Apple M1 Ultra - testy wydajności

Pojawiły się pierwsze niezależne testy M1 ultra Apple kłamało. Wydajności jest niestety zbyt mało - TELEPOLIS.PL

Cóż można powiedzieć na minus.

  • Zgodnie z oczekiwaniami, porównanie do RTX’a było czysto marketingowe. W Geekbench najdroższy M1 ultra wypadł 2 - 2.5 raza słabiej od RTX’a 3090
  • Cena jak zwykle przy desktopach Apple, bardzo wysoka, niewspółmierna do osiągów

Na plus

  • W testowanej Shadow of the Tomb Rider jest nieźle. Apple zbliżyło się do RTX’a 108fps vs 142fbs - choć przypuszczam, że ta gra jest zbyt stara aby wykorzystywać RTX’a w pełni.
  • Gusta to gusta. Jak ktoś lubi mieć Maca na biurku to zapłaci. W końcu to nie aż nadzwyczajne. Idąc praktycznie dowolną ulicą w dużym mieście, mija się auta warte o dwa zera więcej. Często ta cena nie jest niczym umotywowana poza tym, że właścicielowi się auto podobało czy jazda nim sprawa mu trudną do opisania frajdę.
  • M1 Ultra to jest integra i do tego w założeniu energooszczędna. Jak na integrę robi wrażenie. Wow, jestem pod wrażeniem tego, co daje się dziś zamknąć na niewielkiej płytce. To jest prosta droga do małych sprzętów, któych wydajność będzie w pełni zadowalająca nawet dla gracza.

Jeżeli coś przekręciłem, to korygujcie :slight_smile:

Zanim @wasabi1084 napisze, że to dziadostwo i nieszczęście :rofl: to powiem, że jeszcze ma ponoć być M1 (albo M2) Ultra x2 w nowych Macach Pro, tak że to jeszcze nie koniec.

I co z tego, skoro nadal myszka jest z gumy. Moje próby gry w lola na Maku spowodowały spadek o 3 ligi. Po prostu nie miałem szans z nikim, kto grał na normalnym komputerze a nie kalkulatorze. Zanim mi zareagowało, to było po wszystkim. A jeszcze czasami ścina FPS. Na Windows z trzy razy mniejszym FPS wszystko jest płynnie, a tutaj jest tragedia. Input lag tych komputerów jest makabryczny.
W natywnych jest lepiej, ale nadal jest to kosmos w porównaniu do PC. Co najmniej 50-60 ms na natywnej, i grubo ponad 100ms na emulacji. Nawet zwykłe zataczanie kółek na pulpicie pokazuje, że mamy slideshow.

Może jak wydadzą więcej niż 3 gry na krzyż, to się coś zacznie poprawiać.

Podobno są już zapowiedzi Myst II i planowany jest też nowy pasjans.

Na M1 Ultra? Głośne jest chłodzenie w tym Macu Studio jak jest odpalona gra?

Nie, na m1 Ultra, ale skoro kłamstwem okazały się zachwyty nad m1, to wybacz, ale nie kupię dla zabawy następnego w cenie fajnego skutera (a może kupię, jeszcze się zastanowię jak bardzo będę chciał sobie ponarzekać :stuck_out_tongue_closed_eyes:), żeby tylko się pobawić tydzień i mieć kolejny komputer do przeglądania stron WWW.
Na maku pro jest dokładnie tak samo, sprawdziłem już na różnych i po prostu problem stanowi sam system pewnie.

Czyli Twoja wypowiedź o M1 Ultra jest oparta na M1? Ja bym to sprecyzował, bo ktoś się może zasugerować.

Cokolwiek sprawia Ci przyjemność :rofl:

Jak się kupuje taką zabawkę, to nie dla sugestii i testów, tylko chciejstwa, lub designu. Dobrze się np. komponuje z kawą rano. :ok_hand:

1 polubienie

Apple to decydowanie ulubieniec fotografów porannej kawy Computer Coffe - Zdjęcia i ilustracje - iStock :slight_smile:

Jeżeli chodzi o moje podejście nerd/geek/inżynier,

  • Ultra jest około 2-3 razy wolniejszy od PC’ta złożonego za te same pieniądze,więc jeżeli potrzebuję komputer pod wydajność to temat nie wymaga dyskusji.
  • W moim wypadku lubię również jak pod systemem chodzi bogata paleta oprogramowania. Więc tu też Mac by mnie ograniczał

Z drugiej strony lubię ładne rzeczy i przyznam, że choćby takie Xiaomi wypuściło sporo sprzętu w stylistyce Apple no i on dla mnie jest ładny, wprowadza świeżość do pomieszczenia. Gdybym miał stacjonarnego Maca to ożywiłby on wnętrze a co za tym idzie zwiększył kreatywność. Jest też wiele osób, które tak patrzą a ta ekstra moc nie jest im potrzebna. Przypuszczam, że sporo grafików, artystów, ludzi z tych branż, nie inżynierów (choć i tu słyszałem opinię od adminów, że Macbook to najlepszy przenośny sprzęt do SSH, bo długo działa i gładzik jest świetny)

Jednym słowem, u mnie TAK ale przy założeniach że mam wolne pieniążki i w pracowni jest już PC. Choćby dlatego, żeby się sprzętem pobawić i poszerzyć horyzonty.

O ile amatorzy kupują co im się podoba (np. pasywnie chłodzone ultrabooki do gier albo do narzekania), bo kto im zabroni, o tyle profesjonaliści kupują sprzęt pod soft, którego używają. Jeśli ktoś korzysta z oprogramowania, które nie działa na Macach, to nie kupi Maca. Jeśli soft, który używa nie działa na Windowsach, to nie kupi Windowsa.

A skąd. Ja znam osoby, które kupiły maczki, odpalały na nich emulatory Windows i pracowały na tym, o wiele wolniej niż na standardowym PC, ale były zadowolone. I oto chodzi.

Sporo osób które są nietechniczne. W sensie takim, że wolą zapłacić np. za skopiowanie danych na dysk, niż samemu to robić, albo za podłączenie kabelka. Mniej możliwości, oznacza prostotę. I sam komputer jest promowany jako designerski. Paniom podoba się, że mają jabłuszko. Jak szukałem obudowy na tylną klapę, to miałem trochę problem z taką, która by zakrywała ogryzek.

To dowodzi, że profesjonaliści nie kupują sprzętu pod soft?

No właśnie, weźmy taki iPhone, czy on dla osoby nietechnicznej nie jest przypadkiem prostszy w użyciu?

Ze swojego punktu widzenia, czyli osoby żywiącej się techniką i konfiguracją, trudno mi stwierdzić bo fajne - dla mnie oznacza często konfigurowalne, to co dla nietechnicznej jest po prostu odstraszające.

Moim zdaniem umiejętność używania telefonu nie świadczy o tym, czy ktoś jest techniczny, czy nie.

Owszem to ogromna generalizacja, ale coś w tym jest. Wśród ludzi których znam sprzęt Apple widzę u profesora fizyki, architekta oraz biznesmena (z tym że on używa go na równi ze swoim Dell). Poznałem kilku wybitnych programistów oraz informatyków i tam tych sprzętów nie widuję (choc wiem że wielu programistów używa).

Wiem że to ogromna generalizacja ale coś w tym jest, że do Apple ciągną osoby, które nie chcą za bardzo wiedzieć jak to tam wszystko działa a do PC’tów ludzie lubiący szczegóły techniczne. W końcu PC można by nazwać DiY (teraz mniej niż kiedyś) a o kręci pewne środowiska.

Poza tym PC to również sprzęt dla mas, ale akurat w tej analizie ten fakt pomijam.

Takie uogólnienie, jak każde uogólnienie tak równiez i to w wielu przypadkach jest nieprawdziwe :]

Często to, jakiego sprzętu ktoś używa, jest determinowane przez np. kwotę, jaką jest skłonny wydać na taki sprzęt. Linii podziału upatrywałbym raczej w poziomie dochodów, a nie byciu „technicznym” czy nie.

To generalizacja, ale coś w tym jest.

No tak obie generalizacje mają znamiona prawdy. Z tym, że jeżeli chodzi o Apple to jednak musi być jeszcze element przyciągania do tego sprzętu, który staram się znaleźć, bo ani iPhone ani Macbooki ani desktopy nie są najdroższymi na rynku. Tanie PC’ty z natury kupowane jako budżetowce, czy przez osoby mniej zamożne, pomijam w tej rozmowie. Myślę o dopasionych sprzętach z jednej i drugiej strony.

Myślę, że wielu przyciąga system operacyjny, tj wprowadzasz na jednym, masz na drugim. PCet poczynił w tym kierunku ogromne postępy, ale jednak wciąż Apple kojarzy się z firmą, która zrobiła to pierwsza i wielu twierdzi, że łatwiej to u nich ogarnąć. Tzn żadne DiY, działa od pierwszego strzału.

Śmieszne jest to, że takie analizy są coraz trudniejsze, bo to co mają jedni wprowadzają zaraz drudzy.

Chyba jednak skwituję - wszystko gust a o gustach się nie dyskutuje, bo jak trafia w gust to niedogodności jakby mniej przeszkadzają :).

Czy ja wiem. No pewnie, że nie kupisz komputera za 20 000zł, jak zarabiasz 2500zł miesięcznie.
Ale to wszystko zależy. Np. mam klientkę, która ma maczka, zajmuje się sprzedażą tkanin, zasłon itd.
Ale odbiera na nim maile i wchodzi na strony, a cała firma jest na PC.
Ale znam też typa który prowadzi agencję fotomodelek i fotomodeli, mają wszystko na maczkach, bo im się ładnie komponuje, ale na co dzień korzysta z PC, bo mu lepiej się pracuje.

Niema jakichś reguł, ale zwykle ci od PC jednak nieco więcej potrafią zrobić z komputerem.
Ja tam traktuję mojego jak gazetę. Zabieram np. jak jadę sobie gdzieś na kilka dni, i jestem zadowolony, że nie muszę zbyt często ładować i zajmuje mało miejsca.

A skąd, jak chcesz proste rzeczy, to tak, to jak w Mincie, przeglądarka, luzik, pdf, działa, ale weź coś mniej typowego, to namordujesz się, a po pierwszej aktualizacji jeszcze się potrafi rozjechać. Znam takich, którzy nie aktualizują od czasów np. Sierry, bo jak działa, to strach im coś ruszać. Ba, znam takich typów, którzy w dzisiejszych czasach na Lionie robią grafikę komercyjnie. I boją się cokolwiek ruszyć.

Czyli ponownie wychodzi, że wybór to kwestia gustu, bo problemy tu i tam są i to często podobne, mamy to :slight_smile:

Do tej pory była to kwestia gustu. Od momentu wprowadzenia m1, Apple całkowicie ucięło możliwość posiłkowania się Windowsem, emulacją itp. więc ci którzy musieli mieć ten system, albo muszą i tak kupić drugi komputer, albo jak nie mają kasy, zrezygnować z maczka.
Nie jest to tak bolesne w USA, u nas to jest mocno odczuwalne.

Ja też znam dużo różnych ludzi i mogę spośród nich wybrać przykłady popierające praktycznie dowolną tezę. I nic z tego nie wynika.