystkich nowotworów spotykanych u przedstawicieli rasy kaukaskiej,
1 4-5% u Latynosów, 2-4% u Azjatów oraz 1-2% u Afroamerykanów.
2,3 Częstość występowania nowotworów skóry wzrasta wśród osób rasy kaukaskiej,
1 natomiast wśród osób o innym
kolorze skóry pozostaje względnie niewielka. Z
A może to nie chodzi o żadne lewactwo, tylko o to, żeby w dzisiejszych czasach, na obecnym poziomie rozwinięcia cywilizacji możemy sobie pozwolić na pewną zmianę niektórych słów, które przez osoby określane są uznawane za obraźliwe?
Co ma większą wartość dla społeczeństwa; usilna potrzeba użycia konkretnego słowa przez niektórych ludzi względem innych i spowodowanie obrazy tej osoby, czy dobre samopoczucie tych osób i wykorzystanie innego słowa.
Kto więcej traci w tej sytuacji?
Jaką realną wartość daje Ci użycie tego słowa i obrażenie danej grupy (z punktu widzenia tej grupy ludzi).
Nie. Pogląd że ludzie nie dzielą się na rasy nie wymyślił żaden naukowiec tylko lewica. Tak jak teraz wymyśla dodatkowe płcie i neguje fakt, że człowiek to nie tylko kobieta i mężczyzna. A samych płci według lewicy aktualnie jest ponad 100.
Dla mnie jeżeli chodzi o rasy, że ktoś jest mieszańcem nie jest żadną obrazą. Mieszańcy nawet są czasami w moich oczach piękniejsi o rasy czystych. Na przykład mulaci. Zawsze zwracali moją uwagę i zawsze zazdrościłem im koloru skóry. I jakbym miał wybór to chętnie bym się mulatem urodził.
Ale… nie oszukuję prawdy, nie będę twierdził że mulat jest czystej krwi bo nie jest. To mieszaniec
co najmniej dwóch ras.
Hahahaha np. czarny tak? Bo to obraźliwe? Hahahaha Ciekawe kto wpadł na taką logikę i wymyślił, że nzawanie kogoś czarnym jest obraźliwe, ale już bycie białym to nie wstyd.
Według lewicy nazwanie czarnego murzynem jest obraźliwe ale czarnym już nie jest. Też nie wiem jak może czarny człowiek czuć się obrażony gdy go ktoś nazywa czarnym. To tak jakby czarny nazwał mnie „białym człowiekiem” no a jakim ma mnie nazwać? Jestem z rasy białych tak więc tak ja jestem biały człowiek a on czarny człowiek. Gdzie tu obraza?