Nie brakuje jednak instalatorów, które domyślnie podmienią stronę główną oraz wyszukiwarkę (np. na Yahoo).
Poza tym - zaznaczę, że już od jakiegoś czasu nie ściągałem niczego Asystentem. Jednakże jeśli już user-gapciuś sam zainstalował sobie dodatki, były to obiekty typu PUP - ok. Jednakże obiekty serwowane przez Asystenta nie były szkodnikami, nie wysadzają systemu, nie są keyloggerami, nie kradną danych kart kredytowych, nie tworzą bot-netu. Zatem mówienie, że Asystent szkodzi - jest naciągane. Ok, ta metoda nie jest może najlepsza pod słońcem, lecz mam świadomość, że nie pojawiła się z nudów.
Poza tym - mnie kończą się już argumenty. Przy asystencie należy uważać, bo trzeba czytać co się klika - źle. Linki bezpośrednie - źle, bo można je przeoczyć. Tutorial ze strony DP - źle, bo kto go przeczyta. Dorzućmy podobno upadające na twarz newsy - też źle. Skoro jest zatem tak źle, to co można powiedzieć - powodzenia, mam nadzieję, że user-narzekacz znajdzie swój ulubiony serwis. Niech tylko uważa, bo może trafić na serwisy z reklamami autoplay, Asystent też się pewnie zdarzy.