Co daje nam korzystanie z linuxa posiadając legalny system win?

Jeśli dobrze kojarzę to kolega raczej miał do czynienia z Linuksem, więc myślę, że wie czym jest Gnome, KDE itp. i według mnie pyta raczej tylko o to co może dać mu Linux, czego nie da mu Windows lub zastanawia się czy jest sens korzystać z Linuksa skoro ma Windowsa. Jak koledzy pisali wyżej, warto poznać Linuksa, bo kiedyś ta wiedza może Ci się przydać. Wszystko tak naprawdę zależy od tego, czego oczekujesz od systemu.

W Unity jest to fajne, że ikonki mają dodatkowe pozycje  w menu(chyba tylko dotyczy to paska). KDE jedynie ma fajne opcje “uruchom nową instancję” i “przypnij do paska”(ta ostatnia chyba jest ściągnięta z Windows 7). Natomiast  w Unity można ręcznie dodać własne wpisy.

Co rozumiecie przez słowo bezpieczeństwo? Wszędzie gdzie czytam o Linuksie widzę właśnie to słowo i nic więcej. Konkrety, proszę.

 

Gdzieś na stronie głównej ktoś pisał o raporcie z bezpieczeństwa systemów operacyjnych 2014 i na tle Windowsa nie wyglądało to dobrze :slight_smile: .

 

Będąc zwykłym użytkownikiem nie potrzebujesz nie wiadomo jakiej ochrony. Chyba, że co drugi użytkownik DP jest hakerem, wtedy zwracam honor. Rozumiem, że przeglądanie Internetu może być trochę kłopotliwe dla starszych osób, ale większość (jak nie wszystkie) luk bezpieczeństwa otwierają użytkownicy. Jeśli nie potrafisz używać Internetu to nie sądzę, żeby Linux był lekarstwem.

 

 

 

Windows jest wszędzie, więc mam nadzieje, że to było pytanie retoryczne.

 

Czy posiada więcej wartościowego oprogramowania? Bolączką każdego nowego systemu jest głównie brak aplikacji. Ludzie starają się odtworzyć to, co już jest (przykład - Windows Phone). Może na początku wygląda to tak, że nie ma śmieci i pojawiają się wyłącznie godne aplikacje lub ich klony, ale to wszystko przemija. Android czy iOS ma masę bzdur-aplikacji.

 

Tego ostatniego zdania trochę nie rozumiem. Przykład: Okej, może Microsoft Office jest dla niektórych “słaby”, a w Ubuntu znajdziemy go preinstalowany pakiet LibreOffice. Problem w tym, że jest darmowy, no i… dostępny na systemy Windows (i Mac). A to tylko jeden z pierwszych przykładów.  :slight_smile:

 


Żeby nie rozpoczynać żadnych wojen - nie uważam Linuksa za zły system. Używałem i zdarza mi się używać nawet do teraz. Po prostu nie rozumiem większości komentarzy, jakoby miałby być to taki piękny system, jak go użytkownicy opisują. Mam nadzieję, że autor sprawdzi i sam się przekona. Od siebie - jakiś czas temu zaczęła rozwijać się dość szybko dystrybucja Deepin i wg. mnie jest to najlepsza propozycja dla tych, którzy planują migrację. :slight_smile:

 

Pozdr.

@ dstawicki ale mi chodziło o porównanie darmowych programów…Wśród tych płatnych to wiadomo, że na Windowsa wiele jest genialnych i tutaj Linuks (dystrybucja) nie ma nawet co stawać w szranki i na Linuksie po prostu takich nie ma. Ale jeśli chodzi o programy darmowe to tutaj już sytuacja wygląda trochę inaczej. Darmowe programy na Windows często mają dodatkowy crapware - reklamy itp, czego nie uświadczysz w linuksowych odpowiednikach. Raz też się spotkałem z sytuacją, że ten sam program na Windows występuje jako demo a na Linuksie jest za free.

 

Office do Libre Office nie ma co porównywać, choć muszę powiedzieć, że Libre robi postępy np. w temacie obsługi plików Office, no ale to nie ta liga.

Sam system jest wspaniały bez dwóch zdań Stabilny oczywiście jest, szybki - dużo żwawszy od Windows ale co z tego jak rzadko nadaje się do pracy z powodu braku oprogramowania. Już pisałem czym się rożni od windows, dlaczego ja go używam ale dodam, że po aktualizacjach system nie zajmuje trylion GB jak Windows.

http://i.imgur.com/IURhtpE.png

Mam firefoxa, chrome, komunikator pidgin, inkscape, gimpa, skype, pakiet biurowy, kontroler unifi, programy do filmów, muzyki, flasha, kiepski czytnik pdf, Qcad, samba, ssh, apache, mysql, drukarka chodzi itp… W domu nic więcej mi nie trzeba.

Bezpieczeństwo - nie ma żadnego antywirusa spowalniającego system, żadnych trojanów, reklam, udziwnień… firewall wyłączony.

Dla mnie linux jest lepszy bo żwawszy, nie mam i7 w domu - 2GB ram, dwurdzeniowy athlon sprzed kilku lat a system zapiernicza szybciej niż te windowsy preinstalowane na nowych laptopach do 2000zł.

Linux jest więc wspaniały ale czy to odpowiedni dla każdego to nie wiem, czekam aż producenci oprogramowania ruszą tyłek i zaczną wydawać porządny linuxowy soft.

Mam w domu desktop i netbook z Manjaro XFCE - (dzięki marcin82)

Większości zapewne chodzi o niewielką ilość wirusów na ten system. Oczywiście każdy system posiada luki. Teraz, żeby złamać system wystarczy mieć dziurawą aplikację, np. przeglądarkę. Druga sprawa, to tempo łatania systemów. Linux wg raportu ma więcej dziur, niż Windows, pytanie tylko co było szybciej załatane.

Warto wymienić sposób aktualizacji systemu i aplikacji. Wszystko w jednym miejscu w postaci repozytoriów.

Wydajność, częste aktualizacje sterowników, bajka!

Tworzący temat raczej chciał przeczytać o plusach dla zwykłego użytkownika, a zwykły użytkownik korzysta bezpośrednio z programów graficznych, w tym z graficznych środowisk graficznych.

Umięjętność korzystania z internetu, to w twoim rozumieniu posiadanie białej listy stron w sejfie w pokoju, by nie wchodzić na te zakazane? Jeżeli tak, to powodzenia. Różnica w architekturze GNU/Linux, a Windows jest taka, że w GNU/Linux plik to wykonania musi być odpowiednio oznaczony, więc przeglądarka internetowa nie wykona go przypadkowo. W Windows poza tym były dziury, np. w udostępnianiu plików, które pozwalają napastnikowi na wstrzyknięcie kodu do jądra, gdy tylko masz włączone udostępnianie plików. Poza tym, to Windows jest tak skonstruowany, że domyślny użytkownik ma uprawnienia administratora, co jest olbrzymią dziurą  w bezpieczeństwie(przestępcy nie muszą szukać kolejnych, a kolejnych luk szukają hakerzy, by wykrywać hackfesty)

A wspomnianiy raport, jeżeli chodzi Ci o ten niedawno udostępniony na DB, był kłamliwy. Jedną rzecz, którą można mu zarzuić było to, że wszystkie Linuksy wrzucono do jednego wora, a Windowsy podzielono na wersje. Kolejnym mankamentem, o czym nie wspomniano było to, że Windows miał więcej dziur krytycznych, a GNU/Linux lekkich i średnich. Poza tym nie liczy się ilość dziur(bo np. w MS Windows dziury są duże), a czas ich łatania od momentu odkrycia. Jak widać, to w Windows dziury są wielkie.

 

Poza tym, to ja nie pisałem o bezpieczeństwie, a o timeline, gestach, kliperze, activities, pulpicie semnatycznym i innych.

Co do Androida, to większość syfu na ten system można ominąć. Wystarczy tylko czytać komunikaty, i np. omijać szerokim łukiem aplikacje, które chcą praw do dzwonienia.

Jak można porównywać ilość dziur w Windows i Linux? W Windows wiemy tylko o tych dziurach, o których powie nam Microsoft, lub odkryją inni, a jaką macie pewność, że Microsoft nas informuje o wszystkim? Macie kod Windowsa, aby zajrzeć do niego i zobaczyć? W Linux wszystkie poprawki i luki są jawne, choćby dlatego, że kod jądra i podstawowych składników jest otwarty i nie da się tego zatuszować. O czasie łatania już nie wspominam.

Wystarczy wspomnień o ostatniej wpadce po której się okazało że paski przewijania w aplikacjach są obsługiwane w kernelu. Tylko to potwierdza że pod maską windows jest często straszną prowizorką i roi się tam od dziwnych rozwiązań.

Według mnie Linux ma szereg zalet w porównaniu do Windows:

-brak malware

-nie czuć charakterystycznego dla Windows spowolnienia po dłuższym czasie użytkowania

-niektóre programy działają lepiej niż wersje na Windows np. Firefox, gimp

-zero crapware

-można całkowicie odmienić wygląd systemu, wszystko można ustawić tam gdzie się chce

-aktualizacje instalują się krócej niż na Windows i nie trzeba ponownie uruchamiać komputera. Ryzyko uszkodzenia systemu podczas aktualizacji jest mniejsze niż na windows(chociaż zależy od dystrybucji).

-lepsza metoda instalacji oprogramowania

-cena

Żeby się przyzwyczaić potrzeba trochę czasu ale gdy się przyzwyczaiłem do debiana to teraz przy używaniu innych systemów czuję że wszystko muli, zacina się i jest mniej intuicyjnie.

 

Z tym Firefox to na Windowsie różnie bywa np. wersja ESR działa na Windows tak samo szybko jak i na Linuksie według mnie i tą wersję bardzo polecam, gdyż jest najbardziej dopracowana. Poza tym według mnie przewijanie stron działa za to bardziej płynnie na Windows - nie wiem od czego to zależy i pewnie da się to jakoś ustawić.

 

 

To zależy od środowiska, np. w Gnome 3 czy Unity za wiele nie zrobisz, aczkolwiek i tak więcej niż w Windows.

 

 

Nie do końca się zgadzam. Dla mnie np. w Linuksie bardzo nieintuicyjny jest system uprawnień - do dziś tego nie ogarniam. W Windows nie ma tego problemu - co z drugiej strony wiąże się z większą podatnością na ataki. Kolejna sprawa to instalacja np. Debiana - tu mamy wybór między domyślną instalacją z instalatora - która jest dłuuuga, dużo dłuższa niż Windows czy np. Ubuntu a instalacją minimalną, która z drugiej strony wymaga dość sporej wiedzy. W przypadku pełnej instalacji (czyli to co proponuje nam instalator) mamy w systemie od groma niepotrzebnych pakietów (mimo to system i tak działa b. szybko). Nie rozumiem dlaczego nie ma opcji pośredniej, np. w Ubuntu instalacja jest lepiej zaprojektowana, krócej trwa i domyślny dobór paczek jest bardziej sensowny.

 

Dużym plusem większośći dystrybucji Linuksa jest możliwość zaszyfrowania całego dysku przy instalacji.

W Windows od Visty jest właściwie tak samo - masz wbudowane konto administratora i zwykłego użytkownika oraz użytkownika z ograniczeniami. Zaś chmod czy chown są według mnie bardziej przejrzyste, niż w Windows.

 

Instalacja może nie trwa 10 minut (szczególnie jak ma się połączenie z Internetem podczas instalacji), ale w Windows często dochodzi instalacja sterowników i w rzeczywistości nie jest tak kolorowo. Poza tym instalując Windows 8, to instalacja tak naprawdę trwa tyle samo lub dłużej, niż instalacja Debiana - system instaluje się powiedzmy 10 minut, ale konfiguracja sieci, konta i przygotowanie systemu zajmuje sporo czasu.

 

Chyba dawno nie instalowałeś Debiana z pełnego CD, skoro tak piszesz.

Szyfrowanie to nie wszystko, system można zainstalować na programowym RAID, czego w Windows raczej się nie da, o LVM nie wspomnę, ale to początkującego użytkownika raczej nie interesuje i prawdopodobnie nie będzie mu do niczego potrzebne.

Instalowałem ostatnio debiana z gnome z cd, nie bawiłem się w instalację minimalną z netinstall bo chciałem mieć od razu wszystko w miarę działajace. No i tak - na dzieńdobry ok 1400 paczek do pobrania i konfiguracji. Oczywiście po całym procesie system działał jak strzała ale sama instalacja debiana (zwłaszcza z gnome) jest bardzo długa np. w porównaniu z ubuntu. Poza tym nie wiem po jaką cholerę w domyślnej instalacji są instalowane takie programy jak np. exim. To mi się bardzo w debianie nie podoba ale tak to same plusy. Jeśli ktoś ma sporą wiedzę na temat pakietów i zależności - to może się pokusić o instalację minimalną i zrobić sobie bardzo lekki system.

 

Co do uprawnień to nie jest tak kolorowo - dobrym przykładem jest np. konfiguracja xampp lub w ogóle serwera na localu do tworzenia stron pod użytkownika. Ja się z tym poddałem po przerobieniu wielu niedziałających poradników, korzystam z mc do przenoszenia plików albo gksu albo windowsa.

Exim na desktopie jest akurat zbędny, no ale Debian to system tworzony głównie z myślą o serwerach i widocznie nie chcą już grzebać w pakietach i robić osobnej edycji na desktop i osobnej na serwer. Ja instalowałem głównie Debiana z KDE i ilość zbędnych paczek prawie zerowa, a jeśli chodzi o oprogramowanie to strasznie skąpo. W każdym razie instalacja Windows plus sterowniki potrafi zająć więcej czasu.

Przecież to jest tak banalne, że głowa boli, ale nie będę rozpisywał się na ten temat, bo nie chcę robić offtopu. Jak chcesz, to mogę Ci napisać na PW jak to zrobić. Tak poza tym lepiej zainstalować sobie wszystko ręcznie, niż gotowca (XAMPP), bo masz nad tym większą kontrolę.

Co do systemu uprawnień, to Liinux też obsługuje ACL-e. Wystarczy podmontować partycję ext3/ext4 z odpowiednią flagą.

roobal - dziś instalowałem debiana z xfce (pełna instalacja) i zajęło mi to…51 min (sic!). Dla porównania (na tym samym kompie) - Kubuntu ok. 10-15 minut. Oba systemy instalowane z pendraka, laptop ma procka i3.

 

Debian ma żenujący instalator bo masz wybór - albo instalujesz kupę niepotrzebnych pakietów albo męczysz się z instalacją minimalną i szukaniem co Ci później brakuje. Po prostu nie chce im się robić wersji specjalnie na desktop i walą wszystko jak leci.

 

Więc na drugi raz proszę mi nie wmawiać że nie wiem ile instaluje się debian :wink: Być może u Ciebie jest inaczej jak masz SSD, ale na HDD właśnie to tyle trwa.

To raczej nie kwestia dysku twardego tylko nośnika instalacji. Instalacja z CD faktycznie może tyle trwać i cd-rom pracuje jak sieczkarnia jak gdyby pliki na płycie były strasznie pofragmentowane, Z pendrive o przyzwoitej prędkości odczytu sprawa wygląda trochę lepiej.

Nie mam SSD, ja znam po prostu instalator na pamięć i korzystam ze skrótów, więc u mnie to nie zajmuje tyle czasu. Poza tym jak oceniasz system po czasie instalacji, to nie mamy o czym rozmawiać.

Ja Ci niczego nie wmawiam. Jakbyś nie zauważył napisałem, że chyba dawno nie instalowałeś Debiana, a nie że nie wiesz ile czasu zajmuje instalacja Debiana (przeczytaj następnym razem dwa razy czyjąś wypowiedź). Poza tym zakończmy już ten offtopic.

Kończąc offtopic - Nie oceniam po czasie instalacji bo debian to mój ulubiony system :slight_smile: Ale nie jest bez wad (w większości można je jednak skorygować). A o skrótach pierwszy raz słyszę, więc może w tym jest trochę mojej winy, że nie wiedziałem. W każdym razie nie stała się tragedia bo system i tak chodzi dużo lepiej niż wszystkie *buntu. Pocolog instalowałem z pena.