Bezstratny dźwięk w Apple Music oraz przestrzenny bez dodatkowych opłat


Yamaha podaje, ze w Azji sprzedaje model tego wzmacniacza, który ma 165W, chociaż nie ma słowa Max przy tym, ale tez wtedy mniejsza moc kolumn.

Czytałeś to w manualu bo ja dałem zrzuty z manualu czy w jakiejś specyfikacji sklepu?

Masz pozycję „Maximum effective output power” -140W.
Taka tez moc jest powadawana w specyfikacji na stronach sklepów.
Kolejne kwiatki, zajrzyj na tył amplitunera, masz tam przy złączach głośnikowych informację że najniższa dopuszczalna impedancja to osiem omów, po co zatem podano „Dynamic power per channel” dla 8/6/4 i dwóch omów skoro nawet nie włączy się z takim obciążeniem albo po prostu spali końcówkę mocy?

Pytaj Yamahe, nie mnie.

Nie muszę, zabiegi marketingowe.
Jak widzisz reklamę bezstratnego dźwięku Apple to jakbyś widział reklamę samochodu który jeździ za darmo albo 140W na kanał w twoim amplitunerze.

co za różnica skoro uzależnione jest od tego na czym słuchamy.
Jak na teraz nie ma różnicy między AppleMusic/Tidal czy Deezer gdzie w tych 2 ostatnich trzeba dopłacać za tę możliwość słuchania.
Na moim sprzęcie tzn. Classe Delta + PRE ,Dali Epicon8 , AUDEZE LCD 4 oraz LCD 3(dla gościa) lub do sluchania w firm[e ,nie mam żadnych problemów jak napisałeś o końcówkach mocy itp.Wszystko zależne jest od sprzętu jak i localu w którym go odsłuchujemy.
Nie wiem czy ta YAMAHA kolegi ma wbudowany odbiornik czy używa zewnętrznego adapterka,ale jeżeli go używa to są specjalne do przesyłu audiodanych

A cały łańcuch wart tyle co najsłabsze jego ogniwo.

Nikt mimo wszystko i w żaden sposób nie przekona mnie do takich serwisów.
Muzykę trzymam lokalnie, bo mam do niej dostęp zawsze.

oczywiście ,że nie
Trzeba jednak brać pod uwagę ,że czasy się zmieniają jak i technologia-parę lat temu sam też byłem sceptycznie nastawiony do takich serwisów i do dziś nie używam bezprzewodowego łączenia z moim głównym/domowym sprzętem.

ps. co do winyli to kwestia gustu- ja je uwielbiam szczególnie te stare których troszkę posiadam ,ale słucham juz na …starym 101 letnim patefonie XD

Nowsze konstrukcje dają większą radość, przede wszystkim jakość, wyważenie i kalibracja, przyzwoita igła i brzmi to doskonale.
Chyba że to staruszek z wysokiej półki.
No i nie niszczy tak płyt…

tak moze troszkę poniżej wyższej ale i tak swoje zepsuć musi tak średnio 1 na 7 XD - nie odważę się na nim położyć mojego ulubionego starego winyla oraz IRON MAIDEN czy PINK FLOYD

Floydów z winyla uwielbiam, mam jeszcze Dark side of the moon którą w dzieciństwie zdzierałem na gramofonie Cyryl - obecnie niezdatna do użytku bo przefrezowana tym starym klamotem - mam nową.
The wall mam z pierwszego wydania w idealnym stanie.