Asystent pobierania

Cóż - Malwarebytes Anti-Malware również przyczepia się do asystenta i wykrywa go jako PUP.Optional.Bundler. Panda AV Cloud również blokuje dostęp do instalatora od razu po próbie jego uruchomienia :slight_smile:

 

Nie, aby mi to wadziło, gdyż wiem jaki to asystent i co w nim klikać, także ja sobie nic ponad miarę nie zainstaluję, ale jak widać robi się gorąco.

Jusko - jesteś zalogowany na dobreprogramy, więc skąd Ci się biora dodatkowe komponenty np. “PUP” podczas pobierania?

 

Jak Ci nie pasują dobreprogramy do wejdź na softpedia.com

 

Bez logowania na stronie …Oferuje ponad 1000000 programów bez żadnych asystenów, różne wersje, nawet BETA itp.

Ja tam często zaglądam aby pobrać najświeższe (najnowsze) wersje programów…

@djzon - a stąd się biorą, że redakcja wprowadziła na swoim portalu asystenta którego powierzyła firmie zewnętrznej. Czyli stracili nad nim kontrolę. A firma wstawia różne dziwne syfy w asystenta.

 

Mam parę instalatorów-asystentów na dysku z DP, nie zdążyłem ich jeszcze wyrzucić. Po prostu program anty-malware doczepił się do nich, skanując partycje w poszukiwaniu niepożądanych gości.

 

Z softpedii jakoś nie korzystałem nigdy. Osobiście nic do asystenta DP nie mam, ponieważ doskonale zdaję sobie sprawę co klikać, a co nie - jeszcze ani razu nie zainstalowałem sobie czegoś nad miarę.

 

Jednak na ten moment w sieci ostrzegają się już miejscami przed asystentem DP, a antywirusy od razu biorą go za podejrzany twór, podobnie programy anti-malware. Używając Panda Cloud najlepiej nawet na czas używania asystenta wyłączyć ochronę antywirusową, bo jeśli będziesz mieć aktywną, to aplikacja od razu zablokuje próbę uruchomienia pliku. Skoro takie coś się obserwuje, to jak głosi staropolski cytat: “wiedz, że coś się dzieje”.

 

My wiemy o co z tym asystentem chodzi, ale wielu laików może uznać go za chamskie narzędzie do “wirusowania” ich komputerów, a to w perspektywie może podkopać nieco opinię portalu.

czemu wirusowania w cudzysłowiu? jak inaczej nazwiesz to co jest doklejane przez asystenta jak nie wirusy? czysta ich postać…

Bardziej bym rzekł, że to jakieś niechciane adware czy crapware ;)  Wirusy to jednak mimo wszystko deczko inna półka.

 

EDIT: napisałem, że to jakieś niechciane pierdoły w systemie. Sytuacja jest jednak niejednoznaczna, bo generalnie one nie są aż tak niechciane - przecież użytkownik sam je zainstalował, sam wyraził zgodę i kliknął :stuck_out_tongue: Inna sprawa, że takie downloadery właśnie na tym bazują i jak ktoś faktycznie klika Next z rozpędu, to nie zauważy niczego i nieświadomie zainstaluje sobie balast.

crapware na bank :slight_smile: wirusy też są crapem :slight_smile: jeszcze nikt nie zakodził wirusa który byłby wartościowy…

eranet była  chwila spokoju, zaś przylazł  pan “specjalista” od  spraw bezpieczeństwa, nie znający nawet  podstawowych definicji.

 

Poczytaj sobie sobie co  to jest crapware, zanim  znowu z czymś wyskoczysz i ponownie się zbłaźnisz …

 

Poczytaj sobie analizę “asystenta” przez Lavasoft zanim znowu z czymś wyskoczysz.

http://lavasoft.com/mylavasoft/malware-descriptions/blog/ApplicationBundlerDobreProgramyAd1b2a95ded

Crapware? Czyżby? Trochę tego dużo jak na zwykłe crapware.

 

Nawiasem mówiąc radzę ochłonąć, ponieważ odnoszę wrażenie, że ma pan wysoką alergię na użytkownika eranet z nieznanych przyczyn. Rodzinę zabił? Portfel ukradł? Z pańską żoną sypiał?

Jeden mały crap, tyle emocji…

@Jusko

Crapware to oprogramowanie preinstalowane przez rózne firmy na fabrycznym komputerze…taka jest najpopularniejsza definicja. Jest oprogramowaniem  przeważie niskiej jakości i wątpliwej przydatności, a często przy tym nachalnie nakłania do instalowania wersji “pełnych”…równie nieprzydatnych…strasząc użytkowników wyimaginowanym zagrożeniem.

Tu w przypadku asystenta oprogramowanie instalowane jest z zewnętrznego źródła i często tak naprawdę nie wiadomo, co na końcu dostajemy…zdarza się że wyrażamy zgodę tylko raz, a podczas instalacji samoczynnie jak po łancuszku instalują się niechciane programy (PNP), toolbary podmieniające strony startowe, mechanizmy wyszukiwania czy inne ustawienia (typowy hijacking)…czyli już jest mowa o programach szkodliwych, bo tak są one powszechnie postrzegane. Do tego jakieś machlojki z wpisami do rejestru niedostępne dla większości, zgoda na ciasteczka lub nie…mnóstwo zabiegów, które starają się ominąć naszą uwagę i zrobić to, do czego zostały stworzone - do oszustwa wobec nas.

 

Co do pobierania programów…zawsze starać się to robić na stronach macierzystych programów…protale są dobre, żeby poczytać trochę informacji i opinii.

 

Dlatego właśnie użyłem tej definicji - jedziesz raz, a za chwilę będziesz miał tonę zainstalowanego softu dzięki asystentowi :wink: Może to nie jest przełożenie definicji 1:1, ale słowo “crap” idealnie odzwierciedla co się dzieje :wink: Niestety crapware ma to do siebie, że zostało mocno zafiksowane na preinstalowanym sofcie w laptopach (aka bloatware). To trochę jak z Adware, gdzie dziś jest to pejoratywnie odbierane jako szkodnik, kiedy w rzeczywistości to najzwyklejszy typ aplikacji i licencjonowania. Może jednak operuję na skrzywionym znaczeniu tego słowa - jeśli tak, to nie będę zaprzeczać i kajam się :slight_smile: Ale już nie wchodźmy w definicje - zostawmy to Wikipedystom :slight_smile:

Niestety nie czuję się kompetentny aby jednoznacznie “zarzucać” DP, że serwują nam szkodniki czy coś w ten deseń, ale crap z asystenta jest z pewnością…

 

Dla mnie osobiście ten crap to nie problem, bo wiem jak się z asystentem obchodzić, ale widzę w wyobraźni ilu laików w skali kraju (świata?), po prostu klika Next --> Next --> Finish. Z jednej strony asystent lojalnie ostrzega i pyta o zgodę na instalację, a z drugiej…

Tutaj jest dokładnie opisane:

Czym jest PUP:

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://blog.emsisoft.com/2013/12/23/what-is-a-pup/&prev=search

Nietrafione nazewnictwo capware. W tym przypadku, chodzi o badware.

To zwykłe uszczęśliwianie użytkownika komputera - aplikacją, żeby wcisnąć soft szpiegujący megapanelu. Dodatkowo trzeba się naklikać, żeby pobrać, klikać na nie zgadzam się, na dalej, znowu nie zgadzam się i dalej, potem potwierdzić pobranie. Potem trzeba szukać gdzieś w dokumentach pobranej aplikacji, żeby znowu szukać, instalować pobrany program. Roboty, że hej.

Niektóre aplikacje sponsorowane są niegodne, aby zamieścić je na szacownym portalu, chodzi o takie zbuki - key-find, czy omiga plus, albo delta, ale dostępują zaszczytu umieszczenia w downloaderze dobrychprogramów.

 

Moje gratulacje. Widzę, że jest aktualnie do-search. Wszędzie pisze w google - Usuń wirusa. A jaka to enigma w agencie. Nawet nie można skopiować END USER LICENCE AGREEMENT. A poczytałoby się… http://prntscr.com/6fduut

 

Nie można umieścić do-search do pobrania na dobreprogramy? A bo to wirus? Nie wypada?

Gdzie tu jakaś korzyść? Kupa roboty, a i tak śmierdzi wirusem.

 

Eranet to taki głupi troll, który nie ma pojęcia o czym pisze. Potrafię się nie zgadzać z opiniami wielu użytkowników ale szanuje ich poglądy. Niestety, ten user nie raz kłamał, konfabulował i w dodatku wygłupiał się się wiedzą na poziomie pierwszej klasy gimnazjum choć trafniej można to określić brakiem jakiekolwiek wiedzy. Poznałem na ostatnim HZ usera Ichito, z którym przegadałem co prawda parę chwil ale należy go szanować za wiedzę i kulturę wypowiedzi i mam nadzieję , że na kolejnym HZ na początku lipca znów będzie mi dane z nim się spierać :slight_smile:

 

By było jasne, nie popieram AP i to co on serwuje i jestem bardzo daleki od pochwały tego rozwiązania… Rozumiem dlaczego Redakcja go wprowadziła ale nie jakoś przez gardło nie przejdą mi pochwały na ten temat. I tyle …

I to jest powód, żeby mu odpowiadać niby “mądrze”? Głupie zaczepki bądź argumentum ad personam niczego tu nie zmienią ani nie załatwią. W mojej opinii (żeby nie było) posuwacie się do jego poziomu dla pokazania jak ktoś nie ma racji ale czym dłużej to trwa, tym bardziej nie jest to dyskusja o tym, o czym powinna tylko o tym, co i kto jaki podobno jest. Taka natura rozmowy z trollem, jednak trzeba wiedzieć kiedy odpuścić.

Poza tym nie prosiłem o opis użytkownika eranet. Mam oczy, umiem czytać ze zrozumieniem. To tak dla jasności…

 

@takiktoś

Mądremu odpowiedzmy mądrze… Wspomniany na to nie zasługuje.

Brawo panowie z tym asystentem pobieranie. Jest się czym pochwalić.

 

https://drive.google.com/file/d/0B5KTNnhuO9qCZnpoWk5KWEF2SVU/view?usp=sharing

Już od dawna tak się dzieje. Śmieszne jest to że na dobrychprogramach wykrywane są szkodliwe programy.

Nieśmieszne jest, że na DP wykrywany jest szkodliwy program - przykładowo FotoMorph, którego pobieranie jest zablokowane na stronie producenta. Śmieszne jest za to winić nasz portal. Z DP i ze strony źródłowej link do pobrania jest ten sam: http://www.diphso.no/App/FotoMorphV13Setup.exe

 

Google się chwali, ale i kłamie, bo dobreprogramy nikomu nie zmieniły strony startowej. Szkodliwe aplikacje mogą zmienić, (kryteria google), ale te same aplikacje są szkodnikami u źródła, czyli na stronach producentów. Gdy jednak google blokuje coś na jednym portalu, a to samo na drugim już nie, to chodzi o przekupność, czyli - kto dał w łapę, ale na takiej polityce google straci.

Dzisiejszy news i pod nim komentarz - http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/google-chroni-juz-ponad-miliard-internautow,523424.html

Sorry  ale  nie  miał  bym  zaufania  do molocha Googla …

Jak   zwykle  pod przykrywką  bezpieczeństwa usera kryje się  pazerność giganta, lidera  na  rynku przeglądarek.

Kto  da więcej, nie będzie  blokowany …

 

Już  wolę używać  własnego rozumu, bądź  stosować  soft  w  stylu pełnej wersji MBAM.

 

Chrome bye, bye …